środa, 29 lipca 2015

Noc Muzeów. Ruskie ikony – wystawa i wykłady


            Tegoroczna „Noc Muzeów” w naszym międzyrzeckim Muzeum upłynęła pod znakiem bardzo ciekawego wykładu ks. grekokatolickiego Ernesta Sekulskiego. Poprzedzona została krótkim wstępem, informacjami o tajnikach powstawania ikon, Pawła Napierały, konserwatora zabytków i artysty malarza, który już gościł u nas ze swoją autorska wystawą.
Ks. Sekulski proboszcz parafii grekokatolickiej jest u nas w Międzyrzeczu niedawno. Poznaliśmy go kilka lat temu z okazji koncertu ukraińskiego akademickiego chóru śpiewającego pieśni prawosławne w kościele św. Pięciu Braci Męczenników Polskich. Mało kto się nie spodziewał, że ten młody i  bardzo skromny kapłan, w arcyciekawym wykładzie, w tak klarowny sposób przekaże słuchaczom trudne treści teologiczne. Czuliśmy się  jak w  seminarium. Ksiądz po wykładzie zebrał mnóstwo zasłużonych gratulacji, nie tylko ode mnie.
Ikony pisze się (nie-maluje), jak mówią wyznawcy prawosławia, na deskach – sosnowych, świerkowych, rzadziej dębowych lub z cedru. Impregnuje się je klejem i dodatkowo zabezpiecza lnianym materiałem, bowiem są teologicznym przekazem wiary, który ma przez długi czas służyć wiernym. Deski gruntuje się dodając do kleju gipsu. Wszystkie te procesy są jednocześnie modlitwą i wykonywane są w ściśle określonym przez tradycję porządku, w tzw. kanonie. W taki też – modlitewny, sposób – zostaje naniesiony rysunek, a następnie dokonuje się puncowania poszczególnych ornamentów. Może po tym nastąpić etap złoceń za pomocą cienkich złotych płatków i polerowanie całości kamieniem agatowym. Do pisania ikon używa się dzisiaj farby temperowej.
Tyle wstępnych uwag konserwatora zabytków. Teraz czas na odpowiedź na najbardziej ważkie pytanie. Jedynie w kulturze prawosławnej wizerunki religijne, ikony, się PISZE, a nie maluje. Dlaczego?
Ks. Ernest Sekulski bardzo gruntowanie starał się opowiedzieć o sakralnym sensie tego kanonu traktatu teologicznego, jakim jest ikona. Zaczął   od początku. Było nim zagadnienie regionalnego patrzenia na religię chrześcijańską (III –IV w. n.e.), będącego połączeniem osiągnięć myśli greckiej i  żydowskiej. Z sacrum z czasem zaczęła rozwijać się sztuka, pojmowana jako sublimacja wyznania religijnego, czyli sztuka religijna, ikona jako sakralny symbol wschodniego chrześcijaństwa. Jak wiemy, wino, chleb i ryba były pierwszymi chrześcijańskimi symbolami, piktogramami.
Ksiądz krótko wspomniał o wielkich postaciach historii religii chrześcijańskiej: Orygenesie, Tertulianie i Euzebiuszu z Cezarei, których łączyło ze  sobą to, że byli PRZECIWNI odwzorowaniu wizerunku Boga… Zakazywali ukazywania Wizerunku, ponieważ On, według nich, pojawił się jako Niewidzialny, na co jako dowód ksiądz Sekulski przytoczył odnośne fragmenty z Pisma Świętego. Podobne stanowisko zajmuje islam, gdzie jest zakaz przedstawiania Wizerunku Boga. Ks. Sekulski nakreślił pokrótce  ewolucję myśli teologicznej, gdzie Chrystus staje się istotowo taki sam jak człowiek, jest przedłużeniem wiary – prawdziwy Bóg stał się prawdziwym człowiekiem, został Przebóstwiony. Tym samym ikony (ludzkie wizerunki natury Boga) mogły zacząć powstawać, zakaz przedstawiania Go został zniesiony. Maluje się na nich, na ikonach (pisze) Osobę, która jest Bogiem i człowiekiem jednocześnie. Aby to się stało, by wizerunki nie miały Boskiej natury (tylko ludzką), były one PISANE. Ikona jest czymś na kształt traktatu teologicznego, wyrazem-obrazem tego co jest NAPISANE w księgach, PRZEPISANE jest to (wiernie), poprzez kształty i barwy – na deskę Ikony. Cały proces powstawania ikony to czynność sakralna – liturgia.
Sztuka malowania ikony została zaprzęgnięta, żeby wyrazić sacrum Prawosławia. Osobą wykonującą czynności tworzenia ikony kieruje sam Bóg.  są one świętością. Proces przygotowania ikony jest długi i staranny, to modlitwa mnicha prawosławnego (powstawały one w zakonach) do Żywego Boga. W ikonie – jak podkreślił ksiądz Sekulski – chodzi o wyrażenie prawdy teologicznej, dlatego pisane są według ściśle ustalonego kanonu, w którym nie ma, i nie może być, nic przypadkowego. Ikona daje Słowo – Ciało, staje się ono (sztuką sakralną, poprzez modlitwę, jako ich połączenie) widzialne dla  wiernych. Ksiądz prezentował nam kilka wzorów ikon, wyrażających określone treści teologiczne, rozpoznawalne po symbolach, np.: „Na ile jestem   w  stanie cierpieć, na tyle mogę kochać” – czyli cierpienie i miłość jako dwie strony tej samej cennej monety. Jezus jest w nich, w tych obrazach Jego, wpisany we wszystkie Swoje przestrzenie. Czytanie ich, ikon – czynność liturgiczna, ma cztery wymiary: rozumienie tego, co obraz przedstawia (symbolika), całość jako traktat teologiczny, odniesienie czytającego do tego traktatu, w świątyni Jego, tego Wizerunku, w przebywaniu w nim jako miejscu modlitwy, tym samym wyrwanie czytającego ikonę z codzienności czyli z profanum i, na koniec, kontemplacja i smakowanie tego stanu ducha. Swój świetny wykład ksiądz zakończył zaproszeniem na modlitwę do kościoła grekokatolickiego.
Przed poczęstunkiem (pierogi, ciasta, kawa i herbata), który przygotowały panie z koła Gospodyń Wiejskich w Nietoperku (Leokadia Wybudowska, Maria Serkis, Adela Górgurewicz, Danuta Kowalska, Wioletta Górgurewicz, Bogusława Wolińska, Helena Nycz) wysłuchaliśmy recitalu kilku utworów muzyki klasycznej na fletach w wykonaniu uczniów naszej Szkoły Muzycznej I. stopnia w Międzyrzeczu.  
Ostatnim akordem wieczoru było oglądanie muzealnej wystawy XVIII. I XIX wiecznych ikon, wspaniałego dorobku kultury europejskiej  i  światowej, które oprócz swojego sakralnego znaczenia są unikalnymi dziełami sztuki, często wielowymiarowe, bogato zdobione.

Iwona Wróblak
czerwiec 2015



Brak komentarzy:

Prześlij komentarz