wtorek, 15 grudnia 2015

Konferencja naukowa w Muzeum Fortyfikacji i Nietoperzy w Pniewie

           

            To już II. Konferencja naukowa prezentująca stan badań zabytków Międzyrzeckiego Rejonu Umocnionego. 22. marca w Muzeum Fortyfikacji i  Nietoperzy w Pniewie wygłoszono 8 referatów dotyczących Międzyrzeckiego Rejonu Umocnionego, perły architektury militarnej w Europie. Jak  powiedział dyrektor Muzeum Fortyfikacji i Nietoperzy w Pniewie Leszek Lisiecki, spotkania te mają na celu scalenie środowiska pasjonatów tym  zabytkiem. Teksty referatów wygłoszonych przez prelegentów zostaną wydanie w formie zeszytu pokonferencyjnego pod koniec kwietnia.        
Wiedza zgromadzona przez uczestników konferencji daleko wykracza poza zakres informacji przekazywanych turystom zwiedzającym bunkry i  muzeum. To stricte konferencja naukowa, w tym roku, z uwagi na gości z Czech, o wymiarze międzynarodowym. Pasjonująca będzie lektura wspomnianego Zeszytu, wzbogacająca ofertę Muzeum, interesująca nawet dla bardzo wymagających gości. Muzeum staje się ośrodkiem naukowym z  tematyczną biblioteczką, który będą odwiedzać naukowcy zajmujący się architekturą obronną – na miejscu mogący w dodatku prowadzić w terenie dalsze badania.
Moderatorem przedsięwzięcia był Grzegorz Urbanek, znany z referatów wygłaszanych podczas corocznych sesji historycznych w Muzeum w  Międzyrzeczu, organizowanych przez Stowarzyszenie Regionalistów „Środkowe Nadodrze”. Młody naukowiec posiadający ogromną wiedzę na wiele specjalistycznych tematów, niespokojny poszukiwacz nowych wyzwań intelektualnych, który w swoich pracach zarzuca nas ogromem zebranych przez  siebie faktów i szczegółów.
Specjalistyczna wiedza posiadana przez pasjonatów międzyrzeckimi umocnieniami wykorzystywana będzie też w praktyczny sposób. Pozyskane są pieniądze na remont kilku obiektów, prelegenci będą wykorzystani w ich restauracji jako konsultanci naukowi.
Jako pierwszego z przyjemnością wysłuchaliśmy prof. dr hab. Tomasza Nodzyńskiego. „Uwagi o położeniu ekonomicznym prowincji Grenzmark Posen – Westpreussen”, czyli podstawowe informacje o historii gospodarczo – politycznej naszej obecnej ziemi międzyrzeckiej i jej okolic. Twór administracyjny marchii wschodnio - pruskiej powstał w 1922 r. Rozciągał się na przestrzeni ok. 300 km. Obejmował ziemie zabrane Rzeczpospolitej w wyniku rozbiorów. Były to tak zwane przez Niemców prowincje wschodnie. W Niemczech tratowane były jako pierwsza linia oporu w  przewidywanej w krótkim czasie wojnie polsko – niemieckiej mającej na celu, jak sądzili Niemcy, ponowne przyłączenie ich do Polski.
W marchii toczyło się w miarę normalne życie społeczne i gospodarcze. Meseritz było jednym z bardziej zurbanizowanych miast. Jednak poziom życia był w okolicy niższy niż w Niemczech, miała miejsce migracja ludności do rejonów lepiej uprzemysłowionych. W Rzeszy ogólny poziom gospodarczy regionu oceniano źle i tej tendencji rozwojowej nie mógł odwrócić realizowany niemiecki program „Pomocy dla wschodu”. Miało to też  swoje dobre strony w czasie Wielkiego Kryzysu; prowincje wschodnie, z uwagi na brak surowców, miały strukturę bardziej rolniczą i mniejsze zaludnienie, brak wielkich bankrutujących zakładów przemysłowych sprawił, że bezrobocie było tam niższe. Miały za to kluczowe – międzynarodowe - znaczenie tranzytowe, przebiegały przez nie ważne szlaki komunikacyjne. Znacznie gorzej wyglądały drogi lokalne – tu w grę wchodziła polityka i  strategia wojskowa utrudniania projektowanemu polskiemu najeźdźcy ofensywy militarnej. Z tego też powodu mniej niż w pozostałych landach inwestowano w połączenia telekomunikacyjne. Gospodarka rolna opierała się w wielkiej części na małych wiejskich posiadłościach, drobnym rzemiośle i  niewielkiej ilości dużych majątków junkierskich, inaczej niż w pozostałych rejonach Rzeszy.
Następny wykład dotyczył „Kolei Żelaznych Frontu Ufortyfikowanego Łuku Odry – Warty 1936 – 1945”. Pan Robert Michalak jest specjalistą w  kolejnictwie, wie na ten temat prawie wszystko. Już słuchałam jego wykładów o kolei na sesjach w międzyrzeckim Muzeum, w czasie dyskusji wyczerpująco odpowiadał na wszystkie pytania słuchaczy.
Adolf Hitler wizytował linie fortyfikacyjne w 1935 r. W roku następnym rozpoczęto budowę 111. dzieł fortecznych. Aby zapewnić dostawy materiałów budowano linie normalnotorowe i krótkie odcinki lokalne wąskotorowe, bocznice kolejowe, składy materiałów budowlanych - w Kursku czy  Staropolu. Linię kolejową Międzyrzecz – Toporów oddano w 1909 r. Długość kolei budowlanej Kursko – Staropole wynosiła 14,5 km, od niej odchodziły wielokilometrowe odgałęzienia, łączna ich długość to ok. 80 km. Na odcinkach skrzydłowych kolei budowlanej montowano systemy kolei wąskotorowych. Kluczowe znaczenie dla systemu kolei żelaznych miał węzeł w Rzepinie. Odrębnym zagadnieniem była kolej podziemna w MRU.  
Bardzo szczegółowo o kolei podziemnej w MRU opowiadali Maja Cierniewska i Maksymilian Cierniewski, pasjonaci tematu. („Kolej podziemna MRU – plan i realizacja”). Rozstaw szyn wagonów wynosił 600 mm. Wagoniki i szyny dostosowywano do wymiarów tuneli. Wykład bogaty w dane techniczne, o ładowności, prędkościach, parametrach. Pan Cierniewski jest elektronikiem z zawodu, pracuje w Instytucie Pojazdów Szynowych „Tabor” w Poznaniu, w którym prowadzi się prace badawcze. Swoją przygodę z MRU zaczęli w 2006 r. na pętli boryszyńskiej. Fortyfikacjami interesowali się zawsze. Słuchaczom zaimponowali swoją ogromną wiedzą zdobytą samodzielnie.
Petr Suchánek, Libor Martinů, Vladimir Kamenický, Miroslav Urban „Sieć łączności MRU w świetle najnowszych ustaleń”. Nasi czescy goście opowiadali o technikach łącznościowych w MRU. Stosowano kable z drutami aluminiowymi, winylowymi, miedzianymi. Znaleziono zabytkowe zawory kablowe. Zachował się stojak z uziemieniem w prefabrykowanej szafie elektrycznej, także instrukcje łączności, rysunki. Pracuje się nad  rekonstrukcją sieci łączności, z powodu braku odnośnych map odtwarza się szczegóły podczas rekonesansów w terenie.
Grzegorz Urbanek Od frontu fortecznego po pozycję uzbrojeniową. Plac budowy MRU w latach 1937 – 39”. Pan Urbanek dotarł do czwórki niemieckich oficerów głównodowodzących budową MRU. Poznaliśmy ich nazwiska, stopień wojskowy, charakterystykę i zakres odpowiedzialności. Siłę roboczą do budowy rekrutowano m. in. z Międzyrzecza. Przeprowadzano liczne inspekcje budowy. Kilkakrotnie zmianie ulegały plany, wprowadzano poprawki w realizacji etapów budowy fortyfikacji. Poznaliśmy szczegóły wyposażenia wewnętrznego obiektów, ich socjalu, kuchni i szpitala.
Dr Janusz Miniewicz„Niemiecka koncepcja frontu ufortyfikowanego”. MRU jest perłą wśród fortyfikacji w Europie. Należy do obiektów stałych odpornych na bombardowanie. Jest systemem podziemnych wyrobisk i chodników. Prelegent dokonał porównania MRU z innymi systemami umocnień na zachodzie. Posiłkując się rysunkami technicznymi poznaliśmy strukturę podobnych obiektów w Europie, ich funkcje. Także historię zmian niemieckiej koncepcji frontu ufortyfikowanego na przestrzeni lat. Rozbudowywanie ich części podziemnej miało uchronić produkcję zbrojeniową i  ludność cywilną. W MRU jej rozmiary pod powierzchnią ziemi wielokrotnie przewyższają część nadziemną.
Dr Jacek Biesiadka„Formy niemieckiej fortyfikacji stałej w latach 1933 – 38”. Systematyzujący wykład o różnicach pomiędzy fortyfikacjami stałymi, budowanymi w czasie pokoju, i polowymi – konstruowanymi przez wojsko w czasie działań wojennych. Punkt oporu charakteryzuje samodzielność w podejmowaniu decyzji, posiadanie różnych rodzajów broni, jednolite dowództwo i zdolność do obrony okrężnej. Jest odporny na  bomby, ostrzał i odłamki. Rodzaje form fortyfikacji stałej to pozycja i front forteczny. Ten ostatni stawiał długotrwały opór w oblężeniu. Pozycja natomiast mogła być częścią frontu, jej opór był czasowy, wiązała słabsze siły wroga.
Ostatnia tego dnia prelekcja. Archeolog Maksymilian Frącowiak„Ekshumacje szczątków niemieckich żołnierzy i cywilnych ofiar II. Wojny światowej przeprowadzone w latach 1999 – 2012 na terenie powiatu międzyrzeckiego”. W myśl międzynarodowej umowy dotyczącej opieki nad grobami niemieckimi i polskimi dokonywane są procesy ekshumacji szczątków żołnierzy i innych osób poległych w czasie wojny. Uczestniczy w projekcie Fundacja „Pamięć”, Stowarzyszenie „Pomost” w Poznaniu, podlegające „Radzie Ochrony Pamięci Walk i Męczeństwa”. Na postawie informacji lokalnych, materiałów archiwalnych i badań lokalizuje się cmentarze i miejsca mogił. Ustalana jest tożsamość zmarłych. Na ziemiach polskich poległo ok.  500 tys. Niemców, znaleziono szczątki 144 tys. osób. Nawiązana została współpraca z Heimatkreis Meseritz, organizacji zrzeszającej byłych mieszkańców powiatu. Uporządkowano kilka cmentarzy na terenie powiatu. Akcji patronują lokalna prasa i media, biorą udział instytucje. W latach 1999 – 2002  przeprowadzono ekshumacje w 26. miejscowościach, razem 196. osób. W grobach znaleziono liczne zabytki: nieśmiertelniki, fragmenty dokumentów. Pan  Frackowiak opowiadał o poszczegónych stanowiskach archeologicznych. Jeden z niemieckich cmentarzy wojskowych, gdzie przeniesiono szczątki, znajduje się w Starym Czarnowie.
Konferencję zakończyła promocja najnowszej książki Andrzeja Chmielewskiego: „1945 Policko. Krwawa Pułapka”. Zebrane przez autora relacje świadków z wydarzeń, ich osobiste wspomnienia, przeplatane garścią faktów historycznych, zdjęć i rycin. Ciekawa książeczka do nabycia w księgarniach i kioskach.



Iwona Wróblak
maj 2013

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz