wtorek, 21 lipca 2015

Andriej Kotin. Zamieszkam w głębi twoich snów

       Jeszcze jedno oblicze, poetyckie, Klubu Muzycznego „Kwinto”, w którym jest miejsce na każdą twórczość. Tym razem autorska piosenka. Poezja , gitara klasyczna i harmonijka ustna. Andriej Kotin - rosyjski bard, który co prawda przyznaje się do Boba Dylana, ale przecież jest w nim dużo tej  głębinowej rosyjskiej namiętności do sztuki, którą tak chętnie wyłuskujemy z recitali artystów z kręgu kulturowego naszego regionalnego.
Mówi mi, że pisząc swój doktorat – skończył germanistykę na Uniwersytecie Zielonogórskim – szukał różnic w literaturach rosyjskiej i niemieckiej, czy pewnie szerzej – germańskiej. Może raczej – niuansów…
       Zamieszkam w głębi twoich snów…. Eter jest od wieków ten sam, teraz snuje się pod sufitem „Kwinto”. Poezja jest jedna… Najistotniejsze rzeczy do powiedzenia ma zawsze poezja. Szuka dosłowności, skrótów i - zrozumienia u odbiorcy. Bo jak pisał C.K. Norwid, przecież - „ z rzeczy tego świata zostaną tylko dwie: Poezja i Dobroć, i więcej nic…” .
       Andriej śpiewa po polsku – prawie bez obcego akcentu, też po niemiecku i angielsku. Ale zanurzamy się w rosyjskiej, jednak, stylistyce. To w  moich ustach komplement oczywiście. Jego wiersze są jak obrazy, nieraz burzliwych, stanów emocjonalnych. Jak mgnienia przeżytych chwil uchwycone, fotografie ich wielowymiarowe bezpośrednie, nie pozbawione zdecydowanie zakreślonych konturów, dopowiedziane. Pełne namiętności przeżywania zdarzeń, i rozmów o nich, czasem niecierpliwych – krewką ręką rzuca je w adresata, w widownię, w czytelników i słuchaczy. 
       Kiedy się walczy o pokój, trzeba wojnie wypowiedzieć walkę. Lapidarność formy. Skrót zdania, które najszybciej dąży do kropki/puenty – jak to  bywa w poezji, co nie powinna być rozgadana. Spotkania ludzi są niekiedy niespodziewane, niemniej mają swój ciężar gatunkowy i konsekwencje dla  naszej filozofii określania siebie. Ważkie odnotowania. 
       W bluesowych klimatach także piosenki. W „Kwinto” dawka relaksującej muzyki i poezji. Andriej piewca poetyckiego szczegółu. W nim się szuka obrazu, frazy literackiej. Jest nieco, a nawet sporo, dekadencji, jak przystało na słowiańską mentalność, której się nie wykorzeni mnogością lektur i  inspiracji. Myślę, że to jest po prostu rodzaj uprawiania poezji. W efekcie smakowania jej. Te wiersze są o miłości. Kotin bardzo starannie dobiera słowa. Miłość - jak śpiewa - jest nieskażoną drogą…

Iwona Wróblak
styczeń 2015


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz