Tobie Ojczyzno
miło śpiewamy
11.
Listopada. Polskie Święto – Dzień Niepodległości. Polskie filmy w telewizji,
klasyka literatury. W MOK na widowni starsze pokolenie. Chór ze Lwowa jest
trochę spóźniony, ale za chwilę wejdzie na scenę. To już ich któryś z kolei
występ w Polsce w drodze powrotnej na Ukrainę. Polski Chór Mieszany „Echo”. Piękna czysta polszczyzna ze
sceny MOK.
Dyrygent w
swoim powitaniu mówi: - Proszę nas traktować jak Polaków przyjeżdżających ze
wschodu. Przy fortepianie Wiktoria
Zielińska – Kuc. Jest przemiła
córeczka Gabriela wystąpi z piosenką. Usłyszymy solistkę Irenę Kubicką, jej piękny, ciepły,
elegancki sopran. W programie nostalgiczne pieśni zesłańców sybirskich i
lwowskie piosenki Jerzego Michotka. Batiar to człowiek o szlachetnym sercu
i wesołym usposobieniu, zakochany we Lwowie
i Ojczyźnie. Polacy czasami powracają do kraju, jest ich obowiązkiem odwiedzić
rodzinne strony. Mój sąsiad z krzesła obok bez przerwy nuci, za wykonawcami, melodie. Ta widownia i chórzyści
rozumieją się, ich znaki i kody porozumienia są te same. Ostatnią piosenkę
śpiewamy wszyscy razem, kończymy owacją na stojąco. Jest ta pieśń o tęsknocie
za miejscem urodzenia, za miłością do ludzi, z którymi się wspólnie żyło, za
wesołymi chwilami w życiu, za młodością.
Wykonawcy
kończą występ zaproszeniem do odwiedzenia Lwowa, jego zabytków i pamiątek
narodowych.
Na Ziemi
Lubuskiej, w Międzyrzeczu, żyje wielu tzw. „kresowiaków” i to oni najbardziej
cieszą się z wizyty chóru ze Lwowa, chociaż przekaz ważnych treści o historii,
o tożsamości etnicznej i narodowej – poprzez muzykę i pieśni – jest potrzebny
także i młodszemu pokoleniu.
Iwona Wróblak
grudzień 2004
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz