To nie jest
historia sukcesu - mówi o sobie Jaś Mela
Jaś Mela,
pełen energii młody człowiek. Już bardzo dojrzały młody mężczyzna, mający w
życiu cele, drogi i sposoby, jak je osiągnąć. Wizję świata opartą na
doświadczeniu, sprawdzoną w kontaktach z osobami, którym ufa. Jak mówi, miał
szczęście w życiu spotkać ludzi, którzy pomogli mu znaleźć jego sens. Mimo
niepełnosprawności, braku jednej ręki i nogi. Niesamowitość, która udowadnia,
że nie ma rzeczy niemożliwych, że na szczyty górskie wchodzi się głową, a nie
nogami. Wielka metafora przydatna w zdobywaniu wszelkich szczytów i wzniesień,
nie tylko górzystych.
Jak to jest przegrywać, upadać, tracić. W życiu
najważniejsze jest – życie. Continuum nasze. Chodzenie samo w sobie. Dążenie.
Przez trudne momenty przechodzi się samemu. Upadków nie powinno się doświadczać
w kategorii winy czy kary. Na wszystko można patrzeć z różnych perspektyw, w kategorii szklanki, która może być – dowolnie
– do połowy pusta czy pełna… Proteza nie nadaje życiu sensu. Bo w życiu nie
można zmarnować żadnej okazji. Jeśli człowiek pragnie coś osiągnąć, zrobi to,
pracując wytrwale i ciężko, mając otwarty umysł.
Mela cytuje
Gombrowicza: „Człowiek jest najgłębiej
uzależniony od odbicia swojego w duszy drugiego człowieka”. Polubić siebie.
Małymi krokami, zaakceptować swoje ciało, jakiekolwiek jest. Chcieć znaczy móc.
Takie wnioski wyciągnął ze znajomości z Markiem Kamińskim, Wojtkiem Ostrowskim,
Wojtkiem Moskalem, którzy zabrali go na biegun północny. Lodowa kraina była
równocześnie podróżą w głąb siebie. Założyli fundację „Poza horyzontem”, która ma pomóc takim jak Mela, pomóc stać się
człowiek pełnym i spełnionym, otwartym i gotowym pomóc innym, bez względu czy pomimo niesprawności takiej czy innej. Owa
może być, też, cennym doświadczeniem, które przekaże się innym, by pomóc.
Robimy
rzeczy wielkie, żeby dawać sobie radę z małymi. O naszych możliwościach
decyduje chęć i energia, która mamy. Nie ma sensu żyć Obok. Obok ludzi, obok
ich spraw. Rozumieć, że świat nie składa się z czarno-białych kolorów, jest
subtelniejszy. Jak światło słoneczne przechodzące przez pryzmat.
Iwona Wróblak
maj 2011
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz