sobota, 6 sierpnia 2016

Usłysz i poczuj muzykę

            Ewa Skrzek – Bączkowska  - muzykoterapeuta, nauczycielka w Specjalnym Ośrodku Szkolno-Wychowawczym w Międzyrzeczu. Ewa swoje umiejętności wykorzystuje jako społecznik, wieloletni Lubuski Pełnomocnik Wojewódzki Towarzystwa Pomocy Głuchoniewidomym. Grzegorz Tatara, muzykoterapeuta, nauczyciel w Specjalnym Ośrodku Szkolno – Wychowawczym w Żaganiu, także uczestnik i moderator spotkań w Lubuskim TPG. Kolejny przeciekawy koncert duetu tych dwojga.
            Na zakątku okolonej, na trzy czwarte szerokości - wysokim drzewami, przestrzeni cichej plaży nad Jeziorem Głębokim, oddzielonej (od profanum) parawanikiem – zakreślają półkrąg, gdzie będzie się dział koncert, spektakl koncertowy pod tytułem „Poczuj i usłysz muzykę”. Usłysz Świat… Usłysz Swój świat i ten jak najbardziej zewnętrzny; ich, tych światów - jedność. Poczuj JĄ. Smakuj świat Dźwiękiem na bazie metody Petera Hessa. Metodą relaksu usuwającą gromadzący się nieustannie w codziennych aktywnościach stres, blokady psychiczne. Metodą naturalnie wzmacniającą samouzdrawiające zdolności organizmu.
            Doświadczyć dźwięków. Masaż dźwiękiem to nie tylko przyjemne doświadczenie relaksacyjne, ale subtelnie i świadomie poprowadzona praca z  energią: oczyszczanie czakr, ich harmonizowanie i doenergetyzowanie. Praca nad naszymi emocjami od podstaw, i nad uczuciami, relacjami z innymi. Nad związkami z przeszłości, nie zawsze uświadomionymi, które niejednokrotnie tak nam ciążą. Psychoterapia na (dobre)skróty, polegająca na  rozpuszczaniu istoty problemu… Wibracje dźwięków wnikają głęboko przez nasze pory skóry. Odprężają i wzmacniają.
Afrykańska harfa, kora, piękny instrument gitaro - podobny, wielostrunny (21 strun), która swym delikatnym brzmieniem znakomicie relaksuje i  wprowadza w stan głębokiego odprężenia. Grzegorz akompaniując sobie na niej nuci śpiew alikwotowy i intuicyjny. W duecie z Ewą. Męski delikatny głos i kobiece wsłuchanie się w muzykę. Wsłuchanie w dźwięk jako taki… W dźwięk mający przede wszystkim zastosowanie terapeutyczne.  Chociaż muzycznie też ciekawy – etniczny, folkowy.
            Chętnym słuchaczom koncertu serwowane są plażowe indywidualne masaże dźwiękiem, wspomagane kilkoma instrumentami terapeutycznymi/etnicznymi. To zabieg oczyszczania na poziomie energetycznym i fizycznym. Masaż dźwiękiem opiera się przede wszystkim na metodzie niemieckiego fizyka, Petera Hessa. To naukowa metoda, w której wykorzystuje się brązowe, wzorowane na oryginalnych, tybetańskich, misy terapeutyczne różnej wielkości, i zależnie od potrzeb łączy się je z relaksacją z towarzyszeniem innych instrumentów. Istne kąpiele dźwiękowe… niczym w  wannie z olejkami eterycznymi – w tym się kąpie nasza dusza i ciało, razem z Umysłem… Koncentrycznie rozchodzące się dźwięki. Skupiamy się na  przyjemnym rezonansie pomiędzy dwiema misami uderzanymi jednocześnie. Wibracje przenikają nas głęboko. Ich korzystny wpływ na fizyczne i  psychiczne samopoczucie pojawi się w pełni po jakimś czasie.
            Każda mis(s)a ma daną określoną częstotliwość, która oddziaływuje na poszczególne organy, cząsteczki w nich krystalizują naturalne drgania w  pożądane wibracje, dostrajają pod ich wpływem. Muzykoterapia holistyczna. Bazuje na trzech misach, ustawia się je na newralgicznych organach. Dźwięk leczy… Wystarczy – się otworzyć… Interakcja terapeuty z każdą osobą jest indywidualna.
            Połączyć naukę ze sferą duchową… Jak pisał Nikola Tesla – Jeśli chcesz znaleźć tajemnice wszechświata, musisz myśleć w kategoriach energii, częstotliwości i wibracji.Częstotliwość 432 HZ, znana jako Verdiego 'A' - jest to strojenie, które jest matematycznie spójne z  wszechświatem. Transmituje korzystnie uzdrawiającą energię, ponieważ jest to czysty dźwięk  podstawowej matematyki natury. 440 HZ jest późniejszą, nienaturalnie średnią częstotliwością tunning.
            Gong jest jednym z najbardziej silnych instrumentów terapeutycznych. Ma w systemach kulturowych kręgu wschodniego bardzo długą tradycję. Był niezbędny w medytacjach. Dzisiaj szum wiatru sobotniego popołudnia wzmaga jego skuteczność. Absorbujemy go od stóp po krańce głowy. Mamy też do dyspozycji szum fal oceanicznych. Bęben ramowy jest dziwnym instrumentem, którego niski (naturalny) dźwięk służy, jak mówi Ewa, do  uziemiania… Do łączności z ziemią. Połączenia somy i psyche. Połączenia za pomocą umysłu, i pracy nad umysłem… Skojarzenia z silną buddyjską mudrą nasuwają się same…
            Shruti box. Śliczne urządzenie o urokliwym dźwięku. Także jest medytacyjne, znane w kulturze kręgu hinduskiego. Instrument do śpiewania mantr. Muzyka i medytacja. Sztuka muzyczna religijna dalekowschodnia. Tutaj relaksacyjna, używana do pracy w grupie. Działania intuicyjne.
            Tinksze. Wesołe dzwoneczki. Dordże bez serca w środku, dzwonek uderzany z zewnątrz. Kije deszczowe, szczególnie milutki dźwięk. Można samemu wziąć go do reki, przechylać i słuchać, jak brzmią przesuwające się wewnątrz ziarenka piasku… Ewa w powolnym rytmie przesuwa się z nim jak  jedna z bogiń w tańcu chińskim. Za chwilę przystanie, by zagrać na jednostrunnej harfie ustnej.
            Tybetańskie litery we wnętrzu jednej z miseczek. Umoszczamy się w pobliżu grających. Przeważnie na leżąco, można w pozycji medytacyjnej, jak  kto woli. Domykamy krąg… Który jak mandala jest zawsze półotwarty, z miejscem na rozwój… Dwa gongi, jeden obok drugiego, mniejszy i większy, na  statywie. Ewa jak bogini czaruje przestrzeń na kolejnym instrumencie. Szum wody i oceanu, strumyk nasz się włącza w to intermedium. Kropelki dźwięków, jak strumyki w jednej wielkiej fali – oceanu. Kije deszczowe różnej wielkości blisko mnie, za uszami, za hipokampem. Narasta szum – do  pewnej granicy, obsypie mnie muzycznie, po Nim będzie, jak się przekonuję nazajutrz, wielki (s)pokój…
Shrutki box jak odgłos zwierzęcia, ciągły lekko narastający, przyczepiam się do niego, lekko dotykam – lekko dotykam innych niż moje dźwięków, bo są  dobre… Śpiew intuicyjny do shruti, człowiek wtórujący dźwiękom natury, mantry naturalne, pierwsze dźwięki Człowieka, zsocjalizowanego czyli duchowego… Mieszkającego na (jego)planecie przy księżycu, przy jego blasku… Przez gardło Grzegorza przetaczają się dźwięki modulowane, Ewa zaczyna wtórować, efekt przenosi się do krańca naszego półokręgu, mantry wychylają się poza krąg, plażowicze ciekawie zaglądają… 
            Czekamy, aż wybrzmią do ostatniego strumienia. Dołącza fujara Ewy, nowy temat, osobny, chropawy, razem z bębnem djembe, afrykański, pierwotny tam-tam owija nam się wokół głowy i na zewnątrz. Przyjąć go i spocząć w nim…
Znów czarowne gongi. Melodia wibrująca po wielokroć. Taniec muzyczny tybetańskich mis(s), intermezzo do gongów, nakładających się na siebie fraz.  Płaski dźwięk przedziera się przez powietrze, z wiatrem, z cząstkami powietrza. Medytacja energetyczna. Mieszanka wiatru, strumieni powietrza i ich  podszewkowego wnętrza, szum oceanicznego uziemienia – z oceanu jesteśmy jako nosiciele helisy DNA… Harfa gra w naszym czystym wnętrzu. Ewa głaska dłońmi djembe, uderzany jest rytm grzechotek. Jeszcze raz śpiew naszego Duetu. Kobiece i męskie pierwiastki zakorzenienia w kulturze duchowej. Dzwoneczki jak odczarowanie przestrzeni, sacrum nam nie-przeszkadzające.
            Powracamy do aktywności. Zalecane jest powolne powracanie. Czy się podzielimy wrażeniami? Czy są słowne, do-opowiedzenia? Poczuj muzykę-dotknij muzykę.


Iwona Wróblak
sierpień 2016













Brak komentarzy:

Prześlij komentarz