Bańki Mydlane – zabawa, Festiwal rodzinny…
Międzyrzecki Ośrodek Kultury i Urząd
Miasta sprezentował dzieciom kontynuację Dnia Dziecka. Za sprawą pomysłu pracowni
Twórczej „Dworzec-Tworzec” – koło hali sportowo -widowiskowej dalszy ciąg
wspaniałej idei świętowania Dnia Dziecka, czyli bańki mydlane na festiwalowo…
Publiczny,
oficjalny, już dnia poprzedniego był – władze miasta, władze samorządowe w Nim uczestniczyły,
czas na zabawę dla DZIECI…
Dworzec - Tworzec od południa
szykował miski, wlewał tajemniczą miksturę… Czarodziejski świat bajek mydlanych.
Przemyślna konstrukcja z rzemyków na patykach, abrakadabra, stroje bańkowiczów
rodem oczywiście z bajek (młodzi ludzie z Liceum Ekonomicznego). Zaroiło się od
baniastych wrażeń, różnokolorowych, mieniących się barwami w promieniach światła
słonecznego, wspaniały przerywnik, i powiedziałabym – motto uroczystości
świętowania Ważnego dnia… Wianuszek gapiów otaczał to widowisko, przestrzeń
Bajki zaklętą między dwoma rzemykami z rozbełtanym, puszczonym w międzyrzeckie
niebo roztworem mydła – jakim – to strzeżona pilnie tajemnica. Niewiele trzeba
do dobrej zabawy, wystarczy wyobraźnia.
Plan Festiwalu był bogaty. Wręczono nagrody
zwycięzcom Biegu XXVII Międzyrzeckiej Dziesiątki, i Biegu Weterana – jako uczczenia
pamięci 4. żołnierzy z 17 WBZ poległych
w 2011 r. w IX misji w Afganistanie, przed rozpoczęciem Biegu złożono kwiaty
pod Pomnikiem Weteranów przy głównej bramie 17 WBZ. Bieg wygrał chor. Jarosław
Maćkowiak i Wioletta Paduszyńska. Zbigniew Kolis był najlepszy w kategorii
biegaczy międzyrzeckich. Nagrody przyznano w wielu kategoriach, ze względu na
wiek biegających (najstarszy to 70+), płeć – biegaczki są także żołnierkami naszej
jednostki wojskowej, w kategorii - biegacze z Międzyrzecza z Klubu Biegacza „Piast”.
Widziałam koszulki Klubów uczestniczących biegaczy z innych miejscowości. Ceremonia
wręczania nagród była długa i szczegółowa, a upominki wartościowe.
Jak na Festyn rodzinny przystało,
nie zabrakło zabaw dziecięcych. Oprócz puszczania bajek – w kilku odsłonach, celebrowanej
odpowiednio oprawie scenariusza, także zamek dmuchany, dokąd natychmiast
ustawiła się kolejka chętnych, i trampolina, gdzie swoją odwagę – pod bacznym
okiem mam – trenowały nawet małe dzieci. Dla nieco starszych były – do wzięcia w
ręce – najprawdziwsze strzelby; Cenzin, wyrzutniki do gumowych pocisków, będące
na wyposażeniu służby więziennej, które przywieźli panowie funkcjonariusze
Aresztu Śledczego.
Program Festynu rodzinnego przy hali
sportowo widowiskowej, z pobliskim wyżwirowanym placem zabaw, zawierał też inne
punkty. Kolorowe książeczki, kolorowanki (Stowarzyszenie "Forum Międzyrzeckich Inicjatyw"), najmłodsi obywatele mogli je otrzymać odpowiadając na proste pytania. Ponadto
rodzinnie zjeść zwyczajową festynową pajdę ukrojoną z ogromnych chlebów ze
swojskim smalcem, jak też grillowane kiełbaski. Usiadłszy na leżaku z nietoperzowym logo miasta posłuchać naszych
lokalnych zespołów śpiewaczych, występów wokalnych i tanecznych. Z kilkoma
piosenkami wystąpiły Zespół Wokalny „Kęszyczanki”, Chór „Echo” z Klubu Seniora
prowadzony przez Jana Plebanka, Dziecięcy Chór „Piccolo” dyrygowany przez Ewę
Witkowską – ulubieniec międzyrzeckiej publiczności. Sławomir Filus jest
dyrygentem Zespołu „Aplauz” działającego przy Uniwersytecie Trzeciego Wieku,
zespół śpiewał kilka melodyjnych pieśni. Państwowa Szkoła Muzyczna I stopnia w
Międzyrzeczu była reprezentowana przez Zespół Kameralny złożony z uczniów Aliny
Plebanek grających na akordeonach, talent akordeonistki Diany Fiedorowicz jest
nie tylko muzyczny, dziewczyna ma bardzo dobry głos, co usłyszeliśmy w popisach
wokalnych. Uczniowie grali utwory muzyki klasycznej też na wiolonczeli i
skrzypcach – muzycy z klasy skrzypiec Agnieszki Wende. Lokalne talenty
wokalistyki to Kalina Tomysek – laureatka wielu okolicznych festiwali, i Julia
Lisiecka.
Na sam koniec długiego (drugiego) Dnia
Dziecka zostawiono popisy Zespołu Tańca „Trans” Anny Bubnowskiej, części Zespołu
w swojej młodszej wersji. Układy „Czerwony Kapturek” - koszyczki i Wilk
we współczesnej konwencji pełnej energetyki przygody leśnej, „Super Man”, „Nie
ma mocni” – czyli o drugiej tożsamości, tej realnej, bohaterów komiksowych. „Trans
– mini” – najmłodsze kilkuletnie dzieci, proste figury taneczne – geniusz naszych
instruktorek, który potrafi ruchem wyrazić chyba (prawie) wszystko… Ogromne
umiejętności indywidualne, baletowe, w układzie solowym podziwialiśmy w
wykonaniu Karoliny Bańko, jak wiele potrafią dziewczyny i chłopcy z „Transu”
już wielokrotnie się przekonaliśmy na scenach, zdobywają nagrody nie tylko w
Polsce. „Girls” – mocne malutkie kobietki, bardzo „feministyczny” układ, o zdecydowaniu
i woli realizowania swoich planów, w jakie zmieniają się zamysły. Gustowne kapelusiki,
stroje małych bizneswomen – znowu mój podziw, w jako sposób pośród setek figur -
oszczędnie - wybrać te kilka, które tak widowiskowo i z elegancją nakreślą cel i zamysł artystyczny choreografa.
Ostatni układ, w wykonaniu nieco starszych dziewczyn, to „Łap zasięg” – komórkowy
temat, komunikacyjny, społeczny. Gibkość dziewczyn, ich niekłamana radość z
tańca, i profesjonalizm, myślę.
Stowarzyszenie Rozwoju Pediatrii
Międzyrzeckiej ze sceny zwróciło się z prośbą o wparcie przeznaczone na poprawę
warunków pobytu dzieci i ich opiekunów podczas pobytu w oddziale dziecięcym
Szpitala Międzyrzeckiego – siedziba ul. Konstytucji 3. Maja 35 66 – 300 Międzyrzecz
861090159300000000590008812.
Iwona
Wróblak
czerwiec 2018
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz