niedziela, 29 maja 2016

Muzyczny wieczór w salonie Chopina

           
            To już kolejny koncert w salonie Chopina. Muzycznym salonie najwybitniejszych muzyków i kompozytorów, tym razem w naszej Szkole Muzycznej.
Czuliśmy się jak słuchacze kameralnego dziewiętnastowiecznego koncertu, w którym gra Fryderyk Chopin. Koncert prowadziła Ewa Witkowska i Ludmiła Pawłowska. Dyrektor Szkoły Muzycznej Małgorzata Telega podziękowała Urzędowi Miasta za dar dla Szkoły: saksofon barytonowy. Instrument został przez burmistrza uroczyście wręczony nauczycielowi klasy saksofonu panu Czesławowi Nowakowi.
Sponsorami koncertu byli burmistrz komisarz rządowy Marian Sierpatowski i Zarząd Gospodarczego Banku Spółdzielczego.
 Wykonawcy koncertu to - Jolanta Duszeńko – Lachowicz – altówka, Ludmiła Pawłowska – fortepian i Bartosz Marciniak – marimbafon, wibrafon i  werbel.
            Zaczyna się klasycznie, od utworów duchowego gospodarza wieczoru Fryderyka Chopina. „Polonez cis-moll op.26 nr 1.” Na fortepianie gra Ludmiła Pawłowska.
Ludmiła Pawłowska jest absolwentką Akademii Muzycznej w Łodzi. Uzyskała tam artystyczny doktorat. Ukończyła studia podyplomowe na  Uniwersytecie Zielonogórskim na Wydziale Artystycznym, jest adiunktem. Była wykładowcą w Poznańskiej Akademii Muzycznej – filia w Szczecinie, prowadzi klasę fortepianu i zespołów kameralnych w PSM I i II. st. w Zielonej Górze. Brała czynny udział w wielu mistrzowskich kursach pianistycznych oraz kursach muzyki kameralnej w kraju i za granicą. Na zaproszenie Konserwatorium Muzycznego w Noyon we Francji wykonała tam kilka recitali. Pod  kierunkiem wybitnych pianistów hiszpańskich studiowała wykonawstwo muzyki hiszpańskiej i iberoamerykańskiej. Intensywnie zajmuje się muzyką kameralną współpracując z wieloma muzykami, m. in. z altowiolistką Jolanta Duszenko – Lachowicz. Występuje jako solistka i kameralistka. Posiada nagrania telewizyjne i nagrane płyty.
            Następne utwory F. Chopina: „Etiuda E-dur op.10 nr 3”, „Mazurek g-moll op.24 nr 1” o pieśń „Życzenie” wykonały Ludmiła Pawłowska – fortepian i Jolanta Lachowicz – altówka.
Jolanta Duszeńko – Lachowicz – altowiolistka jest absolwentką Akademii Muzycznej w Krakowie w klasie altówki. Studia podyplomowe w klasie altówki i studia z Praktyki Wykonawczej Baroku ukończyła w Muzikhochschule w Luzern w Szwajcarii. Absolwentka WSP w Zielonej Górze na kierunku Wychowanie Muzyczne. Umiejętności wykonawcze doskonaliła na wielu kursach mistrzowskich, warsztatach, letnich akademiach, seminariach w kraju i za granicą. Jako koncertmistrz altówek wielu orkiestr ma nagrania płytowe, radiowe i telewizyjne. Prowadzi działalność jako muzyk orkiestrowy i kameralny. Z pianistką Ludmiłą Pawłowską i flecistą Rafałem Jędrzejowskim występują jako trio.
            Robert Schuman był przyjacielem i wielkim propagatorem muzyki F. Chopina. Niemcy obchodzą Rok tego kompozytora. Ludmiła Pawłowska na  fortepianie i Jolanta Lachowicz na altówce wykonały pieśń „On ze wszystkich najpiękniejszy” R. Schumana – popis wirtuozerii altowiolistki i  akompaniamentu fortepianu. Południowe słońce i ciepły klimat śródziemnomorski poczuliśmy na skórze słuchając „Serenady” Enrique Toselli’go.  
            Ruud Wiener to holenderski kompozytor na perkusję, autor muzyki na wpół jazzowej. Bartosz Marciniak zagrał jego utwór „Amsterdam Avenue” na wibrafonie.
Wibrafon. Wielkie cymbały z piszczałkami, cztery pałeczki, i srebrzysty dźwięk o różnej głębokości i przestrzeni. Rozlegające się w powietrzu wibracje.
Bartosz Marciniak jest studentem Uniwersytetu Zielonogórskiego na Wydziale Artystycznym – kierunek Jazz i Muzyka Estradowa. Brał udział w  Międzynarodowych Warsztatach Perkusyjnych i Jazzowych w Chodzieży i Międzynarodowym Forum Perkusyjnym w Żaganiu. Laureat Międzynarodowego Konkursu i Warsztatów Perkusyjnych w Legnicy. Koncertuje w Polsce i za granicą. Jest zarówno muzykiem klasycznym jak i  jazzowym, solistą, kameralistą i muzykiem orkiestrowym. Współpracuje z Orkiestrą Filharmonii Zielonogórskiej.
            Muzyka operowa George’a Bizet’a z opery „Carmen” i „Sequdilla”. Wykonuje troje muzyków: Jolanta Lachowicz – altówka, Ludmiła Pawłowska – fortepian i Bartosz Marciniak – kastaniety. Skoczne i swawolne utwory z popularnej opery.
            Marimbafon, wielki instrument, który możemy podziwiać, jest unikatem nawet w salach koncertowych. Wiadomo, że pierwszy na świecie był rytm, bardzo subtelnie zgrany z przyrodą i duchowym wnętrzem muzyczno-kulturowym człowieka. Jak fala rozlewająca się wokół swego źródła, porządkująca archaiczny system wewnątrzustrojowy. Z kolebki jego powstania, z Afryki przywiezioną murzyńską muzykę: Erica Sammmut’a „IV Rotację” wykonał Bartosz Marciniak. Na wibrafonie tym razem podłączonym do prądu zagrał jeszcze Marka Glentworth’a „Blues for Gilbert”.
            Próbka lubianej muzyki filmowej. Trójka naszych wykonawców przedstawiła na fortepianie, altówce i mirimbafonie, który nadał dwóch instrumentom nowego akompaniującego brzmienia, Ennio Morricone „Obój Gabriela” z filmu „Misja”, doskonały muzycznie utwór, oraz Astora Piazzoli, argentyńskiego kompozytora włoskiego pochodzenia „Oblivion”; tango, jeden z jego rodzajów.
Pokaz możliwości marrimbafonu, rozlane wodne, nieostre rytmy. Matthias Schmitt „Ghanaia”. Muzyka z głębi Czarnego Lądu, Ghany, z domieszką jazzu, brzmi jak heban i pogłos rozmawiających na odległość tam-tamów. Pan Marciniak dokłada do całości elementy żonglerki pałeczkami.
            Wracamy do klasyki. Johannesa Brahms’a „Taniec węgierski” nr 5. Jolanta Lachowicz – mistrzowska altówka i Ludmiła Pawłowska akompaniująca jej na fortepianie. Zaraz potem głośny werbel w „Improwizacji” Bartosza Marciniaka. Rytm wsłuchany sam w siebie, rozmawiający, powtarzane w różnych wariacjach frazy muzyczne. Na ten instrument posłuchamy w końcowym utworze Edwarda Harris’a „The Yankee Flamadoodle”, amerykańskiej pieśni wojskowej, z towarzyszeniem fortepianu i altówki. Wyraz doskonałego zgrania trzech tak różnych instrumentów.
O należne nam widzom bisy przedłużył się znacznie koncert wieczorny w salonie Chopina. Mamy nadzieję, że muzyków usłyszymy znowu w  Międzyrzeczu.

Iwona Wróblak
czerwiec 2010

            

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz