piątek, 4 września 2015

Zabytkowe organy w kościele św. Wojciecha w Międzyrzeczu będą remontowane

            Jak czytam na stronie: http://www.swietywojciech-miedzyrzecz.pl, obecna świątynia przy rynku jest piątą budowlą wzniesioną w tym (mniej więcej) miejscu.
            Ruch reformacyjny dotarł do Międzyrzecza w latach 40.tych XVI wieku. Wtedy to większość mieszkańców, łącznie ze starostą, przyjęła luteranizm i w 1609 r. wspólnota zbudowała własny, niewielki, drewniany kościół. W 1666 r. kościółek ten spłonął. Odbudowano go jeszcze w tym  samym roku, stanął on w miejscu spalonego. W 1731 r. pożar znów strawił miasto, w tym również protestancki zbór. W 1733 roku ponownie go  odbudowano, w formie okazalszej od poprzedniej wraz z całym kompleksem budynków; dwóch domów parafialnych i dwóch budynków szkolnych. 
            Działania Armii Czerwonej w styczniu 1945 roku oszczędziły kościół św. Wojciecha, mimo że spłonęła część centrum miasta, gdzie znajduje się świątynia. Po wojnie miasto, w tym i kościoły, zostało opuszczone przez niemieckich mieszkańców. Napływająca ludność polska, przeważnie katolicka, przejęła m.in. kościół poewangelicki przy rynku, zwany odtąd garnizonowym, z tego względu że podlegał kapelanii wojskowej. W grudniu 1947 r.  świątynia została poświęcona. W latach powojennych, a szczególnie po powstaniu samodzielnej parafii, świątynia otrzymała nowy wystrój i  została przystosowana do kultu katolickiego. Najwięcej prac wykonano w latach 1980-1990 r.: odnowiono ołtarz główny, położono nową posadzkę (w  miejsce ceglanej), zmieniono oświetlenie, wykonano nowe ławki (dębowe) i utensylia liturgiczne (ołtarz, chrzcielnica, konfesjonały itd.). Swoją strukturą i wystrojem kościół św. Wojciecha ma nawiązywać w formie do antycznych bazylik. Powierzchnia sali kościelnej wynosi 550 m2. Wysokość wieży to 34 m,  długość kościoła - 42 m.  
            XIX wieczne zabytkowe organy, najstarsze i największe w naszym regionie, obecnie nieczynne, 32.głosowe, zbudowane są z 1860 piszczałek. Mogą być wspaniałym instrumentem koncertowym, jeszcze jedną salą, gdzie będą w naszym mieście mieć miejsce koncerty muzyki klasycznej. Z tą myślą ks. proboszcz Janusz Brembor wraz z parafianami organizuje coroczne festyny, z których dochód jest przeznaczony na remont organów, jak zaznacza, nie  tylko dla celów liturgicznych. Instrument wymaga gruntownej renowacji, jest w dużej mierze zdewastowany, zdekompletowany. Jego zawartość jest w  części zachowana, jednakże bez najważniejszych elementów składowych - zespołów brzmienia (piszczałek). Prace rozpoczną się w przyszłym roku. Będą  prowadzone przez Firmę zegarmistrzowską „Adam  i Roman Nawrot” z Wronek. Koszt naprawy organów ks. proboszcz szacuje na 600 tys. zł. Renowacji wymaga szafa organowa, piszczałki prospektowe, elementy zdobienia.


Iwona Wróblak
sierpień 2015

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz