Tak myśleć jak słowik śpiewa
- nie umiem
Poezja na
scenie dziecięcej, jak to zrobić? Jak nauczyć dzieci czytać poezję. Pokazywać
gwiazdy ucząc chodzić po ziemi. Jak rozglądając się słuchać, patrzeć i myśleć. Na wpół żartobliwie
kabaret dziecięcy nazwał tę ideę artystyczną uprawą młodej latorośli. Dziecko
może dąć wyraz swojej naturalnej żywiołowości na scenie w sposób adekwatny do
swojego wieku i zainteresowań. Można zrobić z dziećmi spektakl czytelny dla
widza, a teatr – miejsce spotkania widza z dziecięcym aktorem będzie dla
odbiorcy wielkim przekładem z języka dziecięcego. Intuicyjny sposób odbioru
przekazu artystycznego może zastąpić opasłe tomy naukowych analiz. Na
kilkadziesiąt minut nastąpi era słuchania i słyszenia. Wrażliwości.
Panie Maria Sobczak – Siuta i Hanna Barczewska są
instruktorkami Szkolnego Teatru „Ananas”. – „Wzięłyśmy się za poezję
tym razem. Żeby nasze dzieci „zachwycała” naprawdę. Jesteśmy przede wszystkim
nauczycielkami, wychowawcami”.
Czy im się
udało? Z przyjemnością oglądam półgodzinny spektakl na scenie w MOK, premierowe
przedstawienie z okazji 10.lecia Szkolnego Teatru „Ananas”. To etiuda
malarsko – poetycka. Starannie dobrana do muzyki scenografia i teksty. Kostiumy
są integralną częścią przedstawienia, widać dbałość o wykończenie plastyczne
całości. To efekt pracy Ewy
Zabielskiej.
Spektakl
nazywa się „Przedwiośnie”. Udział biorą: Kasia Pilarz, Karolina Wójcik, Marta Woźniak, Karolina Pielesiek, Anna
Wierzbicka, Diana Potocka, Monika Rybacka, Agata Nowak, Ola Krajcer, Agata Parmonika,
Tomasz Golisz, Andrzej Guzicki, Alan Torzyński, Łukasz Wierzbicki, Mateusz
Sobczak, Tomasz Jeziorski, Paulina i Karolina Strzelewicz, Paulina Białowska,
Agata Czajkowska, Emilia Pawlak, Partycja Kudelska, Anna Kanicka, Dominika
Sadłowska i Oliwa Matuszewska. W „Ananasie” króluje
dosłowność, to teatr poważny, w sensie prawdy i uczciwości artystycznej, uczy
się dzieci nie udawać, nie kłamać o
przeżyciach i emocjach i nazywać je. Jak te owoce wielkie ananasa, jakie się
wręcza po zakończeniu uroczystości dzieciom, w koszu, do posmakowania. W jednej
z pięknych kwestii wygłoszonej przez Malarza (Tomasza Golisza) ten mówi: „Tak
myśleć jak słowik śpiewa, ja nie umiem”. Jaka pokora i ufność wobec
stabilności swojego miejsca w mikro- i makrokosmosie. Te dzieci za sceny teatru
„Ananas” dokładnie wiedzą, gdzie są i kim są – tak myśli widz i jest to
wiedza, której im może każdy dorosły pogratulować. By potem z ufnością poddać
się procesom następowania po sobie okresów i pór – po zimie przedwiośnia,
wkomponować się w prastary rytm przemian, wyciszyć własne hałasy, te na
zewnątrz i wewnątrz, tak by usłyszeć
można było śpiew ptaków. Dosłownie są - zielone, w odcieniu trawy, sukienki dziewczynek,
a malutka Biedronka (Oliwia Matuszewska) – najmłodsza w zespole dziewczynka
stąpa delikatnie na paluszkach „fruwając” rączkami wokół Motyli z baletu dziecięcego. Ptasie skrzydła uczestników tego
scenicznego krajobrazu są białe i pierzaste, a różnorodność i wzajemna gra
podpatrzonych elementów wielkiego składu, jakim jest przyroda, są doskonale
uchwycone i zaakcentowane poprzez układy choreograficzne.
Widowisko,
które zobaczyliśmy, nie jest pierwszym, które stworzył Teatr „Ananas”.
Zespół ma swoją długą, jak na teatr szkolny, historię. Powstał w 1993 r. w S.
P. nr 1 jako „Jedynka”, wtedy także współpracowały panie Wiesława Chyła i Miłosława Drożdżyńska.
W 1999 r. reforma szkolna przeniosła ich do S. P. nr 2. zmienili nazwę
teatrzyku na „Ananas”, do współpracy dołączyła Ewa Dubicka – Witkowska (oprawa plastyczna). Teatrzyk
skupiający uczniów klas I – IV przygotował wiele spektakli na uroczystości
szkolne i miejskie. W kalendarium czytamy o udziale w wielu przeglądach i festiwalach, m. in. w Wielkopolskich
Spotkaniach Teatralnych w Koninie (1993/94 – II miejsce i tytuł laureata w PARA),
Wielkopolskich Spotkaniach Teatrów Dziecięcych, Wojewódzkich Przeglądach Grup
Kolędniczych i Jasełkowych, w Lubuskich Festiwalach Teatrów Szkół Podstawowych,
w Lubuskiej Gali Teatralnej, w Teatrze
Animacji w Poznaniu. Przegotowali spektakle: „Grzyby”, „Obłoczek”, „Wielka
Ludzka Stopa”, „Podwórko”, „Bajka o
rybaku i rybce”, „Anansy z Czwartej klasy”, „Raz, dwa, trzy”, „Sam za siebie”.
Wielokrotnie zdobywali tytuł laureata w PRO ARTE. Przez wszystkie lata swojej
działalności „Ananas’ mógł zawsze liczyć na pomoc i przychylność
dyrekcji obu szkół, prawdziwych menadżerów sztuki dziecięcej – Alicji Witter z
S. P. nr 1 i Marii Słomińskiej z S. P. nr 2.
Teatr
„Ananas” obchodzi swoje 10. lecie. Przez ten czas przewinęło się przezeń
około 150 dzieci. Miejmy nadzieję, że na dobre zostali oni „zakażeni” bakcylem teatru. Niektórzy są już w
gimnazjum. Dzisiaj po spektaklu na scenie spotkali się prawie wszyscy, jedna
wielka teatralna rodzina. Wielu nadal występuje na scenie, bierze udział w
konkursach recytatorskich. Stara gwardia w osobach Oskara Barczewskiego i Mateusza Sobczaka jest dzisiaj
konferansjerami. Kilkoro z dzieci: Marta
Woźniak, Tomasz Golisz, Alan Torzyński, Karolina Michałowicz, Zuzanna Marzol,
Karolina Wójcik zmierzyło się z jedną najtrudniejszych sztuk scenicznych
– z kabaretem (Artystyczna Uprawa Młodej Latorośli „Osa”), z sukcesem.
To, co mówili i robili na scenie, było śmieszne i z sensem, każde z nich miało
wyraźnie zakreśloną odrębną osobowość sceniczną, przy tym byli naturalni.
Liczymy, że spektakl „Przedwiośnie” zostanie mieszkańcom Międzyrzecza
jeszcze pokazany, także kabaret dziecięcy, widowisko było przednie.
Iwona Wróblak
maj 2004
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz