niedziela, 13 grudnia 2015

Wernisaż Dariusza Milińskiego


                                                                                                                                                                                                                                                                                     
                                                                                                                   Powyciskane tuby farb
                                                                                                                                                                                                                                                                                       Na moim stoliku
                                                                                                                                                                                                                                                                                                              Leżą jak wystrzelone pociski 

                                                                                                                                                                                         Zabiły mnie swym obrazem –
                                                                                                                                                                                                                                                                                         autor: Dariusz Miliński


            Galeria 30’ w  Międzyrzeckim Ośrodku Kultury. Dariusz Miliński ur. w 1957 r. w Cieplicach. Uprawia malarstwo, zajmuje się teatrem, pisze wiersze, książki. Niestrudzony animator kultury, filantrop. Jest założycielem i przewodnikiem artystycznym Grupy Plastycznej „Pławna 9”. Autor ponad 200. wystaw indywidualnych w kraju i za granicą. Laureat wielu nagród i wyróżnień.
Baśń jest uczona i konsekwentna na swój baśniowy sposób. Urocza i mądra przez swoje zachwycenie. Porusza się u Milińskiego na pograniczu epok, obok  drewnianych chatynek i ruczajów Boscha i Breughla – na współczesnych motocyklach czy składakach własnoręcznie być może skonstruowanych przez  bajkowe spiczastonose postacie, lawirujące wśród odpadów cywilizacyjnych – kartonów, opakowań. Sceneria jest poważna – trójwymiarowa, operująca barwą i światłem, profesjonalną malarską budową płaszczyzny obrazu.
            Każdy obraz jest opowieścią. Gotycka dokładność rysunku, jego opisywalność i zamiłowanie do szczegółu, strojów czy faktury sprzętów, tworzący z ich – postaci - z rysami twarzy - jednakowy swą ważnością mianownik. Umówiona w średniowieczu symboliczność kontrastu barw, do  karykatury stylu epoki włącznie. Nieprzypadkowa, nazwana do końca, literacka. Dekor artysty, pod którym kryje się współczesna deformacja, sposób widzenia świata. Paradygmatem jest zawsze uniwersalne dążenie do magii, wiara w moc zaklinania za pomocą przedmiotu, słowa czy obrazu.
            Na obrazach bajkowe opowieści. Mogą być ilustracją książek dla dzieci. Sięgające do ludycznej stylistyki ekspozycje prostych uczuć, schematycznych nawet, powiedziałabym. Na twarzach brak intelektualizowania – z Czasem stojącym jak lustro wody, zebranym jako jeden wieczysty, teraźniejszy, przeszły i przyszły w formie jednorodnej nieuwzględniającej tykania Zegara. Bezczasowe ludowe postaci z folkloru uniwersalnego. Etnograficzne.
            Kreowanie Bajki. Na jednym z obrazów wprost przedstawione jako rozwijanie przez osoby wstęgi płynącej rzeczki niczym płata materiału. Kreacja artysty – pisarza rzeczywistości, z przymrużeniem oka – … niewielkim.
            Akwarele i grafika. Lekkie rysunki. Bardzo być może głęboko schowana współczesna rozpacz… Niewidoczna w peryskopie oglądanego pejzażu. Inspiracje także – sądzę – literaturą dziecięcą i młodzieżową. Teatrem lalkowym. Kukiełkami. Widoczna za to – dla widza – radość z odnalezienia sensu - jakikolwiek by był.  
Każdy obraz jest opowieścią.


Iwona Wróblak
maj 2013 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz