środa, 2 września 2015

Saudi Arabia w osobach Haddel, Saram i Tarfy w odwiedzinach w sali starościńskiej Muzeum.


            Niecodzienni goście odwiedzili Międzyrzecz – trzy kobiety wprost z Arabii Saudyjskiej, w dodatku z rodu książęcego – Haddel, Saram i Tarfa Al  – Rawaf. Najlepiej jest poznawać dany kraj w kontaktach z jego mieszkańcami. Takie zawarły studiując razem z nimi w wielkiej Brytanii polskie dziewczyny – międzyrzeczanki.

            Jakie są arabskie kobiety? Wiemy, że nie mają w swoim kraju takich samych, jak europejskie kobiety, praw jak mężczyźni. Symboliczny przykład – mając w królestwie Arabii Saudyjskiej kwalifikacje do pilotowania samolotu narażają się na dokuczliwe szykany zasiadając za kierownicę samochodu... Prawa jazdy mają, więc o co chodzi? Odpowiedź jest bardzo długa, wynika ze źródeł kultury (super patriarchalnej) tego islamskiego kraju, religii, zwyczajów, które trzeba nam – osobom goszczącym Arabki – przyjąć do wiadomości… Nie znaczy to, że się zgadzam z przejawami, tak to rozumiem, dyskryminacji kobiet arabskich ze względu na ich płeć. Przyjmuję jednak do wiadomości istnienie struktury społecznej, zwyczajów i obyczajów kraju, a  zmiany czy modyfikacje – myślę, że nieuchronne dzisiaj – będę obserwować i życzliwie im kibicować.
Arabia Saudyjska to bajecznie bogaty naftowy krezus, którego stać na bezpłatną edukację także uniwersytecką (obu płci) i kobiety z tej  możliwości skwapliwie korzystają. Edukacja – dla chłopców i dziewczynek – jest darmowa, włącznie z uniwersytecką. A potem, dla kobiet – kariera zawodowa, jak wygląda?? Haddel jest wykładowcą na uniwersytecie, wiec jednak coś się zmienia w patriarchalnej islamskiej kulturze społecznej. Główny uniwersytet arabski w Riyadh – tam mieszkają nasze Arabki (King Saud University – Uniwersytet Króla Sauda) jest prestiżowy i ceniony w światowych rankingach. Studiuje w nim 25 000 studentów, oferuje doktoraty w wielu dziedzinach, od nauk humanistycznych po informatykę. Panie, jak przystało na  naukowców – jedna jest doktorem nauk biologicznych, druga lekarzem, trzecia najmłodsza studiuje genetykę – starały się nam przybliżyć, oczywiście w  olbrzymim skrócie, historię, kulturę, język i religię swojej ojczyzny.
Krótki pokaz multimedialny. Na slajdach wiadomości dostępne pewnie w internecie, jakby chwilę poszukać. Ja z ciekawością słuchałam, co dziewczyny wybrały, by w tak krótkim czasie opowiedzieć nam o swoim kraju. Było – w skrócie – o historii kraju tej także przedislamskiej, bardzo dawnej. Podstawowe informacje o geografii kraju, jego religii, Proroku, meczetach,  hadżdży (pielgrzymki do Mekki), która jest obowiązkiem każdego muzułmanina, Mekce – świętym miejscu islamu i Medynie, miejscu, gdzie rozwinęła się cywilizacja islamska i gdzie jest pochowany Muhammed. Jak  przeczytałam w internecie, w saudyjskich uniwersytetach duży nacisk kładzie się na rodzimą kulturę i język. Panie też nam tutaj opowiadają o  pochodzeniu języka arabskiego, że jest spokrewniony z językami semickimi, z hebrajskim i aramejskim. Koran jest świętą księgą islamu. Współczesny język arabski wywodzi się z klasycznego języka Koranu i jest językiem urzędowym. Imiona dziewczyn to sama poezja: Haddel to śpiew białych gołąbków, Saram znaczy szczęście albo księżniczka, Tarfa – oko gazeli albo roślina typowa dla pustyni. Klasyczna poezja arabska, pamiętam to z lektur, jest przepiękna.
Jak się tam żyje współcześnie – kobietom i mężczyznom? Obrazki i slajdy. Z wydarzeń rodzinnych, okazałych ślubów, ewentów. – Arabia Saudyjska to jeden z najbogatszych krajów na świecie. Super nowoczesne wieżowce w wielkich metropoliach i bezkresna pustynia z wielbłądami, na  których na niedzielne przejażdżki wybierają się pod weekendowy namiot Saudyjczycy.
Abaja – tradycyjny żeński strój, który nam panie prezentują. Mają na sobie bardzo kobiece długie barwne suknie. Kultura islamska to kraj, gdzie role płci są bardzo wyraźnie podzielone (i podkreślone), muzułmanie mówią, że przez to uszanowane… Haddel powiada, że noszą także dżinsy. W  Ryjadh być może, w swoich domach na pewno… Wiemy z TV, że ruchy feministyczne, może nie dokładnie w tym znaczeniu, jakie mają w Europie, istniały z różnym powodzeniem w krajach kultury islamskiej.
Myśląc o tym wszystkim smakujemy posmarowane miodem daktyle, kuchnia z tego kręgu kultury jest bardzo słodka, ja mam nadzieję na dłuższą rozmowę z dziewczynami, podobno często odwiedzają w Międzyrzeczu swoje polskie koleżanki ze studiów, już zaklepuję sobie dłuższy wywiad z nimi. Mówią - po angielsku, to język wykładowy na Uniwersytecie w Ryadzie, prawie bez arabskiego akcentu, że nie mają nic przeciwko wywiadowi, i że są  otwarte. Jestem pełna ciekawości tej rozmowy - jak kobieta (polska) z kobietą (arabską), w końcu tak wiele nas nie dzieli, one są otwarte na rozmowę, a ja  skora do słuchania… O wszystkim.


Iwona Wróblak
październik 2014

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz