poniedziałek, 5 czerwca 2017

Zjazd Rodzin i Przyjaciół – w scenerii leśnej…

            Jednym z ważniejszych punktów działalności Domu Pomocy Społecznej w Międzyrzeczu jest zadanie integracji środowiska osób niepełnosprawnych. Doskonale służą temu coroczne, realizowane od wielu już lat, spotkania rodzin i przyjaciół DPS. Bywały w siedzibie Domu Pomocy Społecznej na ulicy Podbielskiego, także w Mostkach (koło Świebodzina), gdzie podopieczni m.in. mogli podziwiać zgromadzone tam w zoo zwierzaki.
            DPS podpisał z Nadleśnictwem Międzyrzecz umowę, która – w zamian za budki lęgowe, wykonywane (bardzo fachowo) w stolarskiej pracowni Warsztatu Terapii Zajęciowej i przekazywane Nadleśnictwu, umożliwia udostępnianie leśniczówki z przyległym, bardzo pięknym, terenem, na DPSowe Zjazdy Rodzin i Przyjaciół.
            Jesteśmy w tym pięknym miejscu – edukacyjnym w dodatku, które jest wykorzystywane do zapoznawania zwiedzających tzw. Ścieżkę Edukacyjną przez grupy szkolne i inne, z fauną i florą naszych okolicznych lasów. Gatunkami unikatowych orlików, innych ptaków, zwierząt futerkowych, drzew i krzewów w naszych lasach. Odnośne tablice są do obejrzenia, razem z komentarzem niezastąpionego w dziele opowiadawczym  nadleśniczego Edwarda Hassą, który, korzystając ze swojej olbrzymiej wiedzy zawodowej, i talentu gawędziarza, oprowadzał grupę z DPS po Ścieżce. Wrażenia z tej wycieczki były niesamowite…
            Był w ten cudowny rodzinny, sobotni poranek z udziałem podopiecznych Domu, ich bliskich i przyjaciół, przygotowany program artystyczny, w którym brali udział DPSowcy wokaliści – Monika Kubiak i Przemysław Sokołowski. Tańczył układy swojego autorstwa Grzegorz Nowakowski. Wystąpili też Paweł Grzeszczak, Julian Kurylak, Marcin Moskwa.
            Były zabawy i tańce przy muzyce. Zabawy z hula-hop, w hokeistę, rzucanie woreczkiem, uciechy z puszczaniem (ogromnych) baniek mydlanych, wydobywane były z przemyślnej konstrukcji sznurków, a mikstura, która posłużyła do produkcji tych ciekawych efektów, była pięcioskładnikowa (o tajnej recepturze) własnego DPSowego pomysłu. Małe dzieci (i nie tylko onne) przybyłe z rodzinami podopiecznych bawiły się pistoletami wodnymi (nie ma jak to dzieciństwo…). Można było też kamykami postrzelać z procy, wypróbować celności oka na wiatrówce, lub łuku… Ogółem bawiło się 140 osob, razem z obsługą, w bardzo rodzinnej, kameralnej atmosferze.
            Przybyli ze swymi pięknymi maszynami zawsze obecni na Zjazdach panowie harleyowcy z Klubu Motocyklowego Village Roders, służyli mocyklami do przejażdżek z chętnymi na te wrażenia - wokół budyneczku-wiaty, okolonego trawiastym terenem, z dorodnymi drzewami w centralnym miejscu i pobliską wieżą widokową na malowniczy krajobraz wód jeziora Głębokie, od którego dzieliło nas kilkaście metrów sitowia. Śliczny okrągły staw także zwiedzili, pośrodku porośnięty kwitnącymi kwiatami, wszystko w błyszczącym wiosennym słońcu – zachęta do wypraw niekoniecznie w wysokich wyjściowych butach…
            Okolony bujną leśną roślinnością teren Leśniczówki, ławeczki w ustronnych miejscach za budynkiem – to po wspólnym posiłku, „gołębiach”, jak mówili degustujący (z kapusty) bardzo smakowitych z kuchni DPS, i cieście drożdżowym, służył i sprzyjał osobistym rozmowom, wzajemnym jeszcze lepszym poznaniu. Terapia osobista i grupowa bardzo skuteczna i przyjemna w realizacji. Taki jest klimat naszego Domu Pomocy Społecznej – i podobnych tego typu placówkach, gdzie działania personelu, wieloletnie i różnorodne, są starannie przymyślane, mają na celu ciągły, nieustający proces integracji społecznej osób z niepełnosprawnościami.

Iwona Wróblak
czerwiec 2017
















Brak komentarzy:

Prześlij komentarz