Krecik –
pracowity działkowiec…
Menu uprawowe na Rodzinnych
Ogrodów Działkowych w ciągu lat się zmieniło - mówi Andrzej Przybysz - w
czasach kryzysu gospodarczego hodowano przede wszystkim warzywa, i owoce, które
wzbogacały, uzupełniały ubogi stół. Pan Przybysz jest świadkiem czasów, kiedy
prawie 35 lat temu ponownie mogła się realizować idea posiadania skrawka ziemi
dla własnej uprawy, idea istnienia ROD. Mamy święto Dożynek na ROD pod
znamienitą nazwą „Krecik”, w Międzyrzeczu. Aktualna jest odwieczna agrarna
potrzeba człowieka, fascynacja obserwowania, jak ziemia darzy, jako efekt
zasiewu i jego pracy na ziemi.
Dzisiaj celem jest w
większej części rekreacja, chociaż Regulamin ogrodów działkowych wymaga, aby
także były tam uprawy warzyw i owoców. Które w tym roku bardzo obrodziły. Girlandy
jabłek i innego dobra zwieszają się z gałęzi jak w przysłowiowym Edenie…
W 1982 roku, kiedy „Krecik”
powstawał, od początku było dużo podań do Urzędu Miasta o przydział działki
– wspomina pan Andrzej. Patrzymy na wysokie
drzewa w panoramie nieba Ogrodu. Przed laty było tu puste popegeerowskie pole,
zachwaszczone, środkiem przebiegał rów melioracyjny, ta infrastruktura podlega od tej pory opiece działkowiczów,
jest systematycznie czyszczona. Wytyczono kołkami parcele i zaczęła się
historia „Krecika” – opisana w grubej
Kronice, którą przeglądam. Zebranie założycielskie „Krecika” miało miejsce
4.04.1982 r. oglądam zdjęcia, wykazy osób, których w ciągu lat nagradzano za najpiękniejsze działki,
relacje z zebrań, ważne wydarzenia z życia małej samorządnej społeczności. Historia
zmian i modyfikacji w prawie o Ogrodach działkowych.
Są uwiecznione nazwiska byłych prezesów i osób aktywnych – Koterby, Edwarda
Soczewy, Zbigniewa Pieniążka, Eugeniusza Wysockiego i innych.
ROD „Krecik” zajął w tym roku 7. miejsce (na 70 działek), przyznane
przez Okręgowy Zarząd Polskiego Okręgu Działkowego w Gorzowie, w konkursie na najładniejszy
Ogród w Okręgu. Tytuły „Najpiękniejszych działek” na „Kreciku” w tym roku
otrzymali (trzy pierwsze miejsca, kolejno): Małgorzata i Przemysław Piątkowscy, Teresa i Witold Suchowscy, Krystyna i Krzysztof Krajewscy, Anna Tyśkiewicz i Anna i Piotr Brzezieccy. Za najsmaczniejsze wypieki wyróżniono
Iwonę Płotczyk.
Na
„Kreciku” jest 214 ogrodów, jest "Dom Działkowca". W skład Zarządu wchodzą: Jan Drozda – prezes,
Henryk Misiarz, Jan Płotczyk, Andrzej Przybysz, Marian Bulicz i Stanisław Sokołowski.
Wszystkie płachetki ziemi są zagospodarowane, wśród młodszego pokolenia jest
ponownie moda na posiadanie działki, na spędzanie
tam, rodzinnie, przy pracy, przy wypoczynku, wolnych chwil. Świeże powietrze,
grill, trawka… Można się rozluźnić, pobawić z dziećmi. Odetchnąć po blokowej
codzienności. Pieski mogą się wybiegać, swobodnie i głośniej poszczekać. A na
Dożynki – z sąsiadami z działek – można, i trzeba, potańczyć…
Pani Krajewska lubi czerwień swoich pelargonii. Pięknie
jej się komponują z zielenią. Lubi strzyc – zwykłymi nożyczkami – nasadzone
jałowce, formując je w kule. Lubi patrzeć na nie. Chociaż także przycina
rośliny na przykład w ptasie kształty…
Ptasi bonzai i wiewiórkowy, na efekty trzeba czekać 3 lata. Pokazuje mi sosnę
niskopienną. Kolory, odcienie prostopadłościanów zieleni przeplatane fioletem,
czerwienią, z różnorodnością, bogactwem, kształtów kwiatostanów. Podziwiamy rzeźby
natury przyniesione z lasu – taka miłość do tajemniczo wyglądających konstrukcji
korzeni drzew, przywiózł je syn Bartosz. On także zaprojektował, jak mówi mi, ogród,
nadał mu ramy. W stawiku kolorowe rybki, także są żywe żabeczki, kumkające. Na dalszym
planie rosną bukszpany i dorodne wysokie krzaki pomidorów przy płocie, piękne
swoim naturalnym zapachem i strzelistością kształtów, z owocami w kształcie
serc. Kwiatki o nazwie aksamitki sadzi się pod drzewami, są nie tylko piękne, jak
wieść działkowa niesie podobno chronią rośliny przed zarazą. Świat działki
państwa Krystyny i Krzysztofa Krajewskich to też oaza dla pszczółek,
Krecikowych zapylaczy – tutaj mają swój wodopój, smakuje im woda działkowa u państwa
Krajewskich. Właściciel przychodzą tu, jak tylko mają wolną chwilę.
Prezes ROD „Krecik” Jan Drozda w tym roku wyszukał dla
Ogrodu nowe solidne o okrągłym integrującym kształcie stoły, pięknie się
komponują w przestrzeni koło Domu Działkowca, Dożynki zostały tym samym niejako
(jeszcze bardziej) zinstytucjonalizowane… Są obecni zaproszeni przedstawiciele,
prezesi naszych lokalnych ROD: „Wodnika”- Zygmunt Bratkowski, „Wiśniowego” –
prezes Romuald Sikorski, największego z Ogrodów (550 działek) - „Piastowski” – prezes Mieczysław Jerzykowski.
Razem w naszych okolicznych ROD jest 1450 działek… To pokaźna grupa ludzi, o wspólnych zainteresowaniach i sposobie
spędzania wolnego czasu. Jest okazja do wymiany doświadczeń, spotkań
towarzyskich – i degustowania, jak każe polska tradycja gościnności, plonów ziemi i efektów umiejętności kucharskich działkowiczek,
a szczególnie pysznych wypieków… Zabawa więc, a wieczór jest ciepły, zapowiada się znakomicie.
Iwona Wróblak
sierpień 2016
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz