Andrzej Mielewczyk - improwizacje
czyli muzyka między pięcioliniami
Andrzej Mielewczyk (Berlin) urodził
się w Starogardzie Gdańskim. Naukę gry na fortepianie rozpoczął w wieku pięciu
lat. Studia muzyki kościelnej ukończył w Berlinie w Erzbischöfliche
Kirchenmusikschule, w klasie organów prof. Rolanda M. Stangier i Lothara Knappe
oraz w klasie dyrygentury chóralnej Karla-Ludwiga Hechta. Jest kierownikiem
artystycznym i organizatorem wielu koncertów muzyki organowej, kameralnej i chóralnej w kościele Herz Jesu w Berlinie.
Koncertuje w wielu krajach Europy, jako solista występował m.in. w
Schauspielhaus w Berlinie.
Pan
Mielewczyk, wirtuoz sztuki improwizacyjnej na organach, koncertuje w nas w
kościele Św. Jana. Ks. proboszcz Marek
Walczak, aktywny współorganizator międzyrzeckich Letnich Koncertów
Organowych, przedstawia nam gościa. Życzy wspaniałego odbioru.
Muzyka to
sposób wyrażania siebie, i też Boga. Obejmuje przestrzeń, gdzie jest to
eksponowane. Leszek Utrata prowadzi dzisiejszy koncert.
Joseph
Gabriel Rheinberger Ricercare z „Miscellaneen“ Op. 174, Canzonetta z
„12 Medytacji“ Op. 167. Opowieści muzyczne, tematy, wątki opowiadane.
Przejrzyście, klarownie, spójnie, w sposób łagodny i wyciszający zgiełk świata.
Człowiek jest nie tylko twórcą i wyrazicielem, ale też i odbiorcą muzyki wszechświata. Georg
Friedrich Händel z cyklu „Muzyka na wodzie“: Largo, Andante, March.
Refleksy fal rozchodzące się po tafli wodnej, świetlne migotania i pogłosy
kręgów powstałych na powierzchni. Motywy wizualne przetworzone muzycznie. Trzy
części utworu.
Opracowania na organy: E. Hofmann, Sinfonia B-Dur, R. van
Mazyk. Mistyczny wymiar zmysłowego piękna zawiera w sobie wymiar piękna
mistycznego. Dźwięki – barwy są symbolem Tego, który je zamieszkuje – poza
czasem, poza miejscem, w Świetle bez światła i Nocy bez nocy..., jak cytuje
Oliviera Messiaen’a pan Leszek Utrata.
Leon Boellmann - Suita gotycka
Op. 25, Introdukcja, Menuet, Modlitwa, Toccata. Przepiękny utwór
wykonany przez pana Mielewczyka. Próbka tego mistycyzmu, na jaki stać
instrument organowy. Przestrzenne, powielane wielokroć dźwięki, wypełniające i
dopełniające, w poetyckim sensie jak w „Fortepianie Chopina” C. K. Norwida, bezmowne,
do słyszenia i słuchania, przyjęcia. I te ściszone również, jak modlitwa sam na
Sam, wewnętrzna, pełna dojrzałej pokory i przemyślana w treści. I ta radosna,
jak z pieśni – psalmów, mocno osadzona w podłożu głębokiego przeżywania
wiecznego obcowania z Boską potęgą.
I końcowe
utwory: Improwizacje organowe na temat pieśni „Boże coś
Polskę”. Pięć części. Patos religijno - patriotyczny, wysokie mocne
dźwięki, poprzedzone wstępem, jak akordy naszych narodowych zaistnień w
historii. Różne koleje dziejów, tkanka zróżnicowana, wielowątkowa i podlegająca
różnym wpływom. Wielki Nurt, potok Czasów. Smutniejsze wyraźnie tony w pewnym
momencie, nostalgiczne i tragiczne przez lata i dziesięciolecia, jak drgająca
struna, nadmiernie potrącana, brzmiąca czysto, ale czy nie zbyt napięta?...
Romantyczna jak lot nie tylko wznoszący. Zrywy nagłe, powtarzające się, jak
marsze wojsk. Wielkie kampanie narodowe, wyzwoleńcze, zmagania z oporną materią
najeźdźczą z wielu stron przybiegającą. Czujemy je pod stopami w kościele Św.
Jana, te brzmienia, przebiegają przez nas czakrami energii.
Prosimy
jeszcze, zgodnie, ustami pana Leszka, o jeszcze jedną improwizację. Tak
czytelne i klarowne – w odbiorze, są kompozycje pana Mielewczyka, jak kod
dostępu do wielu uczuciowości, wielu rodzajów duchowości, miejsc wspólnych,
wspólnych miejsc sacrum – przestrzeni boskiej, jak powiedział pan Utrata,
wyrażamy siebie w boskiej przestrzeni muzyki. I tworzymy też przestrzeń jako
wspólną łączącą ludzi, w tym co ludzkie i ponadzmysłowe.
Organizatorami
koncertu jest ks. Marek Walczak i
Zbigniew Musiał z PSM I st. w Międzyrzeczu. Koncert dofinansowany był przez
Towarzystwo Ubezpieczeniowe „UNIQA”.
Iwona Wróblak
wrzesień 2008
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz