czwartek, 4 sierpnia 2016

Jam - session przy ognisku

            W jaki sposób można spędzić wieczór przy ognisku? Szczapy drewna płonące żółtym płomieniem nad rzeką okalającą park przy Klubie Garnizonowym. Rytm pradawny – wolne granie, improwizacja. Djembe, conga, darabuka, grzechotki, przeszkadzajki – muzyka etniczna...? Głównym motywem może być marsz, lub inne metrum, które się potem łamie, kiedy jeden z muzyków, dodając nowe ornamenty, zacznie odchylać naszą przyogniskową przestrzeń słuchania – w dowolną, zdawałoby się, stronę.
Wieczorem przy ognisku, w tak naturalnym dla ludycznych archetypowych korzeni, nastrój transowego poddania się surowemu rytmowi pierwszych ludzkich instrumentów muzycznych.
            Zmienia się rytm uderzeń naszego serca, pierwsze dźwięki życia, które słyszymy. Zmienia się stosownie do emocji, przeżyć, doświadczeń. Rytmy to historia zapisu doświadczeń człowieka, żywotów indywidualnych i razem zespolonych w grupy i gromady społeczne – myśliwskie, muzykujące na temat upolowanej zwierzyny czy przeżyć egzystencjalnych związanych ze spoglądaniem w rozgwieżdżone nocne niebo. Zewnętrznej osobistej egzystencji i duchowych wrażeń artystycznych, które za sprawą rytmu, potem muzyki scalały nasz osobisty świat, by stawał się, nierozpękłą zbytnio, jednością. Byśmy byli razem ze Wszechświatem, chronieni i utożsamiający się. W muzyce i życiu.
            Jednocześnie ze spontanicznym koncertem przy ognisku można było wewnątrz Klubu obejrzeć (wystawa jest dostępna do końca maja) prace olejne pani Felicji Kostrobały, bardzo ciekawej naszej lokalnej artystki malarki. Pani Felicja swoje obrazy eksponuje na wystawach od 2005 r., w kraju i za  granicą. Malowanie ją fascynuje, jak sama mówi, dzięki temu życie jej nabrało innego wymiaru.
Duża gama barw na pejzażach okolic miasta. Urokliwe zakątki przyrody, drzewa, jeziora. Kwiaty. Kolorowe żonkile na czarnym tle. Wyraźny rysunek faktury płatków żółtej róży, widziany wprost i z boku. Delikatność zarysu cienkich gałęzi korony drzewa, na tle zwartej grupy leśnej, brąz pni i oliwkowa zieleń liści, przysłonięta mgłą. Czerwoność maków, przesycone słońcem piaskowe podłoże leśnych ostępów. Lustrzana przejrzystość tafli wodnej z  odbiciami pochylonych nad nią drzew parkowych, niebo odbijające się w nurcie kanałów z chmurami płynącymi w przestworzach. Kamieniste dno rzeki, omszałość, piana niewielkiego wodospadu, ku nam w bliskiej perspektywie płynie rozlany nurt rzeczny. Portrety. Chłopca. Młodej kobiety z upiętymi wysoko włosami. Odkryte plecy, linia karku w półobrocie, swobodnym, pełnym niewinnego uroku. Cień i światło w pokoju, wpadające przez rozsłonecznione okno, przytulne wnętrze miękkiej kanapy, ciepłe kolory.
           
           


Iwona Wróblak
czerwiec 2009

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz