Popatrzeć ze
strony pozytywnej. Kultura ukraińska
Ukraina od
wieków była sąsiadem Polski. Z tym wielkim krajem łączyły nas i nadal łączą
więzi kulturalne, gospodarcze. Czerpaliśmy od siebie nawzajem inspiracje.
Spotkanie z kulturą ukraińską jest realizacją zamierzenia
pokazywania przez dyr. Muzeum Andrzeja Kirmiela współczesnej i historycznej wielokulturowości
naszych ziem, czego odzwierciedleniem będą tematyczne ekspozycje muzealne i
imprezy kulturalne placówki na rzecz miasta.
Teren, którego obecnie jesteśmy
gospodarzami, gościł na przestrzeni wieków kilka nacji. Od 1947 r. mieszka tutaj
także duża grupa Łemków wysiedlonych w ramach Akcji „Wisła” z południowo – wschodnich powiatów Gorlice i Nowy Sącz. Parafia
grecko-katolicka funkcjonuje w Międzyrzeczu
od 1958 r., najpierw przy kościele św. Wojciecha, a od 1980 r. jej siedzibą
jest kościół p.w. św. Cyryla i Metodego przy ul. Ks. Ściegiennego. Na spotkaniu obecny był
proboszcz parafii ks. Jurij Bojczeniuk.
Na znak szacunku dla naszej
międzyrzeckiej społeczności ukraińskiej tego dnia obok polskiej flagi nad
drzwiami do Muzeum zatknięta była też flaga
ukraińska. Na otwarcie wystawy „Złoto
Ukrainy” przyszli międzyrzeczanie, którzy po wojnie przyjechali tu z
terenów wschodnich, dzisiejszej Białorusi i Ukrainy. Ukraina dla nich, podobnie
jak dzisiaj dla Ukraińców Polska, była kiedyś drugą ojczyzną, mieszkali tam,
wtedy w Polsce, ze swoimi sąsiadami Ukraińcami przez wieki. Mimo różnych
przeżyć pozostał w nich szacunek i sentyment dla kultury ukraińskiej.
Gościliśmy prezes Lubuskiego Oddziału Związku Ukraińców panią Stefanię
Jawornicką. – Cieszę się –
powiedziała – że ta wystawa znalazła się
w Międzyrzeczu, gdzie mieszkają obok siebie Polacy i Ukraińcy. Kultura wprowadza
światło wszędzie tam, gdzie nie jest go dosyć. Przez wiele wieków historia nas dzieliła. W mojej pracy nauczycielskiej
robiłam wszystko, by zbliżyć dwa narody połączone więzami krwi i kultury.
Pokazywać, co nas łączyło, popatrzeć na historię i przyszłość ze strony pozytywnej.
Pani Jawornicka od naszej
międzyrzeckiej społeczności ukraińskiej dostała symboliczny bochenek
ukraińskiego chleba, upieczony według starej receptury w piekarni państwa Anny
i Lesława Janików, i wiązankę kwiatów wręczony przez panią Annę Janik, Ukrainkę,
która mieszka tu, w swojej drugiej – jak mówi - ojczyźnie już ponad 20 lat. Dziękując
– w swoim ojczystym języku - pani Jawornickiej za przybycie, i wręczając chleb,
składając życzenia, powiedziała – mam
szczęście reprezentować swój kraj po ukraińsku. Nasi międzyrzeccy Ukraińcy
pielęgnują swój język, kulturę, tradycję i religię. Nabożeństwa i inne uroczystości
odprawiane są w języku ukraińskim, a cerkiew urządzona jest zgodnie z wymogami
obrządku wschodniego. Jest tam ikonostas
z ikonami, które mają ogromne znaczenie dla grekokatolicyzmu. Ks. Bojczeniuk
mówił o tym w związku z otwarciem wystawy ikon w Muzeum. Ksiądz, występując w imieniu własnym i
ukraińskiej mniejszości mieszkającej w Międzyrzeczu
i okolicach, mówił o swojej tu dzisiaj obecności jako o zaszczycie, i osobistym
dla niego wydźwięku tej ekspozycji, podziękował Ambasadzie Ukrainy w Polsce i
dyrektorowi Muzeum za zorganizowanie wystawy, za przybliżenie zwiedzającym tych
ważnych dla Ukraińców eksponatów. Teraz mieszkańcy Międzyrzecza będą mogli, zwiedzając
wystawę, dotknąć istoty obrządku wschodniego. Wczuć się głębiej w kulturę i
religię naszych międzyrzeckich Łemków, których los związał z drugą ojczyzną
Polską i z Międzyrzeczem. Bardzo podobał się występ wokalny najmłodszego
pokolenia Łemków, Justyny Zbańskiej i Roksany Sycz. W twarzowych ukraińskich bluzach
wyszywanych ściegiem krzyżykowym, w swoim ojczystym języku zaśpiewały kilka
pieśni z pięknym ukraińskim akcentem. Wychowane w domu w kulturze ukraińskiej
czują się Ukrainkami. Wtórowały dziewczętom osoby z widowni, obecni za sali
Łemkowie i Polacy, którzy pamiętali te pieśni jeszcze z przekazów rodziców i
dziadków. Uniwersalne dumki o miłości, znana „Czerwona ruta”. Wobec aplauzu widowni dyrektor A. Kirmiel, który
nałożył barwną ukraińską soroczkę,
dar od społeczności ukraińskiej, namówił dziewczyny na bis. Zaśpiewały nam
powtórnie, po czym dyrektor zaprosił uczestników tego bardzo miłego wieczoru na
ukraiński barszcz, ukraińskie pierogi, ciasto z piekarni państwa Janików i
bułeczki, kutię, i smakowanie wystawy,
rozmowy o kulturze ukraińskiej. Oprócz wysokiej wartości XVIII i XIX w. ikon,
ich hologramów, w Muzeum można obejrzeć kopie optyczne najwyższej jakości wyrobów
artystycznych z drogocennych metali scytyjsko – sarmackiego okresu znalezionych
na terenie dzisiejszej Ukrainy, biżuterię wykonaną przez bizantyjskich mistrzów
(VII – VIII w p.n.e), wyroby jubilerskie z czasów Rusi Kijowskiej (XIII w.).
Tysiącletnia historia dziedzictwa kulturowego narodu ukraińskiego, który, jak
polski, również należy do europejskiej i chrześcijańskiej cywilizacji.
Iwona Wróblak
maj 2011
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz