niedziela, 21 sierpnia 2016

Krecik – pracowity działkowiec…

            Menu uprawowe na Rodzinnych Ogrodów Działkowych w ciągu lat się zmieniło - mówi Andrzej Przybysz - w czasach kryzysu gospodarczego hodowano przede wszystkim warzywa, i owoce, które wzbogacały, uzupełniały ubogi stół. Pan Przybysz jest świadkiem czasów, kiedy prawie 35 lat temu ponownie mogła się realizować idea posiadania skrawka ziemi dla własnej uprawy, idea istnienia ROD. Mamy święto Dożynek na ROD pod znamienitą nazwą „Krecik”, w Międzyrzeczu. Aktualna jest odwieczna agrarna potrzeba człowieka, fascynacja obserwowania, jak ziemia darzy, jako efekt zasiewu i  jego pracy na ziemi.
Dzisiaj celem jest w większej części rekreacja, chociaż Regulamin ogrodów działkowych wymaga, aby także były tam uprawy warzyw i owoców. Które w tym roku bardzo obrodziły. Girlandy jabłek i innego dobra zwieszają się z gałęzi jak w przysłowiowym Edenie…        
            W 1982 roku, kiedy „Krecik” powstawał, od początku było dużo podań do Urzędu Miasta o przydział działki – wspomina pan Andrzej. Patrzymy na  wysokie drzewa w panoramie nieba Ogrodu. Przed laty było tu puste popegeerowskie pole, zachwaszczone, środkiem przebiegał rów melioracyjny, ta  infrastruktura podlega od tej pory opiece działkowiczów, jest systematycznie czyszczona. Wytyczono kołkami parcele i zaczęła się historia „Krecika” –  opisana w grubej Kronice, którą przeglądam. Zebranie założycielskie „Krecika” miało miejsce 4.04.1982 r. oglądam zdjęcia, wykazy osób, których w  ciągu lat nagradzano za najpiękniejsze działki, relacje z zebrań, ważne wydarzenia z życia małej samorządnej społeczności. Historia zmian i modyfikacji w  prawie o Ogrodach działkowych. Są uwiecznione nazwiska byłych prezesów i osób aktywnych – Koterby, Edwarda Soczewy, Zbigniewa Pieniążka, Eugeniusza Wysockiego i innych. 
            ROD „Krecik” zajął w tym roku 7. miejsce (na 70 działek), przyznane przez Okręgowy Zarząd Polskiego Okręgu Działkowego w Gorzowie, w konkursie na najładniejszy Ogród w Okręgu. Tytuły „Najpiękniejszych działek” na „Kreciku” w tym roku otrzymali (trzy pierwsze miejsca, kolejno): Małgorzata i  Przemysław Piątkowscy, Teresa i Witold Suchowscy, Krystyna i Krzysztof Krajewscy, Anna Tyśkiewicz i Anna i Piotr Brzezieccy. Za najsmaczniejsze wypieki wyróżniono Iwonę Płotczyk.
            Na „Kreciku” jest 214 ogrodów, jest "Dom Działkowca". W skład Zarządu wchodzą: Jan Drozda – prezes, Henryk Misiarz, Jan Płotczyk, Andrzej Przybysz, Marian Bulicz i Stanisław Sokołowski. Wszystkie płachetki ziemi są zagospodarowane, wśród młodszego pokolenia jest ponownie moda na posiadanie działki, na  spędzanie tam, rodzinnie, przy pracy, przy wypoczynku, wolnych chwil. Świeże powietrze, grill, trawka… Można się rozluźnić, pobawić z dziećmi. Odetchnąć po blokowej codzienności. Pieski mogą się wybiegać, swobodnie i głośniej poszczekać. A na Dożynki – z sąsiadami z działek – można, i  trzeba, potańczyć…
            Pani Krajewska lubi czerwień swoich pelargonii. Pięknie jej się komponują z zielenią. Lubi strzyc – zwykłymi nożyczkami – nasadzone jałowce, formując je w kule. Lubi patrzeć na nie. Chociaż także przycina rośliny na przykład w ptasie kształty… Ptasi bonzai i wiewiórkowy, na efekty trzeba czekać 3 lata. Pokazuje mi sosnę niskopienną. Kolory, odcienie prostopadłościanów zieleni przeplatane fioletem, czerwienią, z różnorodnością, bogactwem, kształtów kwiatostanów. Podziwiamy rzeźby natury przyniesione z lasu – taka miłość do tajemniczo wyglądających konstrukcji korzeni drzew, przywiózł je syn Bartosz. On także zaprojektował, jak mówi mi, ogród, nadał mu ramy. W stawiku kolorowe rybki, także są żywe żabeczki, kumkające. Na dalszym planie rosną bukszpany i dorodne wysokie krzaki pomidorów przy płocie, piękne swoim naturalnym zapachem i strzelistością kształtów, z owocami w kształcie serc. Kwiatki o nazwie aksamitki sadzi się pod drzewami, są nie tylko piękne, jak wieść działkowa niesie podobno chronią rośliny przed zarazą. Świat działki państwa Krystyny i Krzysztofa Krajewskich to też oaza dla pszczółek, Krecikowych zapylaczy – tutaj mają swój wodopój, smakuje im woda działkowa u państwa Krajewskich. Właściciel przychodzą tu, jak tylko mają wolną chwilę.  
            Prezes ROD „Krecik” Jan Drozda w tym roku wyszukał dla Ogrodu nowe solidne o okrągłym integrującym kształcie stoły, pięknie się komponują w przestrzeni koło Domu Działkowca, Dożynki zostały tym samym niejako (jeszcze bardziej) zinstytucjonalizowane… Są obecni zaproszeni przedstawiciele, prezesi naszych lokalnych ROD: „Wodnika”- Zygmunt Bratkowski, „Wiśniowego” – prezes Romuald Sikorski, największego z Ogrodów (550 działek)  - „Piastowski” – prezes Mieczysław Jerzykowski. Razem w naszych okolicznych ROD jest 1450 działek… To pokaźna grupa ludzi, o  wspólnych zainteresowaniach i sposobie spędzania wolnego czasu. Jest okazja do wymiany doświadczeń, spotkań towarzyskich – i degustowania, jak  każe polska tradycja gościnności, plonów ziemi i efektów umiejętności kucharskich działkowiczek, a szczególnie pysznych wypieków… Zabawa więc, a  wieczór jest ciepły, zapowiada się znakomicie.


Iwona Wróblak
sierpień 2016













Brak komentarzy:

Prześlij komentarz