Kobieta bezpieczna
Jest
propozycja aktywnego ruchu – obok aerobiku i innych form ćwiczeń. Jakże
pożyteczna, godzina raz w tygodniu, systematyczne, niezbyt obciążające
ćwiczenia poprawiające kondycję, sylwetkę i – samopoczucie. Poprawia też
motorykę i koordynację ruchu.
Czy można w
krótkim czasie efektywnie nauczyć się prawidłowo reagować w sytuacjach
osobistego zagrożenia, czyli po prostu, bronić się przed napaścią? – pytam
instruktora kursu samoobrony dla kobiet Jerzego
Madziara. – Zdecydowanie tak – odpowiada. – Do mitów należy
pogląd, że metody samoobrony trzeba ćwiczyć latami, bo jest psychiczna blokada,
która paraliżuje człowieka w obliczu zagrożenia. Instynkty samoobrony posiada
każdy człowiek i wystarczy iskra, żeby w danej chwili miała miejsce stosowna
reakcja. W potężnym zagrożeniu kobieta jest w swojej psychice czasami
silniejsza od mężczyzny.
Grupa TOHO w Międzyrzeczu (to nasze napisy na
koszulkach…). Ćwiczymy taką „iskrę” naturalnego odruchu samozachowaczego
na zajęciach. Pan Jerzy mówi – Tak i poprzednio, w zeszłym roku, nie będzie
żadnej ideologii wspomagającej waszą motywację. Jest proste zagadnienie –
napastnik i wy. I to, że musicie się
bronić. Waszą obronę, reakcję, będziemy ćwiczyć, będziemy pracować... Pan
Jerzy po chwili dodaje – Jeżeli w wieku 30 lat kobieta nic nie robi w kierunku poprawy własnego ciała –
degraduje siebie fizycznie i psychicznie. Ćwiczenia to inwestycja w siebie, w
długie i satysfakcjonujące życie. Spytają niektórzy – po co wam umiejętność
samoobrony przed napaścią? – pan Madziar nabiera oddechu – Dziewczyny i
kobiety, nie dajcie się zdegradować,
poprzez swoją płeć, przez przedmiotowość, słabość, poprzestawanie na „opiece”
mężczyzny. Zdradzę wam logikę tzw. „męskiego” (przeprasza się prawdziwych
mężczyzn) myślenia: mężom, ojcom, jeżeli lekceważą wasz zamiar zadbania o
kondycje fizyczną i naukę obrony w sytuacjach niebezpiecznych, na takich
kursach jak ten, wtedy pewnie chodzi, jak myślę, po prostu – o dominację, w
związku czy rodzinie, czują się zagrożeni w swej pozycji suwerena. Wy nie przejmujcie się tym,
to nie jest wasz problem... Zaproście mężów na zajęcia, niech przyjdą,
zobaczą... Kochający mężczyzna powinien raczej się cieszyć z waszej większej
sprawności fizycznej.
To już
drugi rok naszych spotkań na ćwiczeniach samoobrony dla kobiet. Dziewczyny są
pełne entuzjazmu. Oglądając pokazy zachowań samoobrony podekscytowane mówimy
między sobą – o, to umiemy, to ćwiczymy. Łączy nas wspólne doświadczenie
przekraczania pewnych barier psychicznych, a w tym roku także jeszcze pamięć
własnej wytrwałości, w zrozumieniu potrzeby zapewnienia sobie osobistego
bezpieczeństwa.
Iwona Wróblak
listopad 2003
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz