Świąteczne stroiki Marty
Kociołek
- Ja
pochodzę z Dąbrówki – mówi Marta – u nas tradycje są bardzo kultywowane.
Nie tylko w mojej rodzinie, we wszystkich domach ludzie ubierają choinki, sami
robią stroiki. To jest jej praca dyplomowa, ta wystawa w holu Biblioteki.
Razem z panią Anną Ratajczyk, wychowawczynią i promotorką, chcą w ten sposób
promować szkołę, w której podobne do tej ekspozycje organizowane są dosyć
często. Marta: - Dało
mi to bardzo dużo, mogłam się rozwinąć,
poznać nowe techniki. Oprócz pani Ratajczyk pomagały mi panie Maryla Spychała i
Ela Szymańska. Układanie stroików nie jest łatwe, pomysłów szukałam w książkach
i czasopismach, ale nie kopiowałam ich wiernie. W procesie układania całości
koncepcja często się zmienia, to jest bardzo twórcze.
Dąbrówka to wieś niedaleko Międzyrzecza. Każdy dom w tej
wiosce na Boże Narodzenie jest niepowtarzalny w pomyśle na świąteczny wystrój.
Marta Kociołek
jest uczennicą V klasy Technikum
Żywienia i Gospodarstwa Domowego przy Zespole Szkół Rolniczych w Bobowicku,
przygotowała w Bibliotece Publicznej
wystawę stroików i ozdób świątecznych.
Na ścianie
pod choinką stroik w kształcie komety. – Jest zrobiony na stelażu z drutu i
oklejony z obydwu stron mchem. Ogon komety to żarnowiec, suszona hortensja i
głóg z jabłuszkiem. Zrobiłam całość na czerwono, żeby dobrze wyglądało na
białej ścianie.
Choinka
jest nie przeładowana ozdobami, wszystko, co na niej wisi, jest starannie
przemyślane i dopracowane w szczegółach. – Ozdoby są w stylu jak najbardziej
tradycyjnym, szyszki zwykłe i z czarnej sosny, niektóre z kokardkami lub
koralikami. Papierowe gwiazdki. Wiszące półksiężyce są z ciastek pieczonych na
zajęciach szkolnych. Aniołki są także robione ręcznie, z bibułki i gazy, ich
główki to żołędzie. Ten wachlarzyk to podwójnie złożona papierowa serwetka.
Podnoszę
głowę. U sufitu zielona kula z jemioły. Różnobarwne koraliki, te białe imitują
owoce. – Jemiołę można zawiesić wszędzie, chociaż według tradycji należałoby
raczej umieścić ją na zewnątrz, poza domem, bo to pasożyt…
W gablotach
prace Marty. – W szkole
uczymy się o żywieniu człowieka, o gospodarstwie domowym, także na temat
estetyki jego otoczenia, wystroju stołu na różne okoliczności. Pokazuje mi
jedną z gablot – to są przykłady składania serwetek. Serwetki muszą być
dobrze wykrochmalone. Ta o wyglądzie czapki strzeleckiej jest złożona w trójkąt
i ma zagięte rogi, ta – ułożona jest w rozetę. Ta z szyszka w środku to „lilia
wodna”, tamta złożona jak koperta i – jeszcze jedna, „podwójna fala” – jedną część
serwetki zawijamy do środka, drugą część pod spód. Stroiki możemy robić
zwijając w rożek tekturę, potem trzeba owinąć stroik wełną. W środku jest
gąbka, całość opina się gałązkami według własnego pomysłu. Gałązki i szyszki
pochodzą z lasów i ogrodów okalających moją wieś. Powój bardzo dobrze się
układa nawet bez stelaża, wystarczy całość popryskać złotolem.
Nad stroikiem z przypraw kuchennych – Ten jest w
kształcie serca, pracowałam nad nim 5 godzin. Na stelażu z gąbki (wzmocniony
jest tekturą) ułożone są gałązki, na
nich pomarańcza obklejona goździkami, suszone cytryny i laski cynamonu,
udrapowane w słoneczka jabłka i grzyby, w całość wplecione są woreczki zapachowe z majerankiem i zielem
angielskim. Co tu jeszcze mamy... suszone papryczki, różne rodzaje orzechów,
fistaszki.
Plecione kosze pełne ciasta. Zdobione
pierniki, kruche ciasta – elementy wigilijnej kolacji. – Te bombki obleczone
wzorem na szydełku, w chusteczce
koronkowej, ozdobione są na sposób, w jaki robią to u nas starsze kobiety.
Zatrzymujemy
się jeszcze przy gablocie z ptaszkami. – Wycięte są ze styropianu,
skrzydełka zrobiłam z tektury. Od spodu jest drucik, można je posadzić na gałązkach. Obok maciupeńkie
choineczki w doniczkach, owinięte zawieszonymi na nitkach kandyzowanymi
owocami. Kolejne przykłady ozdób na stół to czapki krasnoludka ze złotą
niteczką i szyszką na końcu.
Oglądam
dokładnie szczegóły stroikowych kompozycji... Marta, korzystając z przekazów rodzinnych, publikacji, szkolnej
wiedzy, starała się – z powodzeniem –
połączyć regionalną kulturę etnograficzną, jej ducha, z własną wrażliwością
artystyczną, nie wychodząc poza ramy konwencji zostawić na nich swój własny
osobisty ślad.
Iwona Wróblak
styczeń 2004
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz