środa, 10 kwietnia 2019


Po tamtej stronie szyby

Błękitny korowód – w Dniu Światowego Dnia Autyzmu wyruszył spod Specjalnego Ośrodka Szkolno – Wychowawczego. Tego dnia wszyscy byliśmy niebiescy… Kolorowi. Pochód z SOSW przeszedł ulicami miasta, zatrzymał się pod Ratuszem, celem był Międzyrzecki Ośrodek Kultury, gdzie miały miejsce prezentacje artystyczne i podsumowanie konkursu plastycznego pt. „Autyzm w świecie baśni”. Organizatorami wydarzenia byli: Stowarzyszenie Pomoc Dzieciom Niepełnosprawnym, Klub Rodzica Dzieci Niepełnosprawnych, SOSW, MOK. Patronat objął: Lubuski Kurator Oświaty, burmistrz Międzyrzecza. Sponsorzy wydarzenia; SGB Gospodarczy Bank Spółdzielczy Międzyrzecz, Piekarnia – Ciastkarnia Rojek.
Zajrzeliśmy za tamtą stronę szyby, gdzie chroni się, w swym cierpieniu, coraz większa ilość zdiagnozowanych autystycznych, o różnym spektrum, dzieci i młodzieży. Autystycy cierpią najbardziej z powodu elementarnego braku zrozumienia - że są ludźmi. Naszym, ludzkim zadaniem jest ich wspierać w zdrowym, kompleksowym rozwoju, nawet jeżeli ten rozwój jest mocno odmienny od tego, co zwykliśmy nazywać normą. Empatia jest czymś nieodzownym w kontaktach między ludźmi – taki truizm... Manifestacyjny marsz ulicami naszego też miasta jest apelem o akceptację różnorodności.
Bo najpierw należy zrozumieć, jak ktoś powiedział – najlepiej sercem… W holu MOK w oczekiwaniu na finał pochodu matki z Klubu Rodzica Dzieci Niepełnosprawnych, w niebieskich koszulkach z napisem: Autyzm nasz kolorowy świat. W tym bardzo ważnym społecznie stowarzyszeniu wspierają się wzajemnie, samotna opieka nad dzieckiem o szczególnych potrzebach często wykraczałaby poza siły osoby, rodziny, fachowa pomoc – wysoko kwalifikowanej kadry SOSW, jest niezbędna, w rehabilitacji, wymiana doświadczeń, dodawanie sobie wzajemnie otuchy i sił w tej 24. godzinnej codziennej pracy, psychicznie i fizycznie bardzo absorbującej. Zwłaszcza że autyzm jest diagnozowany coraz częściej, można powiedzieć – że to przywilej epoki industrialnej… Trzeba oswajać społeczeństwo z tym zjawiskiem, objawy schorzenia często nie są w małych miejscowościach społecznie akceptowalne.
W pochodzie królowały niebieskie baloniki, które potem będą trzaskać rozpęknięte na znak zadziania się pewnego społecznego rytuału zaistnienia w przestrzeni społecznej prezentacji zagadnienia, dotyczącego grupy ludzi o danych cechach. Uczymy się przy okazji uniwersalnej cechy tolerancji, takiej akceptującej i rozumiejącej odmienność jako taką. Bo tego CHCĄ (szczególnie) dzieci z autyzmem. O to proszą, wołają - dostępnymi sobie środkami ekspresji, które nie zawsze rozumiemy, my po drugiej stronie (ICH) szyby, bardzo grubej niekiedy…  
Autyzm jest kolorowy. Gama cech osobowościowych, bogactwa świata upchanego wewnątrz człowieka, który wykwita nam przed oczami, stworzonych pędzlem czy ołówkiem prac plastycznych, wywieszonych w holu MOK. Autyzm nie jest nigdy do końca zdiagnozowany, jak mówią specjaliści, to kolorowe wnętrze człowieka, z odcieniami i plastycznymi wielowymiarami jego struktury, której My, adresaci przekazu, jesteśmy częścią, interweniujemy weń, budujemy GO swoją empatią. Ponosimy odpowiedzialność za świat autystyków… Dlatego powinniśmy się uczyć odczytywać to spektrum. Poznawać język. Emocje. Podobne naszym, tylko mocno zwielokrotnione, głośniej werbalizowane, intensywniejsze.
Na scenie MOK dzieje się to za pomocą kolorowych sześcianów-liter Napisu o Kolorach świata autyzmu. RAZEM; występujący – dzieci z przedszkola specjalnego w SOSW, ze starszych klas, i ich opiekunowie, terapeuci, nauczycielki, wspólnie go układają, po jednym elemencie, symbolicznie, to intelektualny rebus dla wszystkich, nasz świat i świat autystyków tu się dotyka. By frazy przekazywane wzajemnie zostały zrozumiane, by można było pomóc, ale przede wszystkim – zaakceptować człowieka, mimo jego większej czy mniejszej inności.
Wiele pytań jest zadanych – słuchamy w treści jednej z piosenek – teraz czas na działania. Zbudujemy świat na nowo/celem szczęście dzieci / w małych rzeczach wzór na szczęście zapisany jest… Może poszukamy odpowiedzi w świecie baśni, wielka literatura zawsze bazowała na niecodziennych wydarzeniach, opisywała postacie baśniowe będące emanacją sakralnych w swej niezmienności, odwiecznych struktur naszej jaźni. Baśnie opowiadają być może o autystykach – w każdym razie o osobach Innych od nas. To nazywa się bajka… Egzystująca w przedziwnych trawestacjach Kapturek i Wilk, Jaś i Małgosia (pierwsi ludzie) czyli tutaj o drodze przez symboliczny ciemny las wegetatywny, którego ścieżkę do domu można zgubić, a na zagubienie może wpłynąć spotkany Wilk, chociaż nie musi – jako gatunek przyrodniczy-rodzinny nie krzywdzi małych dzieci… Może to się stać przez słodki zbytnio piernik, skubnięty bezprawnie z dachu chatki mądrej Baby… jakie konotacje kulturowe! Ta baśń tkwi korzeniami w głęboko pogańskim kulcie drzewnym… One te Drzewa są postaciami ludzkimi ubranymi w korony liściane, falują z wiatrem, same są Sceną (naszej wyobraźni). Może ilustrują sposób widzenia świata przez autystyka… Baja-samograja. Jak łatwo Wilk przemienia się w Bab(ci)ę, jak ją symbolicznie konsumuje, a proces staje się, dzięki odkryciu go, przedstawieniu go, zdemitologizowaniu, odwracalny… Nie jest ostateczny, jeżeli w porę znajdzie się Myśliwy, czyli ten, który zna las (i lubi Kapturka na tyle, że ma moc sprawczą ożywienia wyłuskanej z trzewi Wilczych Dobrej Babci), czyli Pan Lasu…
Wprost mówi o celu Dnia Autyzmu występ Teatralnej Grupy „Arlekin” z SOSW – zostań moją przyjaciółką/jeśli chcesz spełnić me marzenia. Wiosenka Piosenka jest o radości, jaką niosą barwne motyle latające wiosną, szczegóły codziennych zachwyceń chwilą ulotną. Okres odradzania się jest radością od tysiącleci świętowaną gromadnie przez wspólnoty ludzkie, wtedy jednoczymy się w naszym świecie, który jest – magiczny i wysoki aż do gwiazd…  I wspólny.

Iwona Wróblak
kwiecień 2019










Brak komentarzy:

Prześlij komentarz