Byłem, widziałem…
Byłem,
widziałem, zrobiłem zdjęcia
- Tak tłumaczą mi swoją artystyczną tu obecność Andrzej Chmielewski i Piotr Ponulak, autorzy ekspozycji pt. „Majorkijskie
klimaty”. Zdjęć jest łącznie kilkaset.
– Opowiedz Andrzej o nich, o tych zdęciach – proszę.
Przystajemy przy mapie. Majorka to jedna z wysp na Morzu Śródziemnym –
Balearów. Są tam zabytki historyczne, zanotował
wybrane detale architektury, zobaczył onne niż polskie krajobrazy, faunę i florę.
Wszystko ciekawie uchwycone, ze stosu zrobionych klisz starannie wybrane. Piotr Ponulak i Andrzej należą do
ludzi, którzy wychodząc z domu na spacer zabierają aparat fotograficzny, tak na
wszelki wypadek, i mimowolnie w myślach
kadrują mijane obrazy. Procentuje to potem dokumentacją wypraw, cieszy oko na
wystawach takich jak ta. Obydwaj to
turyści – fotograficy, umiejący patrzeć i słuchać. I uwiecznić potem
przemyślenia na kliszy. Całość wygląda jak zgrabny fotoreportaż, aż prosi się o
kamerę... Film o tym, jak znalazłszy się w ciekawym miejscu - rozglądają się, w
zachwyceniu pełnym pokory wobec piękna rozmaitości, potem obracają się o
trzysta stopni, naciskają migawki. Piotr opowiada – w mieście Valldemosse był F.
Chopin z panią G. Sand, tam – w innym miejscu, ślady pozostawiła historia – byli
Francuzi, Grecy, Rzymianie. Widać to po architekturze. Ciekawy jest kamienny
zegar słoneczny. W starych chatach
pasterskich – pokazuje – ludzie
mieszkają od zawsze. Ale od 50. lat wkracza i tu współczesność...
Majorka należy do Hiszpanii, która jest
członkiem Unii Europejskiej. Symboliczny cent jest symptomem europejskiej
współczesności. Jest to Majorka
turystyczna, ta z folderów. Jest i ta na co dzień, miejsce zamieszkania
zwykłych ludzi, senne miasteczka, urokliwe doliny rzeczne, tropikalne palmy i
domowe zwierzęta hodowlane. Rozmaitość spostrzeżeń, ciepło spojrzenia turysty
szanującego ziemię, która go gości.
Iwona Wróblak
maj 2003
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz