poniedziałek, 12 grudnia 2016

Ptaki które mają i marzenia i skrzydła

            Kolorowe stroje „Antiquo More”, niebieskie mundury Orkiestry Dętej. Władze miasta i kierownictwo MOK – hala widowiskowo - sportowa. Na  mównicy herb miasta i kwiaty na stole obok przygotowanych do podpisania dokumentów.
Banery z nazwami miast partnerskich Haren, Vlagtwedde, Andresy, pośrodku na czerwonym tle – Międzyrzecz, flagi polska, francuska i unijna. Widownia zapełnia się. Goście z Andresy zasiadają. Uroczystość podpisania umowy partnerskiej z miastem zaprzyjaźnionym. Hymny narodowe Polski i  Francji – gra Orkiestra Dęta. Wyświetlany jest film o Andresy. Ślad istnienia naszego Międzyrzecza na drogowskazie na wyjeździe – odległość 1030 km.  Historia i dzień dzisiejszy francuskiego miasta. Średniowieczna i wcześniejsza, ślady merowińskie, Rewolucja Francuska – namacalna poprzez zniszczenia, jakie po sobie zostawiła, I wojna światowa, ważna dla Francuzów. Historia gospodarcza – resztki winnic, z których słynęło kiedyś Andresy, miasteczko pełne wąskich uliczek o tajemniczym klimacie jego przeszłości. Dzień dzisiejszy – zabytkowy budynek siedziby władz miasta, mera, miejsce spotkań kulturalnych, m.in. z międzyrzeczanami. Baza turystyczna, hotele, miejsca wypoczynku, rozrywki, wędkowania. Rzeka Sekwana – statki wycieczkowe, handlowa i ekonomiczna aktywność Andresy. Park przyrodniczy. Wystawy rzeźb w plenerze, kościoły i obiekty sakralne.
             Nasz burmistrz i mer Andresy są obecni na sali, jak również burmistrzowie pozostałych miast partnerskich z Niemiec i Holandii. Celem dzisiejszego spotkania jest ratyfikacja umowy partnerskiej zawartej z Andresy we Francji w ubiegłym roku. Wcześniej takie umowy podpisano z Haren i  Vlagtwedde, wraz z otwarciem Polski na ideę Wspólnej Europy.
            Tłumaczenie przemówień burmistrzów widzimy na ekranie. Ludzie, działacze ze Stowarzyszenia „Kontakt” po obydwu stronach realizują idee „Europy bez granic” już od 1991 r.
Mer Andresy pan Haques Ribault dziękuje za gorącą i głęboką przyjaźń Polaków. Mówi – naszym pragnieniem, podobnie jak polskich przyjaciół, było otworzyć się na Europę, na świat. Jest zadowolony z przypieczętowania tej przyjaźni dzisiejszym aktem. Europa jest nośnikiem pokoju, to jej cel, i  najpiękniejszy testament, jaki zostawimy przyszłym pokoleniom – jest nim branie udziału w budowaniu Europy pokoju i solidarności. Europa braterstwa, realizacja kontaktów między młodymi, realne wymiany miedzy naszymi społecznościami. Podziękowania dla tych, którzy nie szczędzili starań, by te  związki miedzy ludźmi się urzeczywistniły.
            Jolanta Pacholak, przewodnicząca Stowarzyszenia „Kontakt” mówi o tym, że idea partnerstwa jest ideą zbliżającą ludzi, szczególnie młodych. Ci  powinni budować Europę, jak te ptaki, które teraz mają – oprócz marzeń – i skrzydła, by polecieć ku tym marzeniom.
            Francuski odpowiednik pani Pacholak, przewodniczący „ Jumelage”, pan Bernard Chateau realizowanie idei partnerstwa rozumie poprzez wymianę szkolną, kulturalną i sportową. Poszanowanie praw i wartości wyznawanych przez danego człowieka, demokracji. Okażmy - mówi – odwagę w  budowaniu wzajemnych kontaktów.
Następuje akt podpisania umowy partnerskiej miedzy naszym burmistrzem Tadeuszem Dubickim a merem Andresy. „Sto lat” - od strony trybuny, gdzie zasiadają nasi szanowni goście z Niemiec i Holandii – po polsku - wybrzmiewa dla tej chwili. Podpisujemy nasze porozumienie wśród przyjaciół z miast partnerskich, z którymi pracujemy już od 15 lat. Wzajemne podziękowania, wymiana upominków.
Powiało na sali atmosferą Europy, widzę to na twarzach widzów, ich zaintrygowanie, ciekawość, szacunek dla gości. Uczestnictwo w Europie, w  społeczności europejskiej.
            Część artystyczna. „ Krakowiak” w wykonaniu dzieci w strojach ludowych, przyśpiewki ludowe. Taniec klasyczny, walce i tanga, tiulowe suknie, pełna dystynkcja, bardzo się podoba Francuzom, podkład muzyczny jest francuzkojęzyczny. Oklaski. Aplauz wzbudza samym pojawieniem się zespół taneczny „Trans”. Szokujące niekonwencjonalnością stroje, dynamika układów tanecznych – i bardzo, bardzo młody wiek najmłodszych wykonawców rozsuwa usta w uśmiech, wyciska łzy rozbawienia i wzruszenia. Gorące brawa gości, i nie tylko gości. Przekaz z hali nie wymaga tłumaczenia. Ale to nie  koniec. Będzie jeszcze starsza grupa „Transu”, w profesjonalnym tańcu współczesnym. Akrobatyczne popisy Magdaleny Targoni, wielce utalentowanej dziewczyny z naszego miasta, i zespołu. „Trans” prowadzą panie Anna Bubnowska i Anna Seweryn. Dalej wystąpi „Antiquo More”, czyli współczesny pietyzm w zachowaniu europejskiej spuścizny kulturalnej, z epoki renesansu, gdzie kultura była uniwersalna jak rzadko w dziejach. W wykonaniu utworów instrumentalnych widoczna jest dostojność, zrozumienie znaczenia zachowania tej spuścizny - i wysoki poziom muzyczny występu.
            W przerwie odciągam naszych gości i osoby tłumaczące od widowiska, pytam o wrażenia. Pan Chateau mówi, że ceremonia podpisania umowy była wzruszająca, jak większość takich międzynarodowych wydarzeń. Jest zaskoczony dużym udziałem w życiu miasta organizacji sportowych, szkolnych i innych. Chce zaprosić naszych młodych artystów na wiosnę do Francji. Jest pod wrażeniem wysokiego poziomu artystycznego wykonawców i profesjonalizmu sportowców. Partnerstwo to wzajemne się poznanie, poznanie różnic postrzeganych jako bogactwa, różnic miedzy narodami, regionami, wreszcie indywidualnych – między ludźmi. Zmiany w naszym kraju, przyspieszenie rozwoju gospodarczego, po wstąpieniu do Unii jest znaczne. Co  jeszcze możemy zrobić? Jak to widzi?... Powtarza jeszcze raz słowa ze swego przemówienia: więcej odwagi i wyobraźni w inicjowaniu i propagowaniu spotkań wzajemnych, nie tylko między burmistrzami. Także między naszymi społecznościami, ich mieszkańcami. W tej dziedzinie otwarty jest na nasze propozycje. Jak ocenia szanse zintensyfikowania tych kontaktów? To praca, nie jest to proste, ale na pewno możliwe. Przy dużym zaparciu i energii ludzi organizujących wymiany. W ramach programu europejskiego jest propozycja spotkania młodzieży w Strasburgu, jest powołana unijna instytucja do  wdrażania spotkań miedzy Polakami i Francuzami. Poza tym łączy nas wielowiekowa przyjaźń i sympatia. W „Jumelage” są 4 osoby pochodzenia polskiego osobiście zainteresowane bliskimi kontaktami z Polską.
            Burmistrz holenderskiego miasta Vlagtwedde pan Jan Broertjes mówi, że podpisane dzisiaj porozumienie jest bardzo dobre. Pytany o wrażenia z  uśmiechem opowiada o swoim wzruszeniu występem malutkich „madchen”. Jak widzi nasz kraj? Są zmiany na dobre. Ale zauważalny jest powiększający się dystans pomiędzy najbogatszymi i najbiedniejszymi. Czy wiele, jego zdaniem, przyjmujemy z Zachodu? Tak, szczególnie młodzież. Jednak trzeba zachować trzeba w tym – mówi – rozsądek, własną kulturę, suwerenność.
            Burmistrz Haren Markus Honningtort podziwia umiejętności w zakresie techniki tańca naszego „Transu”. Cieszy się, że uczestniczył w akcie podpisania umowy partnerskiej miedzy miastami Międzyrzecz i Andresy. Współpraca z Międzyrzeczem jest dla niego bardzo ważna, współpraca pomiędzy naszymi szkołami, klubami sportowymi, organizacjami pożarniczymi, władzami miasta. Pozytywnie bardzo dużo się dzieje w Polsce. Cieszą go  nasze osiągnięcia gospodarcze. Stajemy się otwarci i zorientowani na Zachód, w tym na Niemcy. Co możemy, co powinniśmy zmienić w naszej mentalności świeżego członka UE? Tu moje zaskoczenie – kręci głową – nic, mówi, powinniśmy zachować to, co mamy w naszych głowach, i w sercach. Ważnym jest, by być otwartym wobec Europy i siebie nawzajem. Europa jest synonimem zachowania narodowych i regionalnych odrębności, kulturowych, braku uprzedzeń. Do tego potrzebne są rozmowy i wzajemne osobiste kontakty.
            Udaje mi się jeszcze złapać mera Andresy i panią Małgorzatą Stepczyńską, która przetłumaczy kilka moich pytań. To ważne – mówi mer – że  wszyscy burmistrzowie miast mogli się tutaj dzisiaj spotkać, żeby skonkretyzować szczegóły naszej wielostronnej współpracy, także ze stroną afrykańską, z Nigru. (Międzyrzecz ma i takie kontakty). Ratyfikować porozumienie podpisane w ubiegłym roku we Francji. W ten sposób ma się tworzyć Europa solidarności i braterstwa między małymi społecznościami. Poprzez podpisywanie umów jest to bardziej widoczne, uniwersalne – tak to odczuwają kraje tzw. „starej Unii”. Zaznacza, że w referendum o przyjęcie Konstytucji Europejskiej miasto Andresy głosowało na „ tak”. Może to polski, międzyrzecki wkład w przekształcanie naszego wspólnego europejskiego domu... Pan Haques Ribault mówi o międzyrzeczanach, że są bardzo sympatyczni i mili.
            Goście spieszą się na dalszą część uroczystości. Nam pozostaje dużo wrażeń, dużo materiału do przemyśleń z dzisiejszego dnia.


Iwona Wróblak
lipiec 2006

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz