sobota, 12 września 2015

Odkryć piękno muzyki ludowej.

Żebyśmy nie byli ubożsi o dziedzictwo nasze, po to są nasze PIESKI, społeczność tej wsi.2014 Rokiem Oskara Kolberga.
            Każdy na nowo, dla siebie, musi odkryć piękno muzyki, a muzyka ludowa jest PIĘKNA – mówi mi pan Kazimierz Dziembowski, obecnie kierownik Zespołu Ludowego „Ale Babki” w Pieskach, przedtem długoletni nauczyciel gry na fortepianie i dyrektor naszej Szkoły Muzycznej I. stopnia. Słuchamy występujących na scenie zespołów śpiewaczych i ludowych na XII Spotkaniach Muzycznych Festiwalu Folkloru w Pieskach. Gra Zespół „Pod  Kasztanem” z Kapelą Wujka Felka z Templewa. Czerwone sukmany, przyśpiewki, Piotr Grządko (też muzyk w naszej Orkiestrze Dętej) stale wyszukuje w internecie ciekawe dawne testy, opracowuje do nich muzykę. Teraz wynalazł szlachecką „Małgorzatkę”, bardzo melodyjną. W Zespole gra niemalże cała jego rodzina, z żoną, która bardzo ładnie śpiewa (chociaż, jak mi mówi, nigdy się tego nie uczyła – ale LUBI śpiewać), z sąsiadkami ze wsi. Kapela bierze czynny udział w życiu społeczności, śpiewa na imprezach charytatywnych.
– Panie z „Ale Babek” są bardzo pracowite i zdyscyplinowane - mówi pan Dziembowski. Dlatego tak świetnie się rozumieją ze swoim kierownikiem…            Do ich zapału i konsekwencji w tym, co robią, która wynika, być może, z 12. już lat organizowania Spotkań Muzycznych z Folklorem w Pieskach, do świadomości, jakie znaczenie ma ta impreza, dokłada swoją wiedzę i warsztat. Słuchając, jak gra pan Dziembowski, jak akompaniuje zespołowi, rozumiem, że w ten sposób, niejako zawodowo i z pełną świadomością wartości muzyki ludowej cyzeluje każdą jej nutkę, dba o słowo śpiewane, by było słyszalne, a całość wygładzona artystycznie… Mamy Rok Kolbergowski - ponadto.
- Cieszę się, że PIESKI istnieją – mówi przewodniczący Festiwalowego jury Czesław Nowakowski, muzyk – saksofonista, akordeonista, kapelmistrz Międzyrzeckiej Orkiestry Dętej, nauczyciel klasy saksofonu w Szkole Muzycznej. Cieszy się, że są w muzykujących zespołach młode twarze (tegoroczne debiuty – „Nietoperzanki” z Nietoperka.) Dlaczego to tak ważne? Zespołom, KAPELOM (kapela to zespół śpiewaków, którzy akompaniują sobie tradycyjnymi instrumentami) trudno jest zachować ludowy charakter muzyki. Znowu moje – dlaczego? Pan Nowakowski się chwilę zastanawia… Przyczyny są socjologiczne, związane z przemianami społecznymi, zmieniającą się strukturą społeczną wsi. Naszym zapracowaniem, które coraz mniej czasu pozostawia na rozrywkę, muzykę (która jest naturalną aktywnością człowieka). Wiejskie gospodarstwa wielohektarowe to prawdziwe przedsiębiorstwa, brak jest (na razie) tych mniejszych (w Niemczech, w Europie bywają), rodzinnych, a to one kultywowały tradycje wielopokoleniowego muzykowania, wiejskich weselnych skrzypkowych grajków, uciekło nam coś z tysiącletniej być może kultury, tej etnograficznej, najcenniejszej jej twarzy, którą Oscar Kolberg pieczołowicie spisywał krążąc po wsiach ze sprzętem nagrywającym. Żebyśmy nie byli ubożsi o dziedzictwo nasze polskie, i  słowiańskie, będące integralną częścią jądra historii kultury europejskiej, po to są nasze PIESKI, społeczność tej wsi, jej sołtys Pan Edward Suchecki, Zespół Ludowy „Ale Babki”, jego historia, o której pokrótce…
            Organizowany dorocznie festiwal w Pieskach to jeden z największych i najbardziej znanych przeglądów folklorystycznych na lubusko-wielkopolskim pograniczu. Zespół „Ale Babki” działa przy Kole Gospodyń Wiejskich w Pieskach. Kierownikiem obecnie jest pan Kamil Dziembowski (pianista, przedtem nauczyciel klasy fortepianu w międzyrzeckiej Szkole Muzycznej) w tym roku Zespołowi akompaniował pan Kazimierz Dziembowski (pianista, akordeonista, długoletni nauczyciel klasy fortepianu i dyrektor Szkoły Muzycznej w Międzyrzeczu, także wieloletni juror Spotkań z Folklorem Muzycznym w Pieskach). Przedtem kierownikiem zespołu był Kazimierz Krupnicki, też znana z festiwali folklorystycznych postać, twórca muzyki ludowej. Zespół powstał w 1998 r. Od 2003 r. w Pieskach (gmina Międzyrzecz) w ostatnią niedzielę czerwca odbywają się spotkania zespołów śpiewaczych i ludowych. W organizacji spotkań z Folklorem biorą aktywny udział Koło Gospodyń Wiejskich (panie z „Ale Babek” są jego członkiniami), lokalna Ochotnicza Straż Pożarna i mieszkańcy wsi. Za ich sprawą, ogromnego zaangażowania, twórczych zdolności i artystycznych aspiracji, atmosfera w Pieskach jest niepowtarzalna i co roku przyciąga do Piesek licznych uczestników innych festiwali folkloru.
            Małgorzata Telega – członkini festiwalowego jury (jest w nim jeszcze Krystyna Pawłowska kustosz Biblioteki Publicznej), obecna dyrektor Państwowej Szkoły Muzycznej I.stopnia w Międzyrzeczu mówi, że PIESKI to różnorodność form i bogaty repertuar. Jako długoletni nauczyciel w  Szkole Muzycznej wie, jak ważna jest tradycja wiejskiego muzykowania, przekazywania tego zwyczaju z pokolenia na pokolenie. Dlatego tak cenny jest  ten Festiwal w Pieskach. - Powinno być więcej takich poświęconych kulturze ludowej koncertów – mówi – trzeba przykładać większą wagę do dbałości o ciągłość naszej tradycji i kultury.
            Z każdej muzyki można zrobić atrakcyjną formę, w instrumentach elektronicznych przemycić coś z dawnego folkloru (znamy przeboje oparte na  tych formach). W muzyce ludowej jest tylko śpiew (a’capella – bardzo trudny) i instrument (skrzypce, klarnet, flet, kontrabas…). Na konkursach muzyki ludowej chodzi o WIERNOŚĆ LUDOWEJ TRADYCJI I MUZYCE, to jest nagradzane.
            Daniel Bębas jest najmłodszym 14. letnim członkiem Międzyrzeckiej Orkiestry Dętej (która zwyczajowo już, na swych tradycyjnych instrumentach rozpoczyna korowód pieśniarzy idących wiejską drogą na plac festiwalowy w Pieskach). W 6. letnim cyklu nauczania w Szkole Muzycznej jest na 3 roku w klasie saksofonu pana Nowakowskiego. Co mówi o nim jego nauczyciel? – jest bardzo pracowity. Usłyszymy go także, Orkiestra będzie miała mini recital, Zespół ma swój styl – wiadomo – jest w orkiestrach dętych jakaś – tradycji – siła…
Bruk placu przed sceną. Wiejska, co bynajmniej nie znaczy mniejszej jakości, raczej charakterystyczna dla niej, wiejskości, twórczość, entograficzność - powiedziałabym, w znaczeniu głębi miąższości kultury; rzeźby, ozdoby, ikebany, wystrój sceny. Przed nią, sceną, będą do późnej nocy tańce, w rytm melodii ludowych, także utworów śpiewaczych, tych popularnych również. Ludzie chętnie się bawią. W tym roku padający przelotnie deszcz nieco utrudni im to, ale taki jest urok plenerowych imprez, które ludzie lubią, teza o atomizacji społeczeństwa może niezupełnie dotyczy niewielkomiejskich wspólnot, a przynajmniej impreza w Pieskach jest jej antidotum.
13 zespołów wystąpiło w tym roku. Warto je wszystkie wymienić, chociażby po to, żeby docenić wkład pracy (własnej, nieopłacanej - tych ludzi, ich  instruktorów. Ich zapał, chęć uczestnictwa w Kulturze, wspólnego muzykowania, wreszcie chęć bycia razem w tym akcie. Oprócz Międzyrzeckiej Orkiestry Dętej w kolejności wystąpili: Zespół „Pod Kasztanem” z Kapelą Wujka Felka z Templewa (często, za wierność formom kultury ludowej nagradzany na festiwalach folklorystycznych), Zespół „Echo” z Międzyrzecza, Zespół „Kęszyczanki” z Kęszycy Leśnej, Zespół „Ale Babki” z Piesek, Zespół Nietoperzanki” z Nietoperka, Zespół Górali Czadeckich „Wichowianki” z Wichowa, Zespół Dziecięcy „Rytm” z Nietkowa, Zespół „Świdwiczanie” ze Świdnicy, Zespół „Bledzewiacy” z Bledzewa, Zespół Wokalny „Kanon” z Nietkowa, Zespół „Osoria” ze Szczańca, Zespół Śpiewaczy „Melodia” z Płot, Zespół „Osole Mio” z Goruńska.
            Ze sceny Sołtys Edward Suchecki dziękuje tym, co przygotowali Spotkania w Pieskach. To duża impreza przygotowywana z rozmachem, jak  mówi, wszyscy od lat wiedzą, co mają robić i wszystko idzie sprawnie.
„Ale Babki” wracają ze sceny. Uśmiechnięte – dobrze im się śpiewało, mówi któraś z pań. Są tu też Gospodyniami, w podwójnym znaczeniu, to ich wieś, Festiwal, w swych stylowych ludowych strojach krzątają się przy obsłudze gości. Wracam do rozmowy z panem Dziembowskim.
Kultura przezwyciężyła klęski militarne. Cząstką siły narodu jest jej twórczość ludowa; to pewne cechy kultury, które wyróżniają każdy naród, społeczność na danym terenie. Melodyka, która wiążę się z warunkami klimatycznymi danego rejonu. Kulturę ludową cechuje bezimienność, i  przedwieczność stale w niej pobrzmiewająca, pewien brak przetworzenia, to jej cecha charakterystyczna - surowość, która jest potrzebna. Każdy sam dla  siebie może/powinien odkryć piękno muzyki ludowej. W niej na pewno ono drzemie i trzeba to zrobić koniecznie. Dla odkrywania, wzbogacenia samego siebie. Wielu wybitnych kompozytorów było nią zauroczonych. Od tych największych - Chopin, potem Szymanowski, Moniuszko… Dzisiaj też nie jest  inaczej, Muzyka jest jedna… (a w niej bogactwo form). Muzycy stylizowali pieśni ludowe. Wszystkie utwory muzyki ludowej mają swoją niepowtarzalną wartość – mówi pan Dziembowski – warto je grać, śpiewać, nie ma czegoś takiego, jak „brzydka” muzyka ludowa.
ROK KOLBERGA
Oskar Kolberg - kompozytor i folklorysta o najbogatszym dorobku w dziewiętnastowiecznej Europie – utrwalił, w wydanych za życia 33 tomach monografii regionalnych, wierny obraz polskiej sztuki i kultury ludowej. Uważał on, że zachowanie tradycji stworzy fundament sprzyjający odrodzeniu Polski. Kolbergowska dokumentacja, tak pod względem ilościowym, jak i koncepcyjnym, nie ma precedensu w ówczesnym ludoznawstwie; ujawnia to  już tytuł serii: Lud, jego zwyczaje, sposób życia, mowa, podania, przysłowia, obrzędy, gusła, zabawy, pieśni muzyka i tańce.
            W 2014 roku minie dwieście lat od urodzin Kolberga (1814-1890) folklorysty ciągle za mało znanego w świecie. W ciągu półwiecza pracy, prowadzonej w latach 1839–1890 i obejmującej tereny całej przedrozbiorowej Rzeczypospolitej, Kolberg zgromadził gigantyczne archiwum dokumentujące wszelkie aspekty szeroko rozumianej kultury tradycyjnej, w tym zapisy muzyki. Kolberg pozostawił 33 tomy wydanej za życia dokumentacji folkloru ziem Rzeczpospolitej Obojga Narodów, drugie tyle pozostawiając w tzw. tekach kolbergowskich. Za ową dokumentacją, nie mającą precedensu pod względem rozmiaru i charakteru, stała oryginalna koncepcja całościowego, wiernego utrwalania kultury duchowej, społecznej, materialnej i artystycznej konkretnych wspólnot lokalnych oraz regionalnych, głównie historycznych ziem Rzeczpospolitej.
Minister Kultury i Dziedzictwa Narodowego, Bogdan Zdrojewski, powierzył Instytutowi Muzyki i Tańca organizację Biura Obchodów i ogłosił specjalny program „Kolberg 2014 – Promesa”, który ma za zadanie przygotować na cały rok jak największą liczbę przedsięwzięć artystycznych, naukowych, edukacyjnych, dokumentacyjnych oraz popularyzatorskich związanych z postacią i twórczością Oskara Kolberga oraz kulturą i sztuką tradycyjną. Organizatorom zależy jednak także na tym, aby Rok Kolberga nie skupiał się wyłącznie na kulturze ludowej, ale aby był to okres poznawania szeroko rozumianej tradycji w codziennej jej obecności, także w środowiskach miejskich. Bowiem bez poznania źródeł naszych obrzędów, zachowań i gestów nie  zrozumiemy w pełni współczesnego świata.
            Organizatorami XII Spotkań z Folklorem w Pieskach byli: Gmina Międzyrzecz, Międzyrzecki Ośrodek Kultury, Zespół Ludowy „Ale Babki” z  Piesek, Koło Gospodyń Wiejskich w Pieskach. Współorganizator: Wojewódzki Związek Rolników, Kółek i Organizacji Rolniczych w Gorzowie Wlkp. Przypomnijmy, że w tym roku Laureatami XII Muzycznych Spotkań z Folklorem – w kategorii: instrumenty tradycyjne – został Zespół Ludowy „Ale  Babki” z Piesek i Zespół „Bledzewiacy” z Bledzewa. W kategorii instrumenty elektroniczne: Zespół „Osole Mio” z Goruńska, kat. a’capella – Zespół Górali Czadeckich „Wichowianki” z Wichowa. W kategorii debiutów: „Nietoperzanki” z Nietoperka. Wyróżnienia: Zespół „Echo” z Międzyrzecza, Zespół Wokalny „Kanon” z Nietkowa i Zespół „Pod Kasztanem” z Kapelą Wujka Felka z Templewa.

Iwona Wróblak
sierpień 2014


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz