Spotkanie z krajobrazem historycznym
Późniejsze
terytorium Nowej Marchii znajdowało się w X i XI w. w strefie wpływów państwa
polskiego. W okresie rozbicia dzielnicowego (od 1138 r.) obszar ten obiektem
sporów miedzy książętami śląskimi, wielkopolskimi i pomorskimi. W 1249 r.
książę śląski Bolesław Rogatka sprzedał ziemię lubuską (rdzeń Nowej Marchii)
biskupowi magdeburskiemu. Równocześnie wpływy swoje na tych terenach uzyskali
brandenburscy Askańczycy, rządzący tu samodzielnie od 1287 r. do końca XIII w.
W skutek zatargów zbrojnych, starań dyplomatycznych jak i polityki
dynastycznej, w posiadanie margrabiów brandenburskich weszły kolejne części
Nowej Marchii. W 1397 r została po raz pierwszy użyta nazwa Nowej Marchii dla terenów
usytuowanych na północ od Warty. Wraz z inkorporacją Ziemi Torzymskiej,
Księstwa Krośnieńskiego oraz części terytorium Łużyc przez margrabiego Jana z
Kostrzyna (1535 – 71), nazwa Nowa Marchia stała się określeniem dla całości
terenów znajdujących się pod jego panowaniem. Region ten pozostał częścią
składową Brandenburgii do 1945 r.
Po co jest
ta, dwujęzyczna, wystawa w Muzeum,
zorganizowana przez Stowarzyszenie Regionalistów Środkowe Nadodrze? – pytam dra
Marcelego Tureczka. Międzyrzecz
tkwi swym obszarem kulturowym na pograniczu. Żeby zrozumieć nasze miasto trzeba
poznać historię terenów ościennych. Patrzę na historyczną mapę zachodniej
Wielkopolski, ziemi międzyrzeckiej, wciśniętą klinem w obszary wpływów kultury
niemieckiej. Dlaczego dzisiaj to jest tak ważne, znajomość historii?
Przeszłością trzeba się zajmować, trzeba ją rozumieć, by zrozumieć ludzi
żyjących współcześnie. Człowiek nie zmienia się tak szybko, jak okoliczności, w
których żyje. Następstwo pokoleń na danym obszarze to żywy proces historyczny, bardzo
skomplikowany, z wieloma czynnikami, psychologicznymi, kulturowymi,
historycznymi i innymi. Fascynująca, barwna opowieść.
Oto jej
odsłony. Joanici z Nowej Marchii w Słońsku i Łagowie. Legendarni templariusze u
nas blisko – w Chwarszczanach. Cystersi w Bierzwnikach. Na planszach informacje
o zakonach, fotografie zabytków. Stolicą, centrum gospodarczym Nowej Marchii
był w XVI w. Kostrzyn, Gorzów natomiast pełnił typową funkcję obronną regionu.
Dalej na planszach w Muzeum pałace, dwory i kościoły w Chojnie, Ośnie Lubuskim,
Myśliborzu. Glisno miało takie same założenia architektoniczne jak Poczdam. W
Mierzęcinie – zabytek angielskiego neogotyku, dzisiaj odrestaurowany. W Moryniu
ciekawy kościół kamienny z granitu. Przykład holenderskiego osadnictwa w Chwałowicach,
nasi goście mieli swoje kolonie także we wsiach, które nazywali w zamorski
sposób – Ceylon, Saratoga, Jamajka. Najnowsza zaś historia widoczna jest w
obrazach ucieczki, wypędzeń i przesiedleń przed ostatnią wojną i po niej.
Na ścianach
sali wystaw „smaczki” tej ekspozycji. Oryginalne herby joanitów ze Słońska,
gdzie była ich główna kwatera. Jakże inne są te herby od naszych,
piastowych...Ku mojej uciesze jest na wystawie pani Patorska, zasypuję ją gradem pytań, pan Tureczek uprzejmie tłumaczy mi treść napisów na rodowych znakach
zakonników ze Słońska. Obco brzmiące nazwy rodów, funkcje wojskowe, jakie
pełnili w zakonie. Co znaczą rysunki na herbie? Zakon joanitów istnieje do
dzisiaj. Na jednym ze zdjęć widnieją ich dzisiejsi spadkobiercy z charakterystycznymi
znakami na czarnych płaszczach. W XIII w. zajmowali się szpitalnictwem i
działalnością charytatywną. Przejęli posiadłości rozwiązanego zakonu
templariuszy, któremu przedtem miejscowi książęta chętnie nadawali ziemie.
Templariusze powstali w 1119 r. w Jerozolimie w celu ochrony chrześcijańskich
pielgrzymów udających się do świętego miasta. W 1232 r. otrzymali pierwsze
darowizny. Co tu robili strażnicy Świętego Graala? Nie wiadomo dokładnie...Ich
komandoria była wielka już w założeniu architektonicznym.
Cedynia –
znana z historii szkolnej jako prawdopodobne miejsce bitwy margrabiego Hodona z
Mieszkiem i Czciborem w 972 r. Zakon cysterek założono tu w 1555 r.
Chronologia
wystawy obejmuje okres od 1232 r. do 1945 r. Wystawę przygotował Dom Historii Brandenbursko – Pruskiej w
Poczdamie wspólnie z Niemieckim
Forum Kultury Europy Środkowej i Wschodniej, autor: Paweł Rutkowski, zdjęcia: Matjas Marx.
Iwona Wróblak
wrzesień 2006
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz