sobota, 28 maja 2016

Recital fortepianowy Nikodema Wojciechowskiego


Podzamcze. Okrągła scena na powietrzu dzisiaj zadaszona. Może być deszcz, takie są prognozy. Siąpi urokliwie rzeczywiście po jakimś czasie.
W tym deszczu delikatnie trącającym namiot jest jakaś magia, korespondująca w dziejącym się recitalem młodego, bardzo obiecującego pianisty Nikodema Wojciechowskiego. Magia i mistyka muzyki Chopina. Półotwarty, przytulny, kameralny charakter spotkania z muzyką wielkiego kompozytora i jego wybitnym interpretatorem. Krzesła półkolem otaczające widoczny z daleka fortepian i zapraszający gest organizatorów tego świetnie pomyślanego widowiska, pracowników Międzyrzeckiego Ośrodka Kultury, do zajęcia miejsc blisko fortepianu. Ograniczony namiotem sceny a jednak otwarty dla  przechodzących ludzi. Zatrzymujących się na chwilę, z parasolami, chwilę dłuższą niż zwykła ciekawość, albo siedzących na miejscach dla widowni, dopóki wzmagający się deszcz nie skłonił ich do odejścia.
Widzowie w bliskiej odległości od pianisty we fraku, z jego fortepianem i burzą dźwięków, mała Żelazowa Wola w Międzyrzeczu. Tak bliskie obcowanie z Chopinem i panem Wojciechowskim, utalentowanym studentem Akademii Muzycznej w Poznaniu, laureatem bardzo wielu konkursów.
Półcień reflektorów, święto z Chopinem w Dniu Flagi Państwowej. Fryderyk Chopin i jego muzyczne krajobrazy i impresje, muzyka bardzo nowoczesna, jeżeli rozumiemy przez to uniwersalizm. Nokturn cis-moll. Scherzo b-moll – bardzo trudny do wykonania. Często wykorzystywany we  fragmentach, teraz słyszymy go w całości. Wielowątkowy, perfekcyjnie wykonany. Scherzo na tle ciemniejącego nieba i szumu kropel deszczu.
Rok Chopinowski to Chopin jak najczęściej słyszany. Najlepiej na żywo. Jak obecnie.
„Taneczne” utwory Fryderyka Chopina. Walc as-dur. Mazurek a-moll. Mazurek as-dur. Zasłuchani, odzieleni od świata ścianą deszczu zanurzamy się  rytmach mazurków.
Na koniec Polonez as-dur op.53. To duża przyjemność słuchać jednego z najpiękniejszych utworów muzyki światowej. Na bis wykonawca - brawami dał  się uprosić o jeszcze jeden utwór. Kołysanka kończy recital. Niechętnie podnosimy się z krzeseł…

Iwona Wróblak
czerwiec 2010

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz