Święto Niepodległości w Międzyrzeczu
Usuwam się na bok... Znikam z pola
rażenia armaty przeciwlotniczej kaliber 23 mm... Na krzesełku strzelca
zawzięcie kręci korbką obracającą lufę kolejny kilkuletni młodzian (albo
młodzianka). Uciechę mają niesamowitą. Fotki trzaskają się do albumów rodzinnych.
Nasz
mały spokojny Międzyrzecz świętuje 11. Listopada, na Rynku, w jednej z trzech odsłon uroczystości, militarnie,
pokazem sprzętu wojskowego. Plac zastawiony jest wielkimi – dla laika –
samochodami transportowymi, zwiadowczymi, np. do przewozu rakiet zwalczających
środki napadu powietrznego, jak czytam napis, jest samobieżny przeciwlotniczy
zestaw rakietowy „Poprad”, i inne...
Na Rynku był też sprzęt policyjny,
łódź patrolowa, radiowozy... Wielki Lupo, policyjna maskota, krążył wśród
dzieci, ocieplając wizerunek Policji, której zadaniem jest chronić obywateli.
Na stoiskach wystawiono materiały informacyjne o Służbie Więziennej, Wojskowej
Komendzie Uzupełnień, o Lasach Państwowych, Straży Pożarnej. Międzyrzeckim
Rejonie Umocnionym – zabytku przedwojennej infrastruktury militarnej. Klub
Wojskowy 17 Wielkopolskiej Brygady Zmechanizowanej – na stoisku z zabytkowymi
artefaktami, rozdaje naklejki z napisem „Służymy Niepodległej”, białe i
czerwone baloniki i chorągiewki z barwami narodowymi, które na pewno przydadzą
się na dzień następny, na uroczysty coroczny capstrzyk 11. Listopada.
Na scenie popisy międzyrzeckich
wokalistów: W kilkugodzinnym koncercie wystąpił Chór Dziecięcy „Piccolo”,
Zespół „Kęszyczanki”, soliści – m.in. Kamila Tomysek. Razem z Orkiestrą
Wojskową będzie miało miejsce ogólne i wspólne śpiewanie piosenek
patriotycznych. Teksty do śpiewania zostały w większej ilości rozdane widzom.
11. Listopada, słoneczny, bez
opadów, zaczął się, w asyście kompanii honorowej Wojska Polskiego, harcerzy,
pod Pomnikiem Tysiąclecia, złożeniem wieńców i kwiatów przez delegacje z Urzędu
Miasta i Gminy, instytucje i organizacje pozarządowe, zakończył salwą honorową
z okazji świętowania 101. rocznicy odzyskania przez Rzeczpospolitą Polską
niepodległości. Zwieńczeniem Święta był wieczorny koncert w Międzyrzeckim
Ośrodku Kultury.
Niepodległościowy Koncert Muzyki
Klasycznej prowadził Wiesław Pietruszak ze Stowarzyszenia Miłośników Muzyki Organowej
i Kameralnej.
Godne uczczenie tego wielkiego Święta, sala MOK była prawie w całości
wypełniona widzami. Wystąpiła młodziutka, będąca muzycznym odkryciem, i
nadzieją wiolinistyki, 16. letnia Hanna Rogoża. Skrzypaczce akompaniowała na
fortepianie Liwia Dolińska. Pieśni patriotyczne śpiewał Szymon Chorobiński - baryton.
W programie usłyszeliśmy utwory
Henryka Wieniawskiego, Fryderyka Chopina, Stanisława Moniuszki, klasykę muzyki
XIX wieku, okresu walki Polaków o odzyskanie własnej państwowości. Romantycy
propagowali rangę aktu zasadniczego II Rzeczpospolitej, Konstytucji 3 Maja z
1791 r., której uchwalenie przez Sejm Czteroletni przypieczętowało decyzję
trzech mocarstw: Rosji, Prus i Austrii o ostatecznym rozbiorze i unicestwieniu,
na 123 lata, wolnej Rzeczpospolitej. Idea społeczeństwa obywatelskiego jest
ciągle żywa i aktualna, mimo upływu stuleci.
Piękne, delikatne, powiedziałabym - świeże,
dziewczęce brzmienie skrzypiec Hani Rogoży, stonowany profesjonalny
akompaniament Dolińskiej. Romantyczny repertuar, romanse i pieśni
sentymentalne, wsłuchiwaliśmy się w klimat muzyki epoki romantycznej, dzisiaj
już klasykę gatunku, utwory nam dobrze znane, jak „Kaprys nr 2”, i piękną „Pieśń
polską” Henryka Wieniawskiego. Fragmenty z pism z C. K. Norwida, m.in. wiersz
„Moja piosnka”, prezentowane przez
Wiesława Pietruszaka, towarzyszyły koncertowi.
Szymon Chorobiński śpiewał pieśni
legionowe, „Krakowiaka”, „Wojenko,
wojenko...”, „O mój rozmarynie”, „Piechota...” - o szarych mundurach
strzelców, symbolu odważnej nadziei ówczesnych Polaków na własną
państwowość.
Duchowe dziedzictwo dorobku
kulturalnego naszego kraju, w całości, czeka na nasze przyjęcie, na
przemyślenie, i wnioski. Historia, i współczesność, nasze teraz, jak przyczyna
i skutek. Historia licząca tysiąc, co najmniej, lat życia ludzi we wspólnocie
kulturowej, obyczajach... Nie mniej. Przyjmijmy duchowe dziedzictwo tysiąclecia
istnienia wspólnoty obywateli kraju mieszkających w dorzeczu dwóch rzek, połączonych
jednym organizmem państwowym. Otwartym na nowe czasy, co jest warunkiem
koniecznym, myślę, dla zachowania tożsamości kulturowej. Dzisiaj – w ramach
krajów Unii Europejskiej, twórczej różnorodności, wielu kultur i religii.
Obywatelska i świadoma swoich blasków i cieni, cieni i blasków, i nie –
mesjanistyczna… Chrystusowa. Polska normalna.
Kraj nowożytny. Spełniający oczekiwania pokolenia młodych ludzi. Przecież taka
właśnie była nasza Ojczyzna w czasach swej świetności. I taka może być w
przyszłości.
Iwona
Wróblak
listopad 2019
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz