Święty Walenty i Teatr Pchła
Jak
przystało na dzień św. Walentego Wielkie Serce rozpięte na dekoracji zdobi
scenę na sali w MOK. Ku czci dzisiejszej okazji wybrzmi, nie potrzebujący osoby adresata czy nadawcy, zza
kurtyny – tekst, pierwszy, o miłości (kobiety, mężczyzny), miłości, która nie
żąda, za to przebacza, i daje – nie
oczekując. Wielkie Serce św. Walentego jest tłem, naszkicowane na białej
przestrzeni dekoracji scenicznej.
Ten wieczór
poezji to wybór perełek literatury, okraszonych pieśniami, poezją śpiewaną.
Odcienie miłości, miłosne zdarzenia między dwojgiem, jak muśnięcia pędzla na
palecie uroczystego nastroju i akordy muzyczne, harfy instrumentu, który stroją
obydwoje.
Nastrojowo dzisiaj, przy przygaszonych światłach,
świetliście i kwietnie. Subtelny to temat – miłość – odmieniany tutaj
wielokrotnie, i uchwycić jego wysublimowany sens nie jest łatwo...Dzięki naszym
świetnym międzyrzeckim młodym wokalistkom Ewelinie Rachel ze Studia Piosenki, Basi Przywoźnej – muzykalnej o mocnym głosie aktorce Teatru
„Pchła” pani Jolanty Glury i Karolinie Szuldze staje się to
możliwe. Jest Karolina
przekonująca, kiedy śpiewa tym swoim śpiewnym szeptem „ten dziwny kwiat sekret
mój dobrze zna”, czystym, wibrującym w ciszy sali. Ile pokładów
wrażliwości jest w tej dziewczynie,
ostatnio słyszę ją w najpiękniejszych polskich kompozycjach, repertuar jej ma
coraz więcej piosenek z gatunku właśnie poezji śpiewanej. Recytacje też są
bardzo dobre, poprawna dykcja i zrozumienie tekstu, wszystko dobrze się słucha.
Całości dobrze służy muzyczna ilustracja i starannie dobrane teksty.
Słowo
„kocham” pojawiło się dzisiaj w różnych odmianach, niuansach, znaczeniach,
bogactwie tych znaczeń. W spokojnym, wyciszonym tonie minął wieczór
walentynkowy, wieczór poezji i muzyki przygotowany przez Teatr „Pchła” Jolanty Glury.
Iwona Wróblak
marzec 2006
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz