Ptaki które mają i marzenia i skrzydła
Kolorowe stroje
„Antiquo More”, niebieskie
mundury Orkiestry Dętej. Władze
miasta i kierownictwo MOK – hala widowiskowo - sportowa. Na mównicy herb miasta i kwiaty na stole obok
przygotowanych do podpisania dokumentów.
Banery z nazwami miast partnerskich Haren, Vlagtwedde, Andresy, pośrodku na czerwonym tle – Międzyrzecz, flagi polska, francuska i
unijna. Widownia zapełnia się. Goście z Andresy
zasiadają. Uroczystość podpisania umowy partnerskiej z miastem zaprzyjaźnionym.
Hymny narodowe Polski i Francji – gra Orkiestra Dęta. Wyświetlany jest film
o Andresy. Ślad istnienia
naszego Międzyrzecza na drogowskazie na wyjeździe – odległość 1030 km. Historia i dzień dzisiejszy francuskiego
miasta. Średniowieczna i wcześniejsza, ślady merowińskie, Rewolucja Francuska –
namacalna poprzez zniszczenia, jakie po sobie zostawiła, I wojna światowa,
ważna dla Francuzów. Historia gospodarcza – resztki winnic, z których słynęło
kiedyś Andresy, miasteczko pełne
wąskich uliczek o tajemniczym klimacie jego przeszłości. Dzień dzisiejszy –
zabytkowy budynek siedziby władz miasta, mera, miejsce spotkań kulturalnych,
m.in. z międzyrzeczanami. Baza turystyczna, hotele, miejsca wypoczynku,
rozrywki, wędkowania. Rzeka Sekwana – statki wycieczkowe, handlowa i
ekonomiczna aktywność Andresy.
Park przyrodniczy. Wystawy rzeźb w plenerze, kościoły i obiekty sakralne.
Nasz burmistrz i mer Andresy są obecni na sali, jak również burmistrzowie pozostałych
miast partnerskich z Niemiec i Holandii. Celem dzisiejszego spotkania jest
ratyfikacja umowy partnerskiej zawartej z Andresy we Francji w ubiegłym roku. Wcześniej takie umowy
podpisano z Haren i Vlagtwedde,
wraz z otwarciem Polski na ideę Wspólnej Europy.
Tłumaczenie przemówień burmistrzów
widzimy na ekranie. Ludzie, działacze ze Stowarzyszenia „Kontakt” po obydwu stronach realizują idee „Europy
bez granic” już od 1991 r.
Mer Andresy
pan Haques Ribault dziękuje za
gorącą i głęboką przyjaźń Polaków. Mówi – naszym pragnieniem, podobnie jak
polskich przyjaciół, było otworzyć się na Europę, na świat. Jest zadowolony z
przypieczętowania tej przyjaźni dzisiejszym aktem. Europa jest nośnikiem
pokoju, to jej cel, i najpiękniejszy
testament, jaki zostawimy przyszłym pokoleniom – jest nim branie udziału w
budowaniu Europy pokoju i solidarności. Europa braterstwa, realizacja kontaktów
między młodymi, realne wymiany miedzy naszymi społecznościami. Podziękowania
dla tych, którzy nie szczędzili starań, by te związki miedzy ludźmi się urzeczywistniły.
Jolanta Pacholak, przewodnicząca Stowarzyszenia „Kontakt” mówi o tym,
że idea partnerstwa jest ideą zbliżającą ludzi, szczególnie młodych. Ci powinni budować Europę, jak te ptaki, które
teraz mają – oprócz marzeń – i skrzydła, by polecieć ku tym marzeniom.
Francuski
odpowiednik pani Pacholak,
przewodniczący „ Jumelage”, pan Bernard Chateau realizowanie idei
partnerstwa rozumie poprzez wymianę szkolną, kulturalną i sportową.
Poszanowanie praw i wartości wyznawanych przez danego człowieka, demokracji.
Okażmy - mówi – odwagę w budowaniu
wzajemnych kontaktów.
Następuje akt podpisania umowy partnerskiej miedzy naszym
burmistrzem Tadeuszem Dubickim a
merem Andresy. „Sto lat”
- od strony trybuny, gdzie zasiadają nasi szanowni goście z Niemiec i Holandii – po polsku - wybrzmiewa dla tej chwili. Podpisujemy
nasze porozumienie wśród przyjaciół z miast partnerskich, z którymi pracujemy
już od 15 lat. Wzajemne podziękowania, wymiana upominków.
Powiało na sali atmosferą Europy, widzę to na twarzach
widzów, ich zaintrygowanie, ciekawość, szacunek dla gości. Uczestnictwo w
Europie, w społeczności europejskiej.
Część
artystyczna. „ Krakowiak” w wykonaniu dzieci w strojach ludowych,
przyśpiewki ludowe. Taniec klasyczny, walce i tanga, tiulowe suknie, pełna
dystynkcja, bardzo się podoba Francuzom, podkład muzyczny jest francuzkojęzyczny.
Oklaski. Aplauz wzbudza samym pojawieniem się zespół taneczny „Trans”. Szokujące
niekonwencjonalnością stroje, dynamika układów tanecznych – i bardzo, bardzo
młody wiek najmłodszych wykonawców rozsuwa usta w uśmiech, wyciska łzy
rozbawienia i wzruszenia. Gorące brawa gości, i nie tylko gości. Przekaz z hali
nie wymaga tłumaczenia. Ale to nie koniec. Będzie jeszcze starsza grupa „Transu”, w profesjonalnym tańcu
współczesnym. Akrobatyczne popisy Magdaleny
Targoni, wielce utalentowanej dziewczyny z naszego miasta, i zespołu. „Trans” prowadzą panie Anna Bubnowska i Anna Seweryn. Dalej
wystąpi „Antiquo More”, czyli współczesny
pietyzm w zachowaniu europejskiej spuścizny kulturalnej, z epoki renesansu,
gdzie kultura była uniwersalna jak rzadko w dziejach. W wykonaniu utworów
instrumentalnych widoczna jest dostojność, zrozumienie znaczenia zachowania tej
spuścizny - i wysoki poziom muzyczny występu.
W przerwie
odciągam naszych gości i osoby tłumaczące od widowiska, pytam o wrażenia. Pan Chateau mówi, że ceremonia podpisania
umowy była wzruszająca, jak większość takich międzynarodowych wydarzeń. Jest
zaskoczony dużym udziałem w życiu miasta organizacji sportowych, szkolnych i
innych. Chce zaprosić naszych młodych artystów na wiosnę do Francji. Jest pod
wrażeniem wysokiego poziomu artystycznego wykonawców i profesjonalizmu
sportowców. Partnerstwo to wzajemne się poznanie, poznanie różnic postrzeganych
jako bogactwa, różnic miedzy narodami, regionami, wreszcie indywidualnych –
między ludźmi. Zmiany w naszym kraju, przyspieszenie rozwoju gospodarczego, po
wstąpieniu do Unii jest znaczne. Co jeszcze
możemy zrobić? Jak to widzi?... Powtarza jeszcze raz słowa ze swego
przemówienia: więcej odwagi i wyobraźni w inicjowaniu i propagowaniu spotkań
wzajemnych, nie tylko między burmistrzami. Także między naszymi
społecznościami, ich mieszkańcami. W tej dziedzinie otwarty jest na nasze
propozycje. Jak ocenia szanse zintensyfikowania tych kontaktów? To praca, nie
jest to proste, ale na pewno możliwe. Przy dużym zaparciu i energii ludzi
organizujących wymiany. W ramach programu europejskiego jest propozycja
spotkania młodzieży w Strasburgu, jest powołana unijna instytucja do wdrażania spotkań miedzy Polakami i
Francuzami. Poza tym łączy nas wielowiekowa przyjaźń i sympatia. W „Jumelage” są 4 osoby pochodzenia
polskiego osobiście zainteresowane bliskimi kontaktami z Polską.
Burmistrz
holenderskiego miasta Vlagtwedde
pan Jan Broertjes mówi, że
podpisane dzisiaj porozumienie jest bardzo dobre. Pytany o wrażenia z uśmiechem opowiada o swoim wzruszeniu występem
malutkich „madchen”. Jak widzi nasz kraj? Są zmiany na dobre. Ale zauważalny
jest powiększający się dystans pomiędzy najbogatszymi i najbiedniejszymi. Czy
wiele, jego zdaniem, przyjmujemy z Zachodu? Tak, szczególnie młodzież. Jednak
trzeba zachować trzeba w tym – mówi – rozsądek, własną kulturę, suwerenność.
Burmistrz Haren Markus Honningtort podziwia umiejętności w zakresie techniki tańca
naszego „Transu”. Cieszy się, że
uczestniczył w akcie podpisania umowy partnerskiej miedzy miastami Międzyrzecz i Andresy. Współpraca z Międzyrzeczem jest dla niego bardzo ważna,
współpraca pomiędzy naszymi szkołami, klubami sportowymi, organizacjami
pożarniczymi, władzami miasta. Pozytywnie bardzo dużo się dzieje w Polsce.
Cieszą go nasze osiągnięcia gospodarcze.
Stajemy się otwarci i zorientowani na Zachód, w tym na Niemcy. Co możemy, co
powinniśmy zmienić w naszej mentalności świeżego członka UE? Tu moje
zaskoczenie – kręci głową – nic, mówi, powinniśmy zachować to, co mamy w
naszych głowach, i w sercach. Ważnym jest, by być otwartym wobec Europy i
siebie nawzajem. Europa jest synonimem zachowania narodowych i regionalnych
odrębności, kulturowych, braku uprzedzeń. Do tego potrzebne są rozmowy i
wzajemne osobiste kontakty.
Udaje mi
się jeszcze złapać mera Andresy
i panią Małgorzatą Stepczyńską, która przetłumaczy kilka
moich pytań. To ważne – mówi mer – że wszyscy
burmistrzowie miast mogli się tutaj dzisiaj spotkać, żeby skonkretyzować
szczegóły naszej wielostronnej współpracy, także ze stroną afrykańską, z Nigru.
(Międzyrzecz ma i takie kontakty). Ratyfikować porozumienie podpisane w
ubiegłym roku we Francji. W ten sposób ma się tworzyć Europa solidarności i
braterstwa między małymi społecznościami. Poprzez podpisywanie umów jest to
bardziej widoczne, uniwersalne – tak to odczuwają kraje tzw. „starej Unii”.
Zaznacza, że w referendum o przyjęcie Konstytucji Europejskiej miasto Andresy głosowało na „ tak”. Może to
polski, międzyrzecki wkład w przekształcanie naszego wspólnego europejskiego
domu... Pan Haques Ribault mówi
o międzyrzeczanach, że są bardzo sympatyczni i mili.
Goście
spieszą się na dalszą część uroczystości. Nam pozostaje dużo wrażeń, dużo
materiału do przemyśleń z dzisiejszego dnia.
Iwona Wróblak
lipiec 2006
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz