Trio Zgarda gra na bandurach
Trio Bandurzystek „ZGARDA” z Ukrainy wystąpiło w auli
Państwowej Szkoły Muzycznej I stopnia w Międzyrzeczu; Tatiana Paziuk -
mezzosopran, Maria Szpintal – sopran i Liudmyla Balahun – alt, są
wykształconymi na Akademiach muzycznych śpiewaczkami, które – wzorem dawnych
ludowych pieśniarzy – nucą dawne dumy i dumki akompaniując sobie na bandurach - ukraińskich narodowych
instrumentach muzycznych.
Szkoła Muzyczna I stopnia w Międzyrzeczu
została wybrana jako miejsce, gdzie mogliśmy dotknąć autentycznego rysu ludowej
muzyki ukraińskiej, jej wielowiekowej tradycji – w akademickim wykonaniu. Dawne
ukraińskie kobziarstwo przeżywa obecnie odrodzenie. Do kultury narodowej tego
kraju dzisiaj, zwłaszcza na zachodniej Ukrainie, skwapliwie wraca, miejsca
publiczne znowu rozbrzmiewają, tak jak kiedyś, współczesnymi kobziarzami,
bandurzystami. Ich symbolem jest np., obok Tarasa Szewczenki, chętnie śpiewany
przez naszych gości z Iwano-Frankiwska, poeta Wołodymyr Iwasiuk, którego „Czerwona
ruta” stała się niemalże drugim hymnem Ukrainy.
ZGARDA – (obok krywulek, czeprahów) to ozdoba z tradycji stroju huculskiego
(XIX/XX w.), rodzaj odlewanego z mosiężnych krzyżyków, blaszek lub monet
naszyjnika noszonego przez kobiety i mężczyzn. Składał się z jednego lub kilku
rzędów różnej wielkości ułożonych symetrycznie krzyży, połączonych mosiężnymi
łańcuszkami (retiżky), pooddzielanych
rurkami (pereliżky) zrobionymi ze
skręconego drutu.
Dzięki niezwykle rozwiniętemu symbolizmowi
dziedzictwa kulturowego, właściwego fenomenowi kultury duchowej Ukrainy,
funkcje symboliczne wykonywał również strój ludowy. Nasze pieśniarki wystąpiły
w haftowanych tradycyjnymi motywami ludowymi wyszywankach (soroczkach) – długich sukniach, pierwotnie tkanych,
szytych z włókna konopi bądź płótna lnianego, z kolorowymi wstawkami.
Bandura to ukraiński
ludowy instrument muzyczny należący do chordofonów, w którym struny szarpie się
palcami lub plektronem. Protoplastą bandury
była prawdopodobnie kobza lub lutnia. Bandura
to narodowy symbol kraju, bez tego instrumentu nie można wyobrazić sobie
Ukrainy.
Bandurę albo kobzę wozili ze sobą kochający wolność
ukraińscy rycerze, czyli Kozacy. Pierwsza wzmianka o ukraińskich bandurzystach
pochodzi z 1441 r. Po terenie dzisiejszej Ukrainy wędrowali kobziarze; ślepi
starcy - mędrcy, w towarzystwie chłopców przewodników, niosąc na plecach kobzę lub bandurę. Wyczekiwani, darzeni powszechnym szacunkiem, grali, śpiewali
po wsiach eposy o dziejach ziemi ukraińskiej, w bylinach - starinach
(staroruskich epickich pieśniach zawierających archetypiczne motywy
mitologiczne) i dumach sławili Kozaków – symboli rycerzy broniących rodzinnej
ziemi przed wrogiem. Lirycznym śpiewem rozczulali słuchaczy, rozweselali ludzi skocznymi
piosenkami. Kiedy kozacka dusza płakała i
tęskniła za krajem czy za ukochaną dziewczyną, kochała i tęskniła razem z nią –
bandura...
W początkach XX wieku bandura stała się narodowym symbolem
Ukrainy, atrybutem pieśniarzy wykonujących dumki. Bandura
klasyczna ma 20–24 struny strojone diatonicznie. Gry na orkiestrowej bandurze charkowskiej - piccolo, prima i
bass (połtawce, o 30–31 strunach), na
której muzyk gra oburęcznie, podobnie jak na harfie, od 1920 r. uczy się w
Konserwatorium. Z czasem instrumentowi dodawano coraz więcej strun.
Najpopularniejsza obecnie bandura
kijowska (prima lub czernichiwka) posiada 12 strun basowych
i 43 sopranowe, strojone chromatycznie w pięciu oktawach, wersja koncertowa ma
62-65 strun i mechanizm zmiany stroju zapożyczony z harfy. W orkiestrach używa
się także wersji altowej, basowej i kontrabasowej. Gra się na niej na weselach,
w filharmonii czy w teatrze.
Jak się przekonaliśmy na koncercie
kobiecego Tria „Zgarda”, dźwięk bandury jest magiczny, niepowtarzalny. Bandura oddaje ducha kultury
ukraińskiej. Wokalistki – bardiny, starały się wiernie przekazać nam,
słuchaczom, te niewymierne wartości muzyki swego kraju, odbierane, jak by
pewnie powiedziały, uchem i sercem... Z pomocą przychodził im profesjonalny
warsztat wokalny, pięknie brzmiące (i wyglądające) harfiaste instrumenty,
wszechstronne muzyczne wykształcenie, świadomość wagi przedstawiania na
koncertach za granicą piękna odwiecznej kultury swego kraju. W godzinnym
koncercie wsłuchiwaliśmy się w specyficzny ukraiński zaśpiew twardego akcentu
języka ukraińskiego, wywodzącego się przecież z jednego pnia języków
prasłowiańskich, nam pokrewnie bliskiego.
Czesław Nowakowski, nauczyciel PSM klasy
saksofonu, prowadził koncert. Dyrektor PSM Małgorzata Telega – Nowakowska
podziękowała, w imieniu własnym i słuchaczy, za występ, wręczyła
okolicznościowe upominki. Piękna gra, uroda, profesjonalizm wykonawczyń,
interpretacja starych pieśni w sposób charakterystyczny dla wschodniosłowiańskiej
kobiecej obyczajowej mentalności, ciepła, pełnej pogody ducha akceptacji i spolegliwej
zgody, mimo różnych życiowych okoliczności, ich - naszych pań - artystyczna moc
przekazywania nam pozawerbalnych wartości duchowej kultury Ukrainy sprawiła, że
ten koncert zdawał się nam być zbyt krótkim... Czy słyszałam tam tęskniący pogłos
bezkresnych dawnych ukraińskich stepów?... Dumek i dum w swoim repertuarze
panie na pewno mają jeszcze wiele, może zawitają do nas jeszcze?
Ukraińska kultura jest związana ze wsią
i Kozaczyzną, nieodłącznym jej elementem są dumy i dumki. Duma (pieśni kozackie, pieśni rycerskie lub niewolnicze psalmy) to
gatunek epicko - liryczny o charakterze recytatywnym (odczytuje się je, nie
śpiewa), o tematyce historycznej, poezja opisująca bohaterskie czyny, dawne
obyczaje, wykonywana z akompaniamentem bandury,
liry lub kobzy. Dumy, będące
kontynuacją tradycji epickiej poezji ruskiej z czasów przedchrześcijańskich
(rosyjskie byliny), a później ukraińskiej, to typowe przedstawicielki artyzmu
słowiańskiej poezji ludowej, z jej powtórzeniami, emfazą, symbolicznością,
apostrofami. Poematy epickie przesiąknięte liryzmem i nostalgią,
przedstawiające ludzi i zdarzenia realistyczne. Powstawały pomiędzy XV a XVII
w. (płacze”, lamenty tureckich niewolników z okresu walki ludu ukraińskiego z
Tatarami i Turkami, z czasów wojny wyzwoleńczej pod wodzą Chmielnickiego),
przekazywane były początkowo w tradycji ustnej. Dumka to wielozwrotkowa pieśń ukraińska w formie ballady, o rzewnym
nastroju, mówiąca często o żalu i tęsknocie za utraconą osobą, miejscem lub
wydarzeniem, utwór także o charakterze moralizatorskim.
Wołodymyr Iwasiuk (1949 – 1979) pochowany
jest na Cmentarzu Łyczakowskim we Lwowie. Zmarł tragicznie, podobno śmiercią
samobójczą (jest to kwestionowane), jest znanym ukraińskim poetą i
kompozytorem, jednym z twórców ukraińskiej muzyki popularnej. Lekarz, malarz, skrzypek, pianista, wiolonczelista,
gitarzysta. Prezydent W. Juszczenko pośmiertnie przyznał W. Iwasiukowi tytuł „Bohatera Ukrainy”, mówiąc, że
kompozytor, jako symboliczny bohater reprezentujący rację Majdanu
(Pomarańczowej Rewolucji, Rewolucji Godności w 2004 r.) - „przez piosenkę pokazał wielu milionom zapomnianą, straconą świadomość
narodową” . Zbiorową tożsamość. Ogromny portret kultowego dla Ukraińców
Tarasa Szewczenki, poety - obywatela oraz poety – liryka, wielkiego poety XIX
stulecia, został wtedy umieszczony przy podium na Majdanie Niepodległości w
Kijowie.
Jak pisze jeden z komentatorów: Sytuacja Ukrainy jako przestrzeni
geograficznej, politycznej, socjalnej, demograficznej, językowej, wyznaniowej,
zawsze była sytuacją pogranicza, przedmurza, kresów, hybrydowości. Stąd
dramatyczne rozdarcie, głęboko przeżywane przez wielu twórców ukraińskich,
pomiędzy Wschodem i Zachodem, rodzimą
prowincją i oddaloną metropolią, patriarchalnym trwaniem z całą jego egzotyką,
zakorzenieniem, a konieczną potrzebą unowocześnienia i modernizacji kultury
narodowej. Jakże znajomo to brzmi... Może podobnie jest w naszej rodzimej kulturze...
Iwasiuk w „Czerwonej Rucie” (1968 r.) mówi o miłości. O trudnej miłości
między ludźmi. Miłości między narodami. Legenda o rucie, zaczarowanych ziołach, stała się w narodowym przekazie
symbolem wiecznej i czystej miłości. Jest powiązana z ukraińskim świętem Niszczu na Iwana Kupała (odpowiednik
Nocy Świętojańskiej). Ruta to żółty
kwiat, który na kilka minut - w tym czasie - staje się czerwony. Dziewczyna,
która go znajdzie i zerwie, będzie szczęśliwa w miłości.
Ostatnim akcentem koncertu, z racji
trwających obchodów Roku Moniuszkowskiego, piewcy polskiego folkloru, było
wykonanie przez Marię Szpintal – sopran utworu „Złota rybka” St. Moniuszki, no i kultowego, przez cały Zespół,
sienkiewiczowskiego polsko-ukraińskiego szlagieru „Hej sokoły...”
Iwona Wróblak
październik 2019
Badania ciążowe
OdpowiedzUsuń