sobota, 11 marca 2017

Międzyrzecz – miasto bardzo stare

            Ratusz od strony zachodniej. W głębokim wykopie trzy ludzkie szkielety. Średniowieczne – informują mnie studenci archeologii.
Tadeusz Łaszkiewicz, nadzorujacy inwestycję archeolog – Na terenie dzisiejszego rynku znajdował się pierwszy kościół lokowanego wtedy miasta. W XIX  w. przy robotach budowlanych w podwórzach kamienic zachodniej pierzei rynku odkryto kości ludzkie, później w 1989 r. przy pracach związanych z  izolowaniem i osuszaniem fundamentów Ratusza kolega Ryszard Patorski z Muzeum znalazł w wykopach kilka czaszek, sporo kości długich, trochę ceramiki, kafli. Potwierdzałoby to domysł, że być może znajdował się tu cmentarz przykościelny kaplicy czy kościoła p.w. Św. Krzyża. Przy okazji budowy nowego wejścia do piwnic Ratusza weryfikujemy teraz tę hipotezę. Mamy przynajmniej pięć pewnych grobów oraz cały szereg być może następnych.
            Ciemniejsze i jaśniejsze smugi w wykopie - to kolejne fazy zagospodarowania rynku, ślady prac porządkowych, układania nawierzchni. W ten sposób narastają warstwy kulturowe. W tej chwili maksymalna głębokość wykopu sięga 2,5 m i nie został osiągnięty poziom skały macierzystej. Na taką wysokość podniósł się pierwotny poziom rynku w Międzyrzeczu.
            Z jakiego okresu pochodzą szkielety? – Jeśli przyjąć, że ta kaplica czy kościół został zniszczony w czasie znanego nam ze źródeł faktu zburzenia zamku i miasta w 1474 r. przez wojska zaciężne Macieja Korwina, wojska śląskie, wojska książąt głogowskich, walk w czasie antagonizmów granicznych między Śląskiem, Wielkopolską a Brandenburgią, to są to stosunkowo późne pochówki, mieszące się w przedziale między poł. XIII w. a 3. ćwiercią XV w.  Po zniszczeniu kaplica już nigdy nie została odbudowana. Pierwotnie była zapewne drewniana lub szachulcowa. Nowa świątynię miejską zbudowano już w  innym miejscu. Jest nią istniejący do dzisiaj kościół Św. Jana Chrzciciela.
            Czy są ślady spalenizny? – Tak. Są też warstewki rumoszu, grudy polepy. Napotkaliśmy też słup, dość potężny, związany być może z konstrukcją kościoła lub strażnicy. Na planie miasta z 1780 r. w tym mniej więcej miejscu widać zarys długiego wąskiego budynku nazwanego strażnicą. Wiadomo, że  Ratusz otoczony był kupieckimi kramami i innymi przybudówkami. Widzimy to w wykopie, chociaż zajmuje on zbyt małą, w planie płaskim, przestrzeń, żeby móc uchwycić w miarę pewne zarysy poszczególnych budynków.
            Jak wielki obszar mógł zajmować cmentarz przykościelny? – Dużo większy, niż to widzimy w wykopie. Ze starszych informacji z niemieckich źródeł wiemy, że groby były również w podwórzach kamienic zachodniej pierzei rynku.
            Jak duży mógł być kościół? – Tego nikt nie wie. Nie ma na żadnych planach, wręcz nie ma pewności co do jego lokalizacji. Jeżeli przyjąć, że ten  kościół powstał po poł. XIII w. i trwał niemal do końca XV w , czyli ponad 200 lat, to pochówków na cmentarzu przykościelnym powinno być sporo. Były ułożone wielowarstwowo. Po zdjęciu jednego grobu, kilkadziesiąt cm poniżej, znaleźliśmy kości sygnalizujące następny. Groby były często nietrwale oznakowane na powierzchni. Po jakimś czasie zanikały i miejsce wykorzystywano ponownie. Przestrzeń wokół kościoła była ściśle ograniczona. Teren, na  którym jesteśmy, jest najstarszą częścią miasta i zarazem jego centrum.
            Pod moimi nogami każdy metr kwadratowy ziemi jest naszpikowany historią. Wiele dziesiątków pokoleń międzyrzeczan było tu przede mną. Pan Łaszkiewicz: - Widoczne w wykopie warstwy pochodzą z XIII w. Jeszcze starsze są na ulicy Lipowej. Istniała tam jakaś osada podgrodowa, służebna wobec istniejącego blisko grodu. Znaleźliśmy ślady moszczenia ulic dranicami drewnianymi, czyli łupanymi na pół pniami drzew. Jasne warstwy to przesypki piasku na zalegających wtedy na ulicach pokładach odpadków i śmieci.
Co może pan powiedzieć w tej chwili o znalezionych szkieletach? – Posiadają one typowe dla chrześcijańskich pochówków ułożenie głowy na zachód. Ciała ułożone są na wznak, ręce wzdłuż tułowia lub na klatce piersiowej. Nie ma w tych grobach intencjalnego wyposażenia, już niemal nie praktykowano zaopatrywania zmarłych w różne dary na życie pozagrobowe. Sądząc po szkieletach, są to osoby dorosłe.


Iwona Wróblak
październik 2002

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz