wtorek, 10 maja 2016

Jolanta Duszeńko – Lachowicz i Ludmiła Pawłowska koncertują w Międzyrzeczu


            Ostatni tego roku koncert z cyklu „IV Letnie Koncerty Organowe” w kościele św. Jana Chrzciciela, gdzie gotyckie wnętrze tworzy przestrzeń sakralną sprzyjającą wszelkim formom duchowych refleksji. Wystąpi Jolanta Duszenko – Lachowicz – altówka i Ludmiła Pawłowska – organy/fortepian. Duet utytułowanych muzyków, który występował u nas w Międzyrzeczu niejednokrotnie, zawsze chętnie zapraszany i słuchany.
            Jak zapowiada ks. proboszcz Marek Walczak koncert i tym razem będzie wyjątkowy i niepowtarzalny. Dodam od siebie, że wartości przyda mu  interesujący komentarz pani Ludmiły Pawłowskiej, prowadzącej dziś koncert.
Recital rozpoczyna altowiolistka. „Preludium z II suity wiolonczelowej d-moll”  J. S. Bacha, największego mistrza muzyki nie tylko doby baroku, praojca jej ery nowożytnej, bez którego świat muzyki wyglądałby inaczej. Suita to zbiór tańców. W poprzednim ubiegłorocznym koncercie słuchaliśmy I.  Suity. Drugi utwór Bacha; „Aria z III Suity D-dur”. Aria na organy i altówkę, klasyczna, znana i słynna. „II. Sonata D-dur” na klawesyn. Muzyka była wtedy grana albo dla celów rozrywkowych, albo kościelnych.
 Dowiadujemy się nieco o muzykalnych dzieciach wielkiego kompozytora. Johann Christian Bach to najzdolniejsze spośród jego 11. dzieci. Muzyka trochę inna, już nie tak monumentalna, słuchamy: „Concerto C-moll część II Adagio molto espressivo”. F. Mendelssohn odkrył Bacha w 100 lat  po śmierci kompozytora, przez niefrasobliwość jego synów wiele z jego dzieł było zapomnianych. Concerto dworskie, lżejsze, nie ma klasy kompozycji ojca, tej głębi, ale jest w stylu epoki.
Zmieniamy klimat i epokę. Henrego Purcella „Hornpipe, Jig, Canzonet” z cyklu „Arie i pieśni”. Angielski kompozytor czerpał inspiracje z barokowej muzyki niemieckiej. Na wyspach jest uważany za narodowego kompozytora. Próbka narodowych pieśni angielskich radosnych i skocznych, gustów muzycznych tego narodu. „Adagio” - Tomasso Albinoni. Altówka brzmiąca jak skrzypce, tyle że bardziej miękka, ma głębszą i niższą barwę. Brzmienie altówki wypełnia przestrzeń między skrzypcami a wiolonczelą. 
„Wieczorne divertimento” na altówkę z towarzyszeniem organów. Ciekawa aranżacja kompozycji Zdzisława Musiała, organizatora koncertów organowych. Mała forma muzyczna w stylu impresjonistycznym, z przestrzenią wewnątrz utworu. I starszy utwór angielski, ludowa znana melodia służąca często jako podkład muzyczny: „Greensleeves”.
Ostatnia część koncertu. Przeboje muzyczne z różnych krajów. Temat z muzyki irlandzkiej często używany do wariacji muzycznych – „The last rose of Sumer”. Wdzięczny rzeczywiście zestaw dźwięków i fraz, kilkakrotnie powtórzony motyw w różnych tonacjach na fortepian. Rosyjski znany romantyk Mikołaj Rymski – Korsakow – „Nie wiatr…”. Klasyczne miękkie rozlewające się frazy rosyjskiej muzyki, z delikatnym akompaniamentem fortepianu. Następny kompozytor, którego dzisiaj na nowo odkryjemy. Gabriel Fauré, przełom XIX i XX w., uczył się u M. Ravela, mistrz małej formy, dla koneserów. Słuchamy jego „ Après un reve” op. 7 nr 1. Filmowa muzyka amerykańska jest reprezentowana przez Harolda Arlene - „Over the rainbow”. Znana i lubiana kompozycja, miła dla ucha, łatwa do zapamiętania.
I ostatni utwór Francesco Sartori - „Time to say goodbye”. Organizatorzy bardzo dziękują Szkole Muzycznej za wypożyczenie instrumentu. Koncert finansował Urząd Miasta i Gminy.


Iwona Wróblak
październik 2010

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz