Żeby być JAKIMŚ
Hala
widowiskowo – sportowa. Trwa próba, jedna z prób przed dzisiejszym koncertem.
Na dworze niebo zasnute chmurami, mżawka, miejscami mocniejszy deszcz, więc
koncert, dzięki uprzejmości pana Iwińskiego,
będzie tu, wewnątrz hali. Rafał Gojdka
i Przemysław Podębski czuwają
przy konsolecie. Przy mikrofonach
wykonawcy pracują ciężko.
Wielki koncert X Ogólnopolskich Prezentacji
Artystycznych Stowarzyszenia „Szansa” dla Dzieci i Młodzieży Niepełnosprawnej
Uzdolnionej Artystycznie. Koncert będzie prowadził Bolesław Kołodziejski. Z panią Anną Szulgą znają się od lat. Poznali
się na Prezentacjach w Lubsku. Pan Bolesław pracuje w Ośrodku Szkolno –
Wychowawczym jako pedagog, z dziećmi zagrożonymi problemami wychowawczymi,
prowadził też zajęcia resocjalizujące z więźniarkami. Mówi –„ dzieci trzeba
lubić, ludzi trzeba lubić i ...siebie trzeba lubić” - to warunek konieczny
w pracy tego typu. Na śpiewaniu się zna,
jest kompozytorem, autorem tekstów do piosenek, gra na flecie – ukończył
średnią szkołę muzyczną na tym instrumencie, gra też na gitarze, instrumentach klawiszowych, organkach
ustnych. Ma studia w zakresie pedagogiki specjalnej, socjoterapii. Muzyka,
mówi, ma szczególne znaczenie jako poziom np. terapeutycznego oddziaływania,
dobrze podana materia muzyczna daje możliwość innego bycia z dzieckiem.
Piosenki dla dzieci, pisze je – to nie
jest łatwe zadanie. Najbardziej cieszy go, kiedy dziecko potrafi melodie
odtworzyć, zaśpiewać – i ma z tego radość. To jest to! – mówi wtedy. Dziecko, poprzez muzyczną
możliwość zaistnienia, przewartościowuje sposób myślenia o sobie w kierunku:
coś umiem, coś potrafię, robię coś, co inni mogą podziwiać. Pan Bolesław stara się osiągnięcia dzieci
prezentować ich rodzicom, to najważniejsza, mówi, dla nich widownia. Jego
samego z kolei, mówi, aż nieraz deprymuje szczerość, wylewność, spontaniczność
reakcji dzieci i osób, z którymi pracuje. Analizuje i ciągle uczy się od nich wiele, mimo ogromnej - według mnie - pana Kołodziejskiego zdolności
nawiązywania empatycznych kontaktów z potencjalnie każdym człowiekiem. Uczy
się, jak mówi, słuchania, wrażliwości, rozumienia, akceptacji. Z nimi trzeba
zaistnieć tak, żeby być JAKIMŚ, trzeba coś im dać, być dla nich ciekawym. Nawiązać kontakt. Rozmawiamy chwilę
o „bezdotykowym” modelu istnienia społecznego w naszych czasach. My jako
społeczeństwo, jednostki, się odgradzamy. A tymczasem atawizmem naszym jest
bycie blisko drugiego człowieka i bycie w stadzie. Kontakt przez dotyk jest
ważny na każdym etapie. W dzieciństwie
przez głaskanie na przykład – takie nieuwarunkowane, bez powodu, nawet – jak
mówi pan Bolesław – jeśli ten
kontakt dany jest również wtedy, gdy dziecko zrobiło się coś nie całkiem
dobrze.
Dzisiaj pan Kołodziejski będzie prowadził koncert X Prezentacji. Jest kimś w
rodzaju kierownika artystycznego, razem z naszymi muzykami: panem Gojdką i Podębskim pomagają wykonawcom wybrać odpowiedni repertuar, robią
próby akustyczne i nagłośnienia. Że poważnie przykładają się do pracy będzie słychać w trakcie koncertu, który
w tym roku szczególnie dobrze wypadnie.
Dlaczego -
jeszcze - przyjeżdża tutaj? Idea integracji wydaje mi się bardzo ważna, chcę o
tym rozmawiać. Pan Bolesław -
drugie dno to sztuka ciągłego uczenia się w jego zawodzie. Łapanie innej
perspektywy na życie, proporcje wagi w problemach, jakie się ma na co dzień.
Mówi o swoim podziwie, jaki ma dla uczestników Prezentacji za ich upór w
dążeniu do samorozwoju. Pytam, jak myśli, czym tutaj dla występujących jest
muzyka? Pan Bolesław zastanawia się – środkiem do
pozyskiwania przeżyć, które by im może nie były inaczej dane. Mówi dosadniej o
tym, mocniej – sposobem zaistnienia w społeczeństwie. Jest powiedzenie – tam,
gdzie się śpiewa, nie ma złych ludzi. Jest doświadczenie pokonywania stresu, da
im to wiedzę, jak w przyszłości radzić sobie z trudnościami. Jest też pretekst
– czy powód - by wyjechać z domu, spotkać się z ludźmi, którzy ich na pewno
akceptują. Integracyjna rola społeczna podobnych Prezentacji w Lubsku,
Ciechocinku, Wałbrzychu, Środzie i innych jest wielka. Jak i wielka zasługa
takich działaczy jak nasza pani Anna
Szulga, Sylwia Guzicka i
inni, którzy ucząc się od siebie, wspierają wzajemnie w swojej nieustannej
pracy dla innych. Ich upór, pracowitość,
determinacja, przekonywanie sponsorów dla tej idei jest godne najwyższego
szacunku. Idei ewolucyjnej zmiany sposobu myślenia o ludziach spoza społecznej „normy”, szacunku
dla tych przeżyć, których z przyczyn oczywistych nie jesteśmy w stanie
empirycznie doświadczyć.
Wiem, że
materiału do moich przemyśleń z rozmowy z panem Bolesławem starczy mi na wiele dni. Tymczasem koncert się
rozpoczyna. Powitanie przedstawicieli władz miasta, sponsorów, publiczności i
wykonawców. Honorata Frankiewicz
z Sieroszowic przyjeżdża na międzyrzeckie Prezentacje od lat. Śpiewa pięknie, niewątpliwie jest
muzykalna, ma dobry głos i nie boi się sceny. Razem z Karoliną Szulgą będą nie tylko wykonywać własne piosenki, ale
jako wokalistki obeznane z materią muzyczną wesprą fachowym chórkiem innych
wykonawców. Dobrze dobrane głosy, umiejętnie dobrane podkłady muzyczne stworzą
nam widzom niebanalne widowisko muzyczne. Trzeba podkreślić, że naszym
sponsorom i przedstawicielom władz także dano szansę swego zaistnienia nie
tylko poprzez wkład finansowy, bowiem są proszeni o osobiste wręczanie poszczególnym
wykonawcom ufundowanych przez siebie nagród. Po Honoracie wystąpi Martyna
i Karolina Karczmit z Nowej
Niedrzwicy. Towarzyszy wspaniały chórek Honoraty
Frankiewicz i Roberta Orszuła.
Słowa piosenki: „wstań, powiedz nie jestem sam” mają na tej sali szczególny
wydźwięk. Jak dobrze również solo śpiewa Robert Orszuł właśnie teraz mamy okazję się przekonać. Jak mówi
prezenter, Robert lubi
dynamiczne piosenki w stylu country. Ja dodam, wykonywanie ciepłym przyjemnym
tenorem, spokojnym, za to pełnym, trochę może ...przekornej?... radości. Jego
uśmiech jest widoczny nawet tutaj, wysoko na widowni, na pewno się go czuje w głosie, w interpretacji. Robert ma doświadczenie w scenicznych
występach, na Prezentacjach bywa od lat. Piosenkę „Jak się masz kochanie”
wykonuje, myślę, pewnie nie gorzej od Happy Endu, a subtelnością, wrażliwością
i empatią na pewno nie ustępuje zawodowym wykonawcom. Magda Hęćka z Wrocławia – w swój występ włożyła bardzo dużo pracy,
w rytm i trzymanie się linii melodycznej. Stara się dobrze, czysto zaśpiewać.
Jest spontaniczna, wszyscy z widownią włącznie nagradzamy oklaskami jej
piosenki. Należy Magda do tych
osób, które się po prostu lubi i nie wiadomo dokładnie, dlaczego, ale czy to
ważne?...Atmosfera w hali widowiskowo – sportowej 11 sierpnia jest wspaniała,
zapracowały na to starania wykonawców i ich instruktorów, ich osobowości i sama
idea integracji, starannie przemyślana i tu realizowana przez organizatorów. W
tekście, który śpiewa Magda -
żyje się, „bo chce się żyć” i my jej wierzymy. Jakub Rejmer z Wrocławia – widzę jak filmują go kamerzyści z TVP 3
– gra na instrumentach klawiszowych. Bardzo dobrze gra, umie także śpiewać,
wiemy to z poprzednich Prezentacji. „Noc z Renatą” śpiewa nam duet: Honorata Frankiewicz i Robert Orszuł. Znają się od kilku już
Prezentacji, wspaniale im się razem muzykuje, świetnie też dopełniają się ich
głosy. Izabela Jakubowska z
Czerwieńska występuje z własną
interpretacją „Remedium” Maryli Rodowicz, ciekawie wykonaną. Kasia Leśkiewicz z Trzciela to bardzo
dobra, moim zdaniem, wykonawczyni poezji śpiewanej. Świadoma „treści i formy”,
w niej na pewno „to coś śpiewa”, jak tego pragnie w swojej piosence Katarzyna. Dziewczyna wspaniała,
dojrzała, bardzo wrażliwa, która swoje twórcze ekspresje, poetyckie
przemyślenia umie wyrazić na scenie. To również dla koneserów uczta muzyczna,
na pewno bardzo duża przyjemność
słuchania świetnego wykonania. Karolina
Szulga „Do łezki łezka” śpiewa w wersji polsko – niemieckiej,
specjalnie dla gości. Rozpoznawalny głos
naszej Karoliny, dobrze już
ustawiony, Karolina wkłada
mnóstwo pracy w swój rozwój artystyczno – muzyczny, z roku na rok jest to
słyszalne w jej interpretacjach bardzo trudnych nieraz piosenek. W
Prezentacjach na terenie kraju i za granicą, skąd przywozi liczne nagrody i dyplomy. Śpiewanie Karolinie sprawia ogromną radość, bardzo to też przeżywa.
Wysoki
poziom artystyczny jest znakiem tegorocznych X Prezentacji. To zasługa
wykonawców, wolontariuszy, organizatorów
(Anna Szulga, Kazimierz Puchan, Sylwia Guzicka, Jacek Bełz, Katarzyna Nyczak –
Walaszek, Mirosław Szulga), ich profesjonalizmu i wielkiego serca. Pani Anna Szulga dziękuje sponsorom –
wymienia: Zdzisława Jarmużka, Annę i
Kazimierza Puchan, Urząd Miasta i Gminy Międzyrzecz, Beatę i Jacka Bełz,
Krystynę i Tadeusz Kuik, Powiatowe Centrum Pomocy Rodzinie, Gospodarczy Bank
Spółdzielczy, Klub Radnych SLD – UP – PSL, Hannę Bułach, Grzegorza
Paczkowskiego, Stanisława Mikanowicza, Kazimierza Pawliszaka, Emilię i Jerzego
Mały, „NEOMIK” Liceum Ekonomiczne, Sklep „PERS – 2” Międzyrzecz, Małgorzatę i
Ryszarda Winnickiego. Specjalne podziękowania śle Bolesławowi Kołodziejskiemu, pracownikom
Hotelu „DUET”, członkom Stowarzyszenia „SZANSA”, dyrektorowi Gimnazjum nr 2
panu Krzysztofowi Marcowi, kierownikowi hali sportowej Januszowi Iwińskiemu,
lokalnym mediom i „Gazecie Lubuskiej”, Rafałowi Gojdce i Przemysławowi
Podębskiemu i oczywiście publiczności. Jeszcze ostatnie zbiorowa
fotografia i X międzyrzeckie Prezentacje kończy pieśnią „Se tu egal`e”
duet: Karolina Szulga i Bolesław Kołodziejski.
Iwona Wróblak
wrzesień 2006
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz