środa, 27 czerwca 2018


Kulturalna Noc w Międzyrzeczu

Noc Kultury w budynku MOK i Bibliotece Publicznej. Cykl imprez, z których wiele działo się równocześnie…
Dla dzieci: „Noc detektywów” z Krzysztofem Petkiem, całonocne śledztwo dzieci w wieku od 10 lat, Escape room – pokój zagadek w sali widowiskowo- kinowej… Gry strategiczne i planszowe.
 Dla dzieci i dorosłych były Warsztaty florystyczne - ze Stowarzyszeniem „Mam pomysł”. Panie młodsze i starsze paradowały potem w przepięknych wieńcach, które można było własnoręcznie uwić.
W holu MOK - spotkanie z Towarzystwem Pomocy Głuchoniewidomym, bardzo prężnie działającą organizacją pozarządową i jej głównym motorem: z Ewą Skrzek – Bączkowską oraz wolontariuszkami. W programie ciekawe doznania. Zrozumieć osoby głuchoniewidome – to znaczy założyć na oczy gogle przysłaniające nam świat, na uszy słuchawki – ściszające jego hałas… Wielkie widoczne Logo TPG – TU przekraczamy granice… Czyli reagujemy na brak, lub wielki niedostatek, dwóch najważniejszych zmysłów sensorycznych – co dzięki opiece wolontariuszy TPG niekoniecznie wykluczyć nas może ze społeczeństwa. Na zaimprowizowanym torze przeszkód osoby mogły doświadczać głuchoślepoty. Po to, aby zrozumieć, jak się czują rzeczywiście osoby z tymi dysfunkcjami. Pojąć, jak wielką, ważną, pracę dla społeczeństwa wykonują wolontariusze TPG. Dostępne były (wstępne) lekcje języka migowego – błogosławieństwa dotyku pomocnej dłoni (alfabet Lorm’a) na drugiej dłoni. Czy rozpoznamy dotykiem kształt danego przedmiotu, węchem zapach np. przypraw kuchennych czy kawy nie potrafiąc przeczytać ich nazwy? Czy umiemy nalać płyn do wazonu - nie widząc go? Spacer z białą laską u boku wolontariusza. Jaki ciepły wtedy jest głos osoby nas prowadzącej… Wspaniała przygoda, ucząca. I mogliśmy – na koniec – zdjąć gogle i słuchawki i znowu widzieć i słyszeć…
Na koniec – dla chętnych - muzykowanie z instrumentami świata. Dziecięce bębnienie pod fachowym okiem Ewy, wspólny rytm na ciekawych instrumentach etnicznych. Koncerty muzykoterapeutyczne odbywały się u nas już nie raz, mamy nadzieję, że ten nie będzie ostatni.   
            Dyskusyjny Klub Książki zaprosił Magdalenę Ludwiczak z Międzychodu, autorkę kilku dobrych książek, o różnej tematyce, zgrabnie skonstruowanej fabule. Pisarka jest plastykiem z wykształcenia – co rzutuje na sposób jej pisania. Jako tematy wykorzystuje zapamiętane obrazy, sytuacje, dla których dorysowuje dalszy ciąg. Maluje słowami poboczne wątki zdarzeń, które mogłyby zaistnieć w życiu. Jak sama mówi – pisze emocjami. Zbiera skrzętnie opowieści rodzinne, posiada duży zbiór listów i pism rodziców i dziadków, gromadzi w segregatorach. Jest także, z wykształcenia, bibliotekarzem, skończyła pedagogikę specjalną, czynnie się udziela w Towarzystwie Przyjaciół Dzieci, działającym przy międzychodzkiej bibliotece.
Jej książki „Cztery rubiny”, „Dziewczyna z zaułka”, „Tajemnica błękitnej alkowy” (najlepsza książka roku 2017), „Tęskniąc w obie strony”, „Ten z naprzeciwka” – to historie o zwykłych ludziach, nacechowane niezachwianą wiarą autorki w dobro człowieka – jak mówi pisarka – pozytywność trzeba transponować na świat… Moja pełna zgoda.
 Magdalena Ludwiczak jest bardzo pogodną, ciepłą osobą. Energiczną i dążącą do celu, jakim jest spełnianie własnych marzeń. Spotkanie z nią było czystą przyjemnością.

Iwona Wróblak
czerwiec 2018




















Brak komentarzy:

Prześlij komentarz