Noc Muzeów. Ruskie ikony – wystawa i wykłady
Tegoroczna „Noc Muzeów” w naszym
międzyrzeckim Muzeum upłynęła pod znakiem bardzo ciekawego wykładu ks.
grekokatolickiego Ernesta Sekulskiego. Poprzedzona została krótkim wstępem, informacjami
o tajnikach powstawania ikon, Pawła Napierały, konserwatora zabytków i artysty
malarza, który już gościł u nas ze swoją autorska wystawą.
Ks. Sekulski proboszcz parafii
grekokatolickiej jest u nas w Międzyrzeczu niedawno. Poznaliśmy go kilka lat
temu z okazji koncertu ukraińskiego akademickiego chóru śpiewającego pieśni prawosławne
w kościele św. Pięciu Braci Męczenników Polskich. Mało kto się nie spodziewał,
że ten młody i bardzo skromny kapłan, w arcyciekawym
wykładzie, w tak klarowny sposób przekaże słuchaczom trudne treści teologiczne.
Czuliśmy się jak w seminarium. Ksiądz po wykładzie zebrał mnóstwo
zasłużonych gratulacji, nie tylko ode mnie.
Ikony pisze się (nie-maluje), jak mówią
wyznawcy prawosławia, na deskach – sosnowych, świerkowych, rzadziej dębowych
lub z cedru. Impregnuje się je klejem i dodatkowo zabezpiecza lnianym materiałem,
bowiem są teologicznym przekazem wiary, który ma przez długi czas służyć
wiernym. Deski gruntuje się dodając do kleju gipsu. Wszystkie te procesy są
jednocześnie modlitwą i wykonywane są w ściśle określonym przez tradycję
porządku, w tzw. kanonie. W taki też – modlitewny, sposób – zostaje naniesiony
rysunek, a następnie dokonuje się puncowania poszczególnych ornamentów. Może po
tym nastąpić etap złoceń za pomocą cienkich złotych płatków i polerowanie całości
kamieniem agatowym. Do pisania ikon używa się dzisiaj farby temperowej.
Tyle
wstępnych uwag konserwatora zabytków. Teraz czas na odpowiedź na najbardziej
ważkie pytanie. Jedynie w kulturze prawosławnej wizerunki religijne, ikony, się
PISZE, a nie maluje. Dlaczego?
Ks. Ernest Sekulski bardzo gruntowanie
starał się opowiedzieć o sakralnym sensie tego kanonu traktatu teologicznego, jakim
jest ikona. Zaczął od początku. Było
nim zagadnienie regionalnego patrzenia na religię chrześcijańską (III –IV w.
n.e.), będącego połączeniem osiągnięć myśli greckiej i żydowskiej. Z sacrum z czasem zaczęła rozwijać
się sztuka, pojmowana jako sublimacja wyznania religijnego, czyli sztuka
religijna, ikona jako sakralny symbol wschodniego chrześcijaństwa. Jak wiemy, wino,
chleb i ryba były pierwszymi chrześcijańskimi symbolami, piktogramami.
Ksiądz krótko wspomniał o wielkich
postaciach historii religii chrześcijańskiej: Orygenesie, Tertulianie i
Euzebiuszu z Cezarei, których łączyło ze sobą to, że byli PRZECIWNI odwzorowaniu
wizerunku Boga… Zakazywali ukazywania Wizerunku, ponieważ On, według nich,
pojawił się jako Niewidzialny, na co jako dowód ksiądz Sekulski przytoczył odnośne
fragmenty z Pisma Świętego. Podobne stanowisko zajmuje islam, gdzie jest zakaz
przedstawiania Wizerunku Boga. Ks. Sekulski nakreślił pokrótce ewolucję myśli teologicznej, gdzie Chrystus
staje się istotowo taki sam jak człowiek, jest przedłużeniem wiary – prawdziwy
Bóg stał się prawdziwym człowiekiem, został Przebóstwiony. Tym samym ikony
(ludzkie wizerunki natury Boga) mogły zacząć powstawać, zakaz przedstawiania Go
został zniesiony. Maluje się na nich, na ikonach (pisze) Osobę, która jest
Bogiem i człowiekiem jednocześnie. Aby to się stało, by wizerunki nie miały
Boskiej natury (tylko ludzką), były one PISANE. Ikona jest czymś na kształt
traktatu teologicznego, wyrazem-obrazem tego co jest NAPISANE w księgach,
PRZEPISANE jest to (wiernie), poprzez kształty i barwy – na deskę Ikony. Cały
proces powstawania ikony to czynność sakralna – liturgia.
Sztuka malowania ikony została
zaprzęgnięta, żeby wyrazić sacrum Prawosławia. Osobą wykonującą czynności
tworzenia ikony kieruje sam Bóg. są one świętością.
Proces przygotowania ikony jest długi i staranny, to modlitwa mnicha prawosławnego
(powstawały one w zakonach) do Żywego Boga. W ikonie – jak podkreślił ksiądz
Sekulski – chodzi o wyrażenie prawdy teologicznej, dlatego pisane są według
ściśle ustalonego kanonu, w którym nie ma, i nie może być, nic przypadkowego.
Ikona daje Słowo – Ciało, staje się ono (sztuką sakralną, poprzez modlitwę,
jako ich połączenie) widzialne dla wiernych. Ksiądz prezentował nam kilka wzorów
ikon, wyrażających określone treści teologiczne, rozpoznawalne po symbolach,
np.: „Na ile jestem w stanie
cierpieć, na tyle mogę kochać” – czyli cierpienie i miłość jako dwie strony
tej samej cennej monety. Jezus jest w nich, w tych obrazach Jego, wpisany we
wszystkie Swoje przestrzenie. Czytanie ich, ikon – czynność liturgiczna, ma
cztery wymiary: rozumienie tego, co obraz przedstawia (symbolika), całość jako
traktat teologiczny, odniesienie czytającego do tego traktatu, w świątyni Jego,
tego Wizerunku, w przebywaniu w nim jako miejscu modlitwy, tym samym wyrwanie czytającego
ikonę z codzienności czyli z profanum i, na koniec, kontemplacja i smakowanie
tego stanu ducha. Swój świetny wykład ksiądz zakończył zaproszeniem na modlitwę
do kościoła grekokatolickiego.
Przed poczęstunkiem (pierogi, ciasta,
kawa i herbata), który przygotowały panie z koła Gospodyń Wiejskich w
Nietoperku (Leokadia Wybudowska, Maria Serkis, Adela Górgurewicz, Danuta Kowalska,
Wioletta Górgurewicz, Bogusława Wolińska, Helena Nycz) wysłuchaliśmy recitalu
kilku utworów muzyki klasycznej na fletach w wykonaniu uczniów naszej Szkoły
Muzycznej I. stopnia w Międzyrzeczu.
Ostatnim akordem wieczoru było oglądanie
muzealnej wystawy XVIII. I XIX wiecznych ikon, wspaniałego dorobku kultury europejskiej i światowej,
które oprócz swojego sakralnego znaczenia są unikalnymi dziełami sztuki, często
wielowymiarowe, bogato zdobione.
Iwona
Wróblak
czerwiec 2015
czerwiec 2015
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz