sobota, 13 kwietnia 2019


Antiquo More ma 20 lat

Sanktuarium Pierwszych Męczenników Polski, jak monumentalna scena dla okrągłego 20. Letniego Jubileuszu naszego międzyrzeckiego Zespołu Muzyki Dawnej „Antiquo More”. Wielka przestrzeń bazyliki była do ostatniego miejsca wypełniona widownią. Zespół jest bardzo znany w Międzyrzeczu, uświetnił wiele lokalnych uroczystości.
W ciągu 20. lat działało w Zespole 117 osób, tworząc różnorodne i niepowtarzalne składy. Prezentował się 378 razy na scenach krajowych i zagranicznych: w Niemczech, Holandii, Francji, Macedonii, Czechach, Bułgarii, Belgii i Słowenii oraz w Hiszpanii. Nagradzany jest na prestiżowych festiwalach w kraju i za granicą, zdobywał rokrocznie Harfę Eola na najważniejszym Ogólnopolskim Festiwalu Muzyki Dawnej „Schola Cantorum” w Kaliszu, trzykrotnie został uhonorowany najwyższym laurem: Pucharem Ministerstwa Edukacji Narodowej – Nagroda Grand Prix.
 Na koncercie-Jubileuszu z okazji 20. Lecia Jego powstania były obecne władze powiatu, władze miasta, dyrektorzy szkół, przedszkoli i placówek oświatowych, rodzice, uczniowie szkoły i sympatycy. Koncert był dedykowany walczącej z chorobą nowotworową uczennicy SP nr 2 w Międzyrzeczu Klaudii Pawłowskiej, po zakończeniu uroczystości zbierano datki na ten cel.
Dorobek artystyczny, kulturalny, pedagogiczny, społeczny Zespołu, który powstał pierwotnie z myślą o zajęciach pozalekcyjnych, jest ogromny. W jego tworzeniu uczestniczyło grono instruktorów – nauczycieli SP nr 2: Katarzyna Chmielewska – kierownik Zespołu, Agnieszka Juszczak, , Zofia Kasprowicz, Katarzyna Błochowicz. Rodzic Maciej Wajman razem z Beatą Bełz prowadził koncert. Nieustającym sukcesem stało się efektywne oswajanie społeczeństwa z trudną sztuką odbioru muzyki dawnej, z jej niepowtarzalnym rysem, artyzmem, którego spuściznę kulturową trzeba zachować dla przyszłych pokoleń. Muzycy występują w stylizowanych kostiumach, w oryginalnych choreografiach dawnych tańców, grając na kopiach dawnych instrumentów: fletach prostych, lutniach, skrzypcach, wiolach da gamba. Od kilku lat występy zostały wzbogacone o żonglerkę flagami, sztukę wywodzącą się ze średniowiecznych Włoch, a potem wykonywaną w całej ówczesnej Europie, kiedy to żołnierze pełniący funkcję chorążych w oddziałach wojskowych uświetniali miejskie ceremonie popisami sprawności operowania herbowymi czy królewskimi chorągwiami.
Uczestnictwo w wykonywaniu tej muzyki, etiudach i spektaklach teatralnych łączących muzykę, taniec, żonglerkę i grę aktorską, dzięki pasji i pracy osób, było dane wielu rocznikom uczniów SP nr 2, kilku muzyków swoją wielką przygodę z muzyką dawną kontynuuje na studiach wyższych, przekazując dalej pałeczkę tej wielkiej organicznej pracy kulturalnej od podstaw…
I to zaprezentowano na koncercie. Utwory począwszy od średniowiecza, przez renesans, barok aż do suity, inspirowanej muzyką dawną. Najpierw próbkę – wysokich - umiejętności młodszych, gimnazjalnych muzyków Zespołu, 4 utwory europejskiego renesansu, z popisami młodych żonglerów kolorowymi jedwabnymi flagami, z charakterystycznym odgłosem łopotu tkaniny, w układzie z akompaniamentem muzyków. Usłyszeliśmy niełatwe w wykonaniu perełki z najstarszego kanonu muzycznego, dwa utwory - wykonane z Parafialną Scholą z Sanktuarium Pierwszych Męczenników Polski - pieśni, które powstały w IV w. w benedyktyńskim klasztorze Montserrat (oryginalny zbiór zawierający 14. pieśni, z których przetrwało 10 („Czerwona księga z Monserrat”), napisane dla pielgrzymów w języku katalońskim i po łacinie.
Większą część koncertu wypełniły wykonania filharmoniczne – występ jednych z najbardziej utalentowanych wychowanków. Mieliśmy rasowy koncert filharmoniczny – z udziałem absolwentów „Antiquo More”, którzy specjalnie przybyli na Jubileusz swojego macierzystego Zespołu. Wystąpił, z zespołem, Łukasz Pendrak, student Akademii Muzycznej w Poznaniu w klasie fletu podłużnego, uczestnik wielu kursów mistrzowskich a także członek Międzynarodowej Orkiestry „Green Kore”, którą mieliśmy przyjemność słuchać w Ratuszu. Koncertował na festiwalu „Muzyka w Raju”, w koncercie „Przedsionku Raju”, inne aktywności to „Wrocławski Maj z Muzyką Dawną”, Festiwal „Poznań Baroque”, współpracował z zespołem La Morra oraz Ars Cantus. Łukasz wystąpił w Sanktuarium z Mateuszem Maleszką - studentem Akademii Muzycznej we Wrocławiu w klasie fletu podłużnego, Dagmarą Tyrchą – wykładowcą w Zakładzie Instrumentów Historycznych w Akademii Muzycznej w Poznaniu. Piękne widowisko, obraz, jak wielowymiarowa przestrzeń inspiracji muzyką dawną, zaprezentowany pociągnięciami smyczka, świat przekazywanego sobie przez epoki dorobku kultury muzycznej, przetworzony w odcienie i blaski mistrzowską już techniką gry młodych uznanych muzyków.
Katarzyna Kmieciak-Cendlak, skrzypaczka (skrzypce barokowe) specjalizująca się w wykonawstwie historycznym, grała nam na altówce fideli renesansowej. Obecnie wykłada w Akademii Muzycznej w Poznaniu i pracuje w Warszawskiej Operze Kameralnej. Wystąpiła na 20.lecie z zespołem „Tres Anime” (2016 r.) razem z trzema instrumentalistkami: Olgą Musiał-Kurzawską (flet Traverso), Martyną Jankowską (wiolonczela barokowa) i Dagmarą Tyrchą (klawesyn). Członkinie tego poznańskiego Zespołu jako kameralistki zdobywały umiejętności na renomowanych uczelniach w Niemczech, Szwajcarii, Estonii i Austrii, brały udział w wielu kursach mistrzowskich po kierunkiem wybitnych specjalistów zajmujących się wykonawstwem muzyki dawnej. Dostojnie i klasycznie, jak przystało na mury tej świątyni, panie zagrały m.in. sonaty J.S. Bacha.
Kiedy, kilka lat temu, zobaczyliśmy w Międzyrzeczu pierwsze spektakle taneczne, etiudy teatralne, w wykonaniu Zespołu, byliśmy pod wrażeniem – scenariusz splatający ze sobą teatr epoki elżbietańskiej i muzykę dawną wykonaną przez tak młodych aktorów, to była uczta artystyczna. Sztuka subtelna i pozostawiająca widzom miejsce i czas na własne przemyślenia. Podobnie jest i teraz. „Ulotne Chwile”, tak ma tytuł ten spektakl muzyczny. Sceneria dworu królewskiego okresu baroku, z jego kulturalnym bogactwem różnych wątków filozoficznych, niepokojami, które dzisiaj nazwalibyśmy egzystencjalnymi, a które zapoczątkowały nurty myślowe obecne po dzień dzisiejszy. Klepsydra, jako znak prze(u)pływającego - z jednego poziomu do drugiego, w zamkniętym jednak naczyniu – czasu, którą trzyma przez cały spektakl osoba nie uczestnicząca kulturowo w danej epoce, jakby z POZA NIEJ (ma inny kostium). Czas w tej sztuce się pętlił i ścieśniał, uwieczniał i tkał, skupialiśmy się (człowieczych) wątkach – dziewczyny (dwórki) pocieszającej (żonglującego flagami) wojaka, o czym myślał, ten żołnierz, jakie miał wątpliwości… Potrafimy to sobie wyobrazić, co mogło go niepokoić… Może nie chciał zabijać. A może chodziło tylko (aż) o miłość… Smaczku tematyce dodawał karnawałowy sztafaż – i jego archetypiczne konotacje, śmierci, wesela, zabawy. Odnowy. Dodajmy jeszcze zwyczaje epoki, w której muzycznie zagościliśmy, włoskiego baroku, jego historycznej osnowy czasów, co ma dla (C)złowieka zawsze wielkie znaczenie. Mimo jego (jako przekaźnika) uniwersalności, zakorzenienia zwyczajami w głębokiej, nieuświadamianej, tradycji przodków. Ulotne chwile skojarzeń możliwych – wszystkich możliwych… Chwile złapane w muzyczne frazy, spektakl dworski. Epos muzyczno-teatralny się zadział, niewypowiedziany słowami przez uczestników Balu, przekazany nam gestem z otchłani epok, przekazany figurami tańca…  
Artystyczny, empatyczny Uśmiech wieku dla żyjącej współcześnie chorej Klaudii.
            Organizatorzy złożyli podziękowania gospodarzowi obiektu proboszczowi ks. kan. Michałowi Lobazie, wielu osobom i instytucjom wspomagającym na przestrzeni tych lat działalność Zespołu Muzyki Dawnej „Antiquo More”. Zamykającym koncert akcentem było wspólne ze Scholą Parafialną wykonanie ostatniej pieśni.

Iwona Wróblak
kwiecień 2019














Brak komentarzy:

Prześlij komentarz