Kilof i woalka - Ewa Toniak
Czyli rzecz
o wyobrażeniach kobiet i mężczyzn w sztuce polskiej okresu socrealizmu. Wykład
historyka i krytyka sztuki, doktora nauk humanistycznych, pionierki krytyki
feministycznej, pani Ewy Toniak, w Bibliotece Publicznej, spotkanie w ramach
Dyskusyjnego Klubu Książki.
Socrealizm
jako prąd kultury został u nas wdrożony w 1948 r. Cóż możemy wyczytać ze sztuki
i literatury tamtego okresu? Według pani Toniak bardzo prosty schemat, gdzie
płeć jest konstruktem kultury. Literatura i sztuka tego okresu była pruderyjna.
Podwójnie zideologizowane, kobiety były w nim potraktowane
marginalnie. Nie bywały głównymi bohaterami, za to wymagały opieki i nawrócenia
na jedynie słuszną ideologię.
Bezcielesne - ciało, seksualność, mogło się wymknąć ideologii. Ciało było
związane z żywiołem wody, płynnym, lepkim. Stanowiło też o podmiotowości.
Kobiety powabne, które były swoim
wyglądem, stawały się postaciami negatywnymi. Kobieta socjalistyczna, według pani
Toniak, miała atrybuty męskości, była falliczna. Androgyniczna. To mężczyzna
odsłaniał ciało. Oczywiście jego górną część…
W sztuce
kobieta pojawia się w sferze prywatnej, domowej, w kuchni. Jako element
nieświadomości, nie tylko psychologicznej tutaj, także – może przede wszystkim,
społecznej. Konwencjonalizacja jest daleko posunięta. Jak konkluduje pani
Toniak, był to podporządkowany ideologii tragiczny okres wielowymiarowej eksploatacji wizerunkowej mężczyzn
i kobiet.
Iwona Wróblak
listopad 2010
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz