środa, 21 grudnia 2016

Święty Walenty i Teatr Pchła

            Jak przystało na dzień św. Walentego Wielkie Serce rozpięte na dekoracji zdobi scenę na sali w MOK. Ku czci dzisiejszej okazji wybrzmi, nie  potrzebujący osoby adresata czy nadawcy, zza kurtyny – tekst, pierwszy, o miłości (kobiety, mężczyzny), miłości, która nie żąda, za to przebacza, i daje –  nie oczekując. Wielkie Serce św. Walentego jest tłem, naszkicowane na białej przestrzeni dekoracji scenicznej.
            Ten wieczór poezji to wybór perełek literatury, okraszonych pieśniami, poezją śpiewaną. Odcienie miłości, miłosne zdarzenia między dwojgiem, jak muśnięcia pędzla na palecie uroczystego nastroju i akordy muzyczne, harfy instrumentu, który stroją obydwoje.
Nastrojowo dzisiaj, przy przygaszonych światłach, świetliście i kwietnie. Subtelny to temat – miłość – odmieniany tutaj wielokrotnie, i uchwycić jego wysublimowany sens nie jest łatwo...Dzięki naszym świetnym międzyrzeckim młodym wokalistkom Ewelinie Rachel ze Studia Piosenki, Basi Przywoźnej – muzykalnej o mocnym głosie aktorce Teatru „Pchła” pani Jolanty Glury i Karolinie Szuldze staje się to możliwe. Jest Karolina przekonująca, kiedy śpiewa tym swoim śpiewnym szeptem „ten dziwny kwiat sekret mój dobrze zna”, czystym, wibrującym w ciszy sali. Ile pokładów wrażliwości jest w tej  dziewczynie, ostatnio słyszę ją w najpiękniejszych polskich kompozycjach, repertuar jej ma coraz więcej piosenek z gatunku właśnie poezji śpiewanej. Recytacje też są bardzo dobre, poprawna dykcja i zrozumienie tekstu, wszystko dobrze się słucha. Całości dobrze służy muzyczna ilustracja i starannie dobrane teksty.
            Słowo „kocham” pojawiło się dzisiaj w różnych odmianach, niuansach, znaczeniach, bogactwie tych znaczeń. W spokojnym, wyciszonym tonie minął wieczór walentynkowy, wieczór poezji i muzyki przygotowany przez Teatr „Pchła” Jolanty Glury.


Iwona Wróblak
marzec 2006

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz