piątek, 26 sierpnia 2016

Jestem Bytem DLA


            W przeddzień Prezentacji. Pokoje w Hotelu i Restauracji „Duet” państwa Beaty i Jacka Bełzów. Trzy dni spotkań w Stowarzyszeniu „Szansa” na  Rzecz Dzieci i Młodzieży Niepełnosprawnej Uzdolnionej Artystycznie. Klimatyzowana sala, kolacja dla uczestników. Smakuje wszystko, życzliwość gospodarzy - państwa Bełzów, i obsługi hotelu i restauracji, wygodne pokoje hotelowe, gdzie dobrze się śpi, urozmaicone i smaczne posiłki. Rodzinna atmosfera.
            Martyna z Lubska. Debiutuje u nas w Międzyrzeczu na Prezentacjach. Martyna jak w piosence „Lubię śpiewać, lubię tańczyć, lubię zapach pomarańczy” zdecydowanie najbardziej chyba ze wszystkich zainteresowań lubi tańczyć, bawić się, śpiewać. Być tam, gdzie można sobie poskakać... Ale  chyba to normalne - jest przecież nastolatką, które to lubią robić. Lubi śpiewać, lubi słuchać muzyki przez MP3. Lubi zupę pomidorową. Lubi występować na scenie. Czuje się tam świetnie, kiedy odgrywa jakieś powierzone jej role, stara się to zrobić jak najlepiej. Lubi się śmiać, wygłupiać, kiedy jest w gronie znajomych. No i lubi podróżować poznając nowych ludzi i nowe miejsca.
            Próba. Martyna śpiewa, jest pan Bolesław Kołodziejski, który będzie prowadził koncert. Karolina nuci, tworzy się samoistny chórek. Na Prezentacjach jest zawsze margines na improwizacje, na zabawę, taka jest filozofia spotkań muzyczno – artystycznych, i towarzyskich, w „Szansie”. Magda przegląda zeszyt z piosenkami, które śpiewa na imprezach takich jak nasza międzyrzecka. U siebie w domu pracują razem z mamą z muzykiem, który nagrywa jej podkłady. Teraz razem z panem Bolesławem wybierają najlepszy. Przedtem lekki rozluźniający masaż mięśni karku. Praca i zabawa. Magda bardzo się stara, jest skupiona. Jutro rano próba generalna. Pan Krzysztof Kasperski, opiekun Martyny, porywa najbliżej siedzące dziewczyny do  tańca. Pozornie niewidoczny, jak strumień powietrza w ten upalny dzień, pomaga, stwarza atmosferę. Jest też, jak zauważam, muzykalny. Wszyscy łapiemy rytm.
Monika. Dla nas, słuchaczy cichutko przyglądających się, to także wzruszenie, słyszeć piękny wysoki głos Moniki. Monika umie wiele piosenek, szkoda że dzisiaj tylko paru mogę posłuchać. Szkoda, że nie ma czasu na jej większy recital... Robert. Śpiewa – jakby dla siebie przede wszystkim. To jego SIEBIE jest interesujące, olbrzymie, bogate. Ciepłe i spolegliwe. Normalne – znaczy tu empatyczne. Otwierające w nas słuchających furtki do tego, co  najwartościowsze. Teraz Karolina. Tworzy się happening muzykowania w gronie przyjaciół, gdzie Prezentacje zdają się być tylko pretekstem...
            Hala Widowiskowo – Sportowa. Wszyscy wykonawcy na scenie w półkolu. Niektórzy stremowani, jest bardzo duszno na dworze, upał. Na  widowni przede wszystkim liczni sympatycy i przyjaciele Stowarzyszenia „Szansa”, wierni organizacji i jej działaczom od lat. Bolesław Kołodziejski – Minęło, zdaje się tylko kilka dni, odkąd tutaj byłem w zeszłym roku, a już są XII Prezentacje. Witam naszych wspaniałych wykonawców. Gości. W-ce  burmistrza K. Solarewicza, Zdzisława Jarmużka, kier. OPS Halinę Skrzydło, Ewę Skrzek- Bączkowską Lubuskiego Pełnomocnika Wojewódzkiego TPG, Marię Górną – Bobrowską z PCPR.... Sponsorów: Gospodarczy Bank Spółdzielczy, Urząd Miasta, Ewę i Mieczysława Lamchów, Barbarę i Tomasza Kuflów, Krystynę i Tadeusza Kuików, Agnieszkę Kuschek.
            Piosenki wykonawców. Rozpoczyna Magda Hęćka z Wrocławia. Publiczność serdecznie zachęca oklaskami. Magda – spontaniczna, uczuciowa, zawsze bardzo przeżywająca swoje występy na scenie. Serce na dłoni. Wykonawcy dostają podziękowania i prezenty. Anna Wawrzyniak z Krosna Odrzańskiego. „Tyle słońca w całym mieście” i w kwietno – słonecznych dekoracjach, słonecznych pragnień bycia z nami w Międzyrzeczu. Tomek Baranowicz z Międzyrzecza, tańczący dla nas swój breake – dance, cały w tym momencie z rytmu i swojego wsłuchania się w muzykę, ekspresyjny. Z  okazji swoich urodzin dostaje od publiczności dodatkowe brawa. Iza Jakubowska z Czerwieńska – „Troszeczkę ziemi, troszeczkę nieba...”. Dla nas wystarczy, dla widzów, jeżeli jest z nami Iza. Robert Orszuł z Ostrowa Wlkp. Z miejsca zjednujący sobie widownię. Robert ma w sobie zdolność niwelowania zbędnych kwantów materii w przestrzeni między sobą a widownią, czy jest nią jeden człowiek, czy kilkuset ludzi. Ciepły męski tenor o  miękkiej barwie, i spokój w sobie, budzący odruch bezpieczeństwa, przyjaźni i zaufania. Luz niewymuszony, subtelny i ściszony. Robert śpiewa dla siebie i ludzi – i nie ma w tym sprzeczności. Kiedy śpiewa o tym, że trzeba się bawić w życiu, jest to oczywistość i my mu wierzymy. Bardzo muzykalny i  bardzo sympatyczny nasz stały gość na corocznych Prezentacjach. Monika Kubiak z Owińsk Międzyrzecz. Srebrzysty słoneczny głos, olbrzymi muzyczny potencjał, osobowość jeszcze nie dość uwypuklona. Przemyślane interpretacje – jeden drobniutki mankament – nie dość odwagi na scenie, ale liczymy, że  przyjaciele z „Szansy” będą Monikę zapraszać na kolejne Prezentacje. Martyna Żuk z Lubska. Na scenie czuje się bardzo dobrze, chociaż jest tu u nas  pierwszy raz. I bardzo dobrze śpiewa. Z przyjemnością się jej słucha. W drugiej piosence towarzyszyć jej będzie tanecznie Andrzej Gajewski z S. P. nr 5  w Międzyrzeczu. Kasia Leśkiewicz z Trzciela czyli piosenka poetycka. Innych Kasia nie śpiewa, to lubi. Ja też lubię jak Kasia śpiewa, nie tylko ja, myślę... Dojrzałe wykonania, czas na nagranie płytowe, mówię po koncercie do Kasi. Życzę jej tego, może się spełni... Ostatnia śpiewająca osoba – Karolina Szulga. W swojej nowej piosence, jak zwykle autorsko wykonanej, starannie opracowanej muzycznie. Karolina niesamowita, nie do uwierzenia jest, że ma  tak wielki ubytek słuchu. Rekompensuje jej to, jak mówią ludzie kompetentni, talent i praca wieloletnia nad talentem – razem z mamą panią Hanną Szulgą.
            „Se’tu egal” kończy Prezentacje. Wracajmy do domu, nie odchodząc z miejsc, gdzie się dobrze czujemy. Bądźmy na stałe w tych miejscach. Mieszkajmy w bezpiecznych domach zbudowanych z przyjaznych ludzkich emocji, stworzonych przez nas samych także. Gdzie próg agresji we  wzajemnych relacjach jest relatywnie niski.
        Co znaczy familijność i rodzinność, dlaczego jest tak ważna?  Pan Krzysztof Kasperski pracuje w Specjalnym Ośrodku Szkolno – Wychowawczym w Lubsku jako nauczyciel, śpiewa i gra na gitarze, pisze przedstawienia dla dzieci niepełnosprawnych intelektualnie. – Klimat międzyrzeckich Prezentacji jest niezwykły, rodzinny, ludzie są blisko siebie. Nadmiar kamer, marketing, może zniszczyć tę atmosferę, której głównym zadaniem jest promowanie dzieciaków, które są, powinny być, głównymi aktorami tej sceny... A jej przeznaczeniem jest, by uczestnicy POKAZALI SIĘ, żeby byli zadowoleni. To się może dziać nie tylko na scenie, także w rozmowach-spotkaniach człowieka z człowiekiem, na kolacji...
 Żeby dzieci poczuły się najważniejsze. Mi te dzieci - za opiekę – oddają dużo więcej, tak myślę, czuję się potrzebny im, ważny. Ja nie patrzę na osoby niepełnosprawne (dodam też, że na rzeczywistość kontemplowaną w danej chwili) przez pryzmat ich uszkodzeń. W jakiejś kwestii każdy może wydawać się  niepełnosprawny. Dla mnie pojęcie normy jako narzuconego przez system społeczny sztywnego nakazu nie istnieje.
Norma jest to nic innego jak umówiony przez grupę sposób patrzenia, ogarnięcia sytuacji.
Nie zawsze społeczeństwo ma rację. Norma przypisana jest poszczególnej konkretnej sytuacji. Każda z osób dąży do szczęścia, bycia akceptowaną, chodzi o to, by życie przeżyć dobrze. Na pewności siebie, wewnętrznym dowartościowaniu można bardzo wiele zbudować. Pan Krzysztof: - Praca z  osobami niepełnosprawnymi nauczyła mnie szczególnej pokory. Dla mnie wzorcami, autorytetami - są właściwe zachowania w określonych sytuacjach. Parafrazując – jesteśmy tym, co w nas sprawdzono...
Mam wewnętrzną potrzebę mówienia do ludzi. Chciałbym nauczyć dzieci pewnego systemu wartości. Aksjomatów – jestem, jestem potrzebny, jestem wartościowy, mogę robić coś ważnego.
Konwencje – są po to, żeby poznając je – w razie potrzeby... przekraczać. To intencja kieruje naszym zachowaniem. Ważny jest powód, dla którego coś  robimy. Ja jestem bytem DLA – mówi w którymś momencie pan Krzysztof. Co skrzętnie notuję. I to, że żyć należy bez ocen. Bez praw nadawanych sobie do absolutyzującej oceny. Nie ocenia się czegoś – bo się nie zna Całości... Uwarunkowań.
            Organizatorzy koncertu: Międzyrzeckie Stowarzyszenie „Szansa”. Współorganizatorzy: Hotel i Restauracja „Duet” Jacek i Beata Bełz, Hala Sportowa – Janusz Iwiński. Podziękowania dla wolontariuszy, pracowników hotelu i hali sportowej, drużynie Ratownictwa Medycznego, Rafałowi Gojdce i Przemysławowi Podębskiemu (oprawa muzyczna), Bolesławowi Kołodziejskiemu (prowadzenie koncertu i reżyseria), Katarzynie Nyczak –  Walaszek (za scenografię), mediom, Policji, pracownikom i uczestnikom Środowiskowego Domu Samopomocy, Spółdzielni Uczniowskiej „Nomik” z  Liceum Ekonomicznego. Podziękowania i kwiaty dla pani Hanny Szulgi i komitetu organizacyjnego.
Stowarzyszenie „Szansa” działa przy Szkole Podstawowej nr 2.  


Iwona Wróblak
wrzesień 2008

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz