piątek, 23 grudnia 2016

Spektakle Teatru Pchła

            Ten wieczór teatralny przyniósł widzom dwa spektakle teatralne na nadspodziewanie wysokim poziomie. „Odmienność” i „Opakowanie” na  podst. ”Operetki” i innych dramatów Witolda Gombrowicza, spektakle nagrodzone na Wojewódzkim Przeglądzie WOPTA w roku 2004 i 2005.
GEST – operowy, konkretnie operetkowy jest najważniejszy. W teatrze. Gombrowiczowskim teatrze. Wstążki – oplatające- kanwa teatru, na scenie rozwijają aktorzy. Jest zbiorowa CHĘĆ rzucenia tą wstążką. Zbiorowy zamiar. GESTY są najważniejsze. Bycie społeczne, język ciała. Mają wartości uniwersalne. Mistrz Mody oplata wstążką społeczeństwo na swoją modłę. Moda – potężna siła, kicz. W innej scenie modeluje się dziewczynę, ustawia jej  ręce, nogi, nawet uśmiech, stale obecna jest Wstążka, oplata się nią, wszystko mierzy. Nasuwa się skojarzenie z braniem miary do pochówku. W to  wszystko wplecione są tradycyjne role w społeczeństwie mężczyzny i kobiety. Widzimy słabe próby oporu ze strony dziewczyny. Mistrz Mody kieruje wszystkim. Interakcje między ludźmi na wszystkich poziomach. Na końcu Bal Mód – hieratyczne postacie, bal przebierańców, muzyka – dźwięki jak  pomlaskiwanie CZEGOŚ. OPAKOWANIE – treść to forma, mówi nam przekornie ze sceny mistrz Gombrowicz.
            Wykluwają się postacie, jak przez ciecz gęstą idą ku nam przez scenę. „Och, zachód słońca!”- zachwycają się na różne głosy – jaki piękny!, wtórują mu klakierzy na dworze książęcym. Co się wykluwa na scenie? Obok nas... Konwencja. Chodźmy spełnić nasz obowiązek, jesteśmy młodzi, jesteśmy młodymi mężczyznami, funkcjonujemy jako młodzi mężczyźni itd. – czyli skok w KONWENCJĘ... Coś „bulgocze” w księciu, który się nudzi. Podobnie wyjęta z konwencji jest Iwona...księżniczka i jest podobnie – znudzona? Ona po prostu milczy i nie bierze udziału. Groteska bajki o księciu i kopciuszku. Ona, Iwona, jest centrum, wokół niej dzieje się wszystko, jej się kłaniają wszyscy na dworze – bo jest wyjęta z FORMY?...Otoczenie docieka powodów, dla których książę wybrał Iwonę, nie dostrzegają znaczenia, istoty FORMY...bo są w NIEJ (tej Formie) zanurzeni?...Jak w oceanie...Konwencja jest miarą „przyzwoitości”, jej braku się nie toleruje...Ona (księżniczka) słusznie boi się konwencji. Wszyscy się od Iwony chcą w tym sensie odróżnić, udowodnić, że SĄ konwencjonalni. Królowa mówi – chcę być tylko giętka. Powstaje zamiar zabójstwa. Iwona jest ubrana na biało, wszyscy inni na czarno i  czerwono. Podaje się jej rybę – żeby się udławiła. Mechanizm i marionetki znowu są CZYSTE Wycofują się wolno z przestrzeni scenicznej, przykrywa ich  czerwień.
            Konwencja, która już dawno zużyła swoją funkcję ostoi tradycji i norm społecznych stabilizujących społeczeństwo. Narzuca ludziom sztywne kanony. Jest tutaj siła działającą jakby w służbie samej siebie, w małym stopniu służy ludziom np. jako otoczka bezpieczeństwa, schronienie. Tutaj znaczy tyle co stagnacja, sznurki podwieszone do ramion i nóg. Scenarzysta dobrze uchwycił groteskę gombrowiczowskiego teatru, gdzie słowa i gesty są  równoprawnymi elementami sceny, z całą symboliką zawieszoną gdzieś pomiędzy nimi.
            Wątek psychologiczny. Sposób myślenia księcia – jest tu i bunt młodzieńczy i poszukiwanie autentycznych wartości w życiu. I parodia takiego myślenia. Rodzice księcia grzeszą za to „nowoczesnością”, to moda wychowywania tzw. bezstresowego. W rzeczywistości nie mają żadnej wizji, idą w  przyszłość po omacku, chcąc pozorną troską rodzicielską zamaskować nijakość charakterów i faktyczny brak propozycji – dla syna, dla królestwa. Wielka metafora społeczeństwa, aktualna i dzisiaj. Całość źle się kończy dla Iwony, jest ona skazana – poprzez wybór księcia – na niebyt, na zniszczenie i na  śmierć. Jest jak zgrzyt w już źle działającej maszynie. I to na śmierć banalną – przez uduszenie się ością rybią. Entropia na pewno skorzysta z tej  szansy...Bardzo się o to dba, żeby dziewczyna nie stała się symbolem czy bohaterką. Poprzez ten zamiar staje się ona główną „ością” sztuki, soczewką i  zwierciadłem, które jest sprawdzianem dla każdej postaci. A są one zagrane przez młodych aktorów bardzo dobrze. Są czytelne i wyraziste. Widać dobre przygotowanie i dobre zrozumienie sztuki. Moje gratulacje dla aktorów i pani Jolanty Glury. To było wspaniałe widowisko, zrobione przez naszą młodzież w MOK.
            W przedstawieniu brali udział: Daniel Gąska, Krzysztof Brończyk, Marek Jura, Monika Jura, Zuzanna Bratuś, Anna Szewczyk, Joanna Meissner, Aleksandra Chicuń, Sylwia Klewańczuk, Daria Pietrzak, Katarzyna Wysota, Agnieszka Polit, Barbara Przywoźna i gościnnie Mariusz Czujko – perkusja.


Iwona Wróblak
luty 2006

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz