wtorek, 9 sierpnia 2016

Jacek Dehnel - pisarz nowej generacji


                    Biblioteka Publiczna. Jacek Dehnel, nowa generacja Polski niepodległej. 28. letni intelektualista, pisarz zawodowy. Urodzony 1. maja 1980 r w Gdańsku. Absolwent Polonistyki UW w Warszawie. W ramach Kolegium Międzywydziałowych Studiów Humanistycznych Wydział Polonistyki praca magisterska: „Larkin spolszczony. The Whitsun Weddigs Ph. Larkina w tłumaczeniu Stanisława Barańczaka: problemy przekładu”. Mieszka w Warszawie, na Powiślu. Jak sam przyznaje, jest gejem.
        - Czy ma przeczytać kilka wierszy? To na początek. Są spokojne, refleksyjne, wsłuchujące się w człowieka pojedynczego. Wrażliwe, notujące.
Jak sam mówi, interesuje go wiele rzeczy. Ma oczy i uszy szeroko otwarte. I bardzo sprawny język. Bogaty, plastyczny. Stara się nazywać rzeczy dotykając ich znaczenia i sensu. Patrzy w wielu wymiarach. Na Warszawę – pod kątem jej przeszłości, dramatycznej historii, widzi uczucia i postaci ludzi, którzy żyli w tym mieście dawniej, ich obrazy jak fotografie uczuć. Błyski pamięci o ich indywidualnych bytach.
        Mówi o światach swoich zainteresowań, że są to byty równoległe. I równoprawne. Jak nasze doświadczenia i oceny. Pisarz powinien na nie  patrzeć podobnie – notując, co nie znaczy, że bez ciepła, wewnętrznej czułości i współczucia.
        Z notatnikiem w ręku – taką filozofię życia i twórczości nabył studiując teorię literatury. Wynosząc z domu pewne wartości, którym stara się  być wierny. Pisanie jest dla niego rozwojem wewnętrznym, autoanalizą. Tekst może być mądrzejszy od piszącego... Trzeba mu tylko pozwolić, pozwolić zaistnieć jako dzieło – rzecz żyjąca własnym życiem. Do oceny przez czytelnika. Szczególnie to widać w sztuce przekładu, który zawsze jest, siłą rzeczy, subiektywny, autorski.
        Ciekawe są styki światów odbiorców rzeczywistości. Nieprzylegające niekiedy do siebie. Pęknięcia na linii ich zetknięć, nałożone na siebie, w  celu osiągnięcia zamierzonego obrazu, tylko w nas zamieszkałego, przez to szalenie subiektywnego. Jak fotografie robione różnymi technikami. Jaki świat odwzorowują, dokładnie – czyj świat oddają?...
        Emocje. Tkanka, energia między nami. O dużej mocy, wybuchająca. Negatywna, rozbłyski jak supernowe, nasze oczekiwania, podskórna rzeka wrzącej magmy, wielkie znaczenie ma współczucie i dojrzała kontestacja ludzkich charakterów.
        Poetyckie fascynacje Dehnela. Auden – styk poezji i pieśni. Jak olśnienie. Dodajmy, że to sztandarowy poeta współczesnego pokolenia mający ogromny wpływ nie tylko na literaturę brytyjską. – Dobrze byłoby – mówi na koniec nasz gość – gdyby ludzie rozwijali się w człowieczeństwie...  Na  przykład czytali. Ale nie można ludzi uszczęśliwiać na siłę – to też znak kultury, tej osobistej, podstawowej. Można się za to skupić na tym, by  literatura – dobra, inspirująca, była dostępna. W każdym swym gatunku, funkcji, uczciwości i rzetelności intelektualnej, takiejże odwadze. I o funkcji nie tylko, jak dawniej, jedynie patriotycznej, narodowej. Dyskusja o uniwersalności literatury, czyli o jej ponadczasowej wadze, jest nie do  wyczerpania...


Iwona Wróblak
maj 2009

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz