Zwiększone ryzyko tekstów kabaretowych
W Klubie
Garnizonowym wystąpiła kolejna, po słynnej „Neonówce”,
grupa kabaretowa. „Kabaret zwiększonego ryzyka”. Zespół powstał w 2008 r., nagradzany w konkursach. Czterech komików,
którzy wcielają się w różne role. Bardzo dobre teksty. Współczesne, lapidarne,
głęboko osadzone w naszej polskiej
rzeczywistości.
Żarty z
pogranicza polityki i codziennego realu, zdrowy stosunek do wydarzeń
aktualnych, reprezentujący sposób patrzenia młodego człowieka. Nieobojętnego,
mającego własne poglądy, z dużą wiedzą o sprawach aktualnych. Kilka skeczów o
tematyce obyczajowej, doskonale zagranych, z dużą wrażliwością na ten, trudny,
gatunek sztuki scenicznej. Rozmowa między małżonkami zagubionymi w lesie.
Symboliczne. I starzec z długą brodą, który werbalizuje ich myśli i stan
wzajemnych uczuć. Obnaża ich jakość i przepowiada przyszłość związku. Do
wniosków dochodzą sami – niezbyt dobrych. Wszystko na pół serio, kabaretowo,
śmiesznie, przy tym niegłupio.
Świetna
parodia bluesa. Karykatura kiczowatych tekstów granych na jedną funkcję na
gitarze. Na narkotykowym haju. Odróżniać sztukę od nie- sztuki, tego trzeba się po prostu nauczyć.
Miłość starcza i romantyczna – miłość (erotyczna) dziadka
do młodziutkiej pielęgniarki podającej mu basen. Śmieszne, lecz i też trochę
wzruszające. Kochać mamy prawo wszyscy. Dialogi nieco rubaszne. O czym zawodowo
rozmawiają… kaci? Znużeni swoim zawodem, dużą ilością krwi, szczękiem łamanych
kości. Jakie mają marzenia… Przewrotny humor.
Kibol stadionowy w niebie czy
innym miejscu po śmierci w wypadku samochodowym razem z tym, w którego pojazd
uderzył jego BMW. Rozmawiają. Obaj nie
zmienili się zbytnio. Kres ostateczny niczego nie uczy.
Godzina świetnej zabawy w Klubie
Garnizonowym. Zdrowy śmiech jest dobry na wszystko. Leczy, poprawia humor.
Iwona Wróblak
styczeń 2011
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz