niedziela, 3 czerwca 2018


Bańki Mydlane – zabawa, Festiwal rodzinny…

            Międzyrzecki Ośrodek Kultury i Urząd Miasta sprezentował dzieciom kontynuację Dnia Dziecka. Za sprawą pomysłu pracowni Twórczej „Dworzec-Tworzec” – koło hali sportowo -widowiskowej dalszy ciąg wspaniałej idei świętowania Dnia Dziecka, czyli bańki mydlane na festiwalowo…
Publiczny, oficjalny, już dnia poprzedniego był – władze miasta, władze samorządowe w Nim uczestniczyły, czas na zabawę dla DZIECI…
            Dworzec - Tworzec od południa szykował miski, wlewał tajemniczą miksturę… Czarodziejski świat bajek mydlanych. Przemyślna konstrukcja z rzemyków na patykach, abrakadabra, stroje bańkowiczów rodem oczywiście z bajek (młodzi ludzie z Liceum Ekonomicznego). Zaroiło się od baniastych wrażeń, różnokolorowych, mieniących się barwami w promieniach światła słonecznego, wspaniały przerywnik, i powiedziałabym – motto uroczystości świętowania Ważnego dnia… Wianuszek gapiów otaczał to widowisko, przestrzeń Bajki zaklętą między dwoma rzemykami z rozbełtanym, puszczonym w międzyrzeckie niebo roztworem mydła – jakim – to strzeżona pilnie tajemnica. Niewiele trzeba do dobrej zabawy, wystarczy wyobraźnia.
            Plan Festiwalu był bogaty. Wręczono nagrody zwycięzcom Biegu XXVII Międzyrzeckiej Dziesiątki, i Biegu Weterana – jako uczczenia pamięci 4. żołnierzy z 17 WBZ  poległych w 2011 r. w IX misji w Afganistanie, przed rozpoczęciem Biegu złożono kwiaty pod Pomnikiem Weteranów przy głównej bramie 17 WBZ. Bieg wygrał chor. Jarosław Maćkowiak i Wioletta Paduszyńska. Zbigniew Kolis był najlepszy w kategorii biegaczy międzyrzeckich. Nagrody przyznano w wielu kategoriach, ze względu na wiek biegających (najstarszy to 70+), płeć – biegaczki są także żołnierkami naszej jednostki wojskowej, w kategorii - biegacze z Międzyrzecza z Klubu Biegacza „Piast”. Widziałam koszulki Klubów uczestniczących biegaczy z innych miejscowości. Ceremonia wręczania nagród była długa i szczegółowa, a upominki wartościowe.
            Jak na Festyn rodzinny przystało, nie zabrakło zabaw dziecięcych. Oprócz puszczania bajek – w kilku odsłonach, celebrowanej odpowiednio oprawie scenariusza, także zamek dmuchany, dokąd natychmiast ustawiła się kolejka chętnych, i trampolina, gdzie swoją odwagę – pod bacznym okiem mam – trenowały nawet małe dzieci. Dla nieco starszych były – do wzięcia w ręce – najprawdziwsze strzelby; Cenzin, wyrzutniki do gumowych pocisków, będące na wyposażeniu służby więziennej, które przywieźli panowie funkcjonariusze Aresztu Śledczego.
Program Festynu rodzinnego przy hali sportowo widowiskowej, z pobliskim wyżwirowanym placem zabaw, zawierał też inne punkty. Kolorowe książeczki, kolorowanki (Stowarzyszenie "Forum Międzyrzeckich Inicjatyw"), najmłodsi obywatele mogli je otrzymać odpowiadając na proste pytania. Ponadto rodzinnie zjeść zwyczajową festynową pajdę ukrojoną z ogromnych chlebów ze swojskim smalcem, jak też grillowane kiełbaski. Usiadłszy na leżaku z nietoperzowym logo miasta posłuchać naszych lokalnych zespołów śpiewaczych, występów wokalnych i tanecznych. Z kilkoma piosenkami wystąpiły Zespół Wokalny „Kęszyczanki”, Chór „Echo” z Klubu Seniora prowadzony przez Jana Plebanka, Dziecięcy Chór „Piccolo” dyrygowany przez Ewę Witkowską – ulubieniec międzyrzeckiej publiczności. Sławomir Filus jest dyrygentem Zespołu „Aplauz” działającego przy Uniwersytecie Trzeciego Wieku, zespół śpiewał kilka melodyjnych pieśni. Państwowa Szkoła Muzyczna I stopnia w Międzyrzeczu była reprezentowana przez Zespół Kameralny złożony z uczniów Aliny Plebanek grających na akordeonach, talent akordeonistki Diany Fiedorowicz jest nie tylko muzyczny, dziewczyna ma bardzo dobry głos, co usłyszeliśmy w popisach wokalnych. Uczniowie grali utwory muzyki klasycznej też na wiolonczeli i skrzypcach – muzycy z klasy skrzypiec Agnieszki Wende. Lokalne talenty wokalistyki to Kalina Tomysek – laureatka wielu okolicznych festiwali, i Julia Lisiecka.
Na sam koniec długiego (drugiego) Dnia Dziecka zostawiono popisy Zespołu Tańca „Trans” Anny Bubnowskiej, części Zespołu w swojej młodszej wersji. Układy „Czerwony Kapturek” - koszyczki i Wilk we współczesnej konwencji pełnej energetyki przygody leśnej, „Super Man”, „Nie ma mocni” – czyli o drugiej tożsamości, tej realnej, bohaterów komiksowych. „Trans – mini” – najmłodsze kilkuletnie dzieci, proste figury taneczne – geniusz naszych instruktorek, który potrafi ruchem wyrazić chyba (prawie) wszystko… Ogromne umiejętności indywidualne, baletowe, w układzie solowym podziwialiśmy w wykonaniu Karoliny Bańko, jak wiele potrafią dziewczyny i chłopcy z „Transu” już wielokrotnie się przekonaliśmy na scenach, zdobywają nagrody nie tylko w Polsce. „Girls” – mocne malutkie kobietki, bardzo „feministyczny” układ, o zdecydowaniu i woli realizowania swoich planów, w jakie zmieniają się zamysły. Gustowne kapelusiki, stroje małych bizneswomen – znowu mój podziw, w jako sposób pośród setek figur - oszczędnie - wybrać te kilka, które tak widowiskowo i z elegancją  nakreślą cel i zamysł artystyczny choreografa. Ostatni układ, w wykonaniu nieco starszych dziewczyn, to „Łap zasięg” – komórkowy temat, komunikacyjny, społeczny. Gibkość dziewczyn, ich niekłamana radość z tańca, i profesjonalizm, myślę.
Stowarzyszenie Rozwoju Pediatrii Międzyrzeckiej ze sceny zwróciło się z prośbą o wparcie przeznaczone na poprawę warunków pobytu dzieci i ich opiekunów podczas pobytu w oddziale dziecięcym Szpitala Międzyrzeckiego – siedziba ul. Konstytucji 3. Maja 35 66 – 300 Międzyrzecz 861090159300000000590008812.

Iwona Wróblak
czerwiec 2018





































Brak komentarzy:

Prześlij komentarz