sobota, 3 grudnia 2016

Masaż dźwiękiem - wielotony nieharmoniczne

            Pod ścianami gongi tybetańskie, wielkie tarcze, w które Jan Schneider - muzykoterapeuta uderza pałeczkami. Emitują wszystkie rodzaje i długości fal dźwiękowych. Niskie przyjemne dźwięki, w co najmniej dwóch długościach. Ich drgania powodują fale ciepła od czubka głowy po koniuszki palców u nóg. Relaksacyjny masaż dźwiękiem. Czuję jak moje ciało przemierzają wibrujące krople i strumyczki, fale poprzeczne i podłużne, porządkują strukturę komórek wewnątrz ciała. Bardzo to przyjemne, staję się ciężka, jest mi wygodnie. Skóra niekoniecznie w sposób absolutny oddziela nas od otoczenia, jego wibracji. Osmoza jest możliwa. Fale wibracji od gongów, to one są źródłem ciepła i przyjemnej ciężkości w kończynach. Pan Jan stawia mi misy tybetańskie - na stopach, stawach i odcinkach kręgosłupa, w miejscach najczęściej narażonych na dysfunkcje, w okolicy lędźwiowej i pod barkami. Pałeczkami wprawia misy w drgania, zagięta na kształt kropli energia przestrzeni wewnątrz nich rozciąga moje kręgi. W ten sam sposób stymuluje się  prawidłowe funkcje w innych ważnych organach i częściach ciała, w brzuchu, w stawach barkowych, sercu, śledzionie.
             Terapia dźwiękiem. Bardzo stara technika. W Tybecie znana jest od ponad 3000 lat. Nasuwają mi się skojarzenia z teorią strun, wszyscy jesteśmy kosmosem, wystarczy zgrać swoje ciało z otoczeniem, wszechświatem. Bez względu na przekonania religijne czy filozoficzne. Dźwięk nie ma ideologii, jest pierwotny i pierwszy, jak ruch cząsteczek. Poddać się, by być częścią i całością.
            Terapia dźwiękiem jest bezpieczna. A już relaks na pewno przyda się każdemu. Obniżenie napięcia w tkankach miękkich i mięśniach. Psychiczne rozluźnienie, uspokojenie i wypoczynek. A także skuteczna terapia. Jan pokazuje mi akupunkturową mapę ciała na dłoni i stopach, punkty, w których uciskiem możemy oddziaływać na konkretne organy wewnątrz ciała. Terapia dźwiękiem to poważna dziedzina wiedzy, poparta wieloma autorytetami naukowymi. Prace nad badaniami wibracji wewnątrz naszego organizmu, wsparte fizyką cząstek elementarnych, intensywnie są prowadzone w wielu ważnych instytutach naukowych. Terapia tą metodą notuje wiele spektakularnych sukcesów. Wspomaga medycynę konwencjonalną.
            Zdarzają się dni nieciekawe pod względem biometeorologicznym. Wiatr, wahania ciśnienia. Ból głowy na podłożu migrenowym to coraz częstsze zjawisko. Jest prosty sposób. Należy uciskać na kciuku miejsca „odpowiedzialne” za ból głowy. Ziarnka gorczycy przyklejone do plastra – w  odpowiednim miejscu, określa się je na kciuku naciskając np. stępionym szpikulcem punkt po punkcie – spełnią tą rolę. Potem dobrze jest uciskać co  godzinę przez kilka minut przyklejone ziarenka na skórze. Stymuluje się w ten sposób bolące obszary w różnych miejscach głowy. Czy pomoże na pewno?  Mi pomogło...
            Ciało człowieka dla niskich częstotliwości do około 100 Hz możemy traktować jako zbiór elementów drgających. Poszczególne części ciała, a  także narządy wewnętrzne mają swoje charakterystyczne częstotliwości rezonansowe.
            Celem terapii misami dźwiękowymi jest osiąganie głębokiego odprężenia, harmonii z samym sobą i otoczeniem oraz utrzymanie stanu spokoju, równowagi i pewności siebie, zdrowia. Masaż jest możliwy do stosowania – jako metoda samodzielna lub wspomagająca inne terapie – w wielu dolegliwościach psychosomatycznych, szczególnie w stanach przewlekłych. Także działa profilaktycznie – antystresowo, antydepresyjnie. Jest to  naturalna terapia. Metoda wyjątkowo bezpieczna, stosowana w schorzeniach u dzieci i osób dorosłych w każdym wieku. Jan Schneider jest dyplomowanym terapeutą, wykonuje masaże misami dźwiękowymi metodą Petera Hessa, zabiegi kamertonami medycznymi, zabiegi metodą – su dżok i  terapie energetyczne.


Iwona Wróblak
wrzesień 2006

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz