czwartek, 26 maja 2016

Dotknąć, zobaczyć, zdobyć

            W Bibliotece Publicznej w Międzyrzeczu spotkanie z Jackiem Pałkiewiczem, znanym podróżnikiem, dziennikarzem, odkrywcą, i jego książkami. To znakomity gawędziarz. Dla słuchaczy ma w zanadrzu wiele opowieści, relacji z przygód, refleksji o miejscach i zdarzeniach, które widział i osobiście ich doświadczył.
            Pałkiewicz pierwszy opisał miejsca, gdzie przed nim nie bywali biali podróżnicy. Kambodża, z ponurą niedawną historią władztwa Kmerów, i jej  starożytne świątynie, które przetrwały. Syberia, mroźne, bardzo mroźne (minus 52 st.) przestrzenie, w nich pozostałości stalinowskich łagrów. Jakuck, piękna azjatycka kraina. Syberyjskie menu – mięso z renifera, które odcina się piłą, a na deser je rybę stroganinę ze zwyczajową rosyjską gorzałką, która w  tej temperaturze nie rozgrzewa. Papua Nowa Gwinea, wymierające wyspiarskie ludy, ich świat tak inny od naszych zachodnich wartości, nie niszczący bezmyślnie swej substancji… Atmosfera sprzed tysięcy lat, która dzieje się w XXI wieku, skamielina, wgląd w epokę kamienia łupanego – dosłownie. Podobnie jest ze społecznościami andyjskimi, odciętymi (jeszcze niedawno) od kontaktów ze światem, teraz jednak i tam ludzie zaczynają nosić dżinsy, wlewa się do nich unifikujący świat anglosaskiej techniki i komunikacji. Ciekawe doświadczenia przebywania na wysokości 4800 m, gdzie jest połowa tlenu, dla ludzi nieprzystosowanych oznacza śmiertelne niebezpieczeństwo choroby wysokościowej, niewydolności oddechowej, zadyszki po zaledwie kilku krokach. Polinezja, pustynie Gobi. Wielka rzeka Amazonka to dla oglądającego te wodne przestrzenie - morze. Od brzegu do brzegu w porze deszczowej jest 40 km.
            Każda wyprawa w odległe zakątki globu to przeżycie, towarzyszący mu strach czy niepewność są twórcze, pozwalają przetrwać. Survival mówi, że nie trzeba wstydzić się strachu, to normalne zjawisko i może ocalić życie…. Pomaga chłodno spojrzeć na nieprzewidziane w obcym środowisku sytuacje. Strach jest przyjazny i pozytywny – tak należy o nim myśleć. Przyswoić go.
            W życiu najważniejsza jest pasja. Taki też tytuł ma jedna z jego książek. „Pasja życia”. Podróżowaniem, czytaniem książek podróżniczych, poznawaniem, interesował się od dziecka. Na szóste urodziny dostał globus, odtąd wodził po nim palcem – i planował podróże. Starannie planował – to  warunek ich powodzenia i bezpiecznego powrotu do domu… Paszport dostał dopiero w wieku 30 lat, takie były czasy. Zaczął od przepłynięcia w  poprzek Oceanu Atlantyckiego samotnie na małej łódce, to dało mu sławę i punkt startu. Ułatwiło planowanie następnych eskapad.
            Zwiedził świat. Puszcze, dżungle, pustynie. Wielkie miasta, nie był jeszcze w kosmosie, ale zna kosmonautów. Poznał wielu ludzi, środowiska, w  których żyją. Sekretem dobrych kontaktów z innymi cywilizacjami jest być może worek prezentów, jaki zawsze ze sobą zabiera… Gościniec. Pokazanie przyjaznych zamiarów. Zawarł w świecie nieraz odległym od nas o tysiące kilometrów wiele znajomości. Wracał do tych miejsc po kilka razy. Śledził przemiany w środowiskach, wyrastanie wielkich metropolii – w ciągu bardzo niedługiego czasu (Dubaj), obserwował ludzi, którzy wprost z epoki industrialnej kamienia łupanego niemalże musieli zacząć żyć w naszym białym świecie XXI wieku. Teraz są pomiędzy tymi światami – mówi Pałkiewicz. Zagubieni. Są (na razie) nikim… nie mieli czasu, by się odnaleźć w epoce smartfonów i komputerów. Czy okażą się elastyczni, przechowają swoje ekologiczne tradycje, przejmując do swego życia przydatne współczesne narzędzia? Nie ma prostej  odpowiedzi… Bo czy alternatywą się świat, w  którym króluje konsumpcyjna filozofia, przyjemność wydatkowania jako nowa religia...
            Jacek Pałkiewicz miał odwagę urzeczywistnić swoje marzenia (o podróżach). Marzeń się nie marzy, marzenia się realizuje. Myślę, to dobrze, że  dzisiaj mówi o TAKIEJ odwadze – w spotkaniu z młodzieżą szkolną, a ta stanowi tu większość słuchaczy. To inna alternatywa dla zamknięcia się w  szczelnym kokonie smartfona, który z (użytecznego) narzędzia przeobraża się w więzienie izolujące współczesnego człowieka. Mówi o kontaktach BEZPOŚREDNICH ze światem, o tym, że ciekawie jest dotknąć, zobaczyć (nie tylko na ekranie komórki) – i zdobyć… Być aktywnym, modelować swoje życie. Cenna nauka dla młodych ludzi… może nie tylko młodych. Tylko pierwsi w sztafecie wygrywają (swoje życie), być dorosłym w znaczeniu samodzielnym i odważnym w spełnianiu się, w dążeniach do samorealizacji, można od wczesnego wieku. Dzisiaj, kiedy – jak mówi podróżnik – nie ma ograniczeń ustrojowych, które bardzo pętały możliwości rozwojowe, dzisiaj wystarczy (mocno) chcieć. Dzięki samolotom, paszportom, świat się  spłaszczył, zmniejszył. Do wielu miejsc łatwo jest dotrzeć, oglądać je na żywo. Są przez to, te piękne zakątki świata, jakie widzimy w Internecie, zadeptywane przez turystów… 
            Jakie daje rady dla młodych ludzi, którzy chcieliby podróżować? Jak finansować wyprawy, czy one są bardzo kosztowne? Nie mówi, że jest łatwo. Trzeba tej podróży nie odkładać na (wieczne) jutro... Ze zdjęć podróżniczych spogląda na nas odważna pewna siebie twarz mężczyzny, który wie,  co chce. I to jest akceptowane na twarzach osób na tych zdjęciach, ludzi z innych, z odmiennych kultur… Ta cecha jest ceniona w gatunku ludzkim, czy  w ten sposób zdobywa się charyzmę, która może pomóc przetrwać w ekstremalnych warunkach???... Z pierwszej podróży morskiej przez Ocean Atlantycki zostało mu wspomnienie krążących w koło małej łodzi rekinów czy orek, wielometrowych ścian wlewającej się wody w czasie sztormu, słonej suchości skóry zmoczonej bryzgami oceanu. Człowiek – mówi dziennikarz – może wycisnąć z siebie siłę o ile się nie podda, nie załamie. Ograniczyć go  mogą złe myśli. To było zwycięstwo życia nad porażką – decyzja płynięcia dalej. Okazja, by się sprawdzić, poznać swoje możliwości.
            Pasja jest niezwykle ważna w życiu człowieka. Jakakolwiek pasja, pasja podróżowania, pracy (myślę, że tej symbolicznej Norwidowej…). Pałkiewicza pasja warunkowała, dawała mu paliwo. Czy podróże są bezpieczne? Jeśli są starannie przygotowane, to tak. Te skrajnie niebezpieczne zdarzają się bardzo rzadko. Opowiada o spotkaniu z pumą, o kontakcie z niedźwiedziem, który go jednak nie zaatakował. W jaki sposób się wtedy zachować? Te doświadczenia zdobywał latami. Potem dzielił się nimi z komandosami na szkoleniach przetrwania, które dla nich prowadził. 
            Pałkiewicz, jako dziennikarz, notuje, obserwuje i zwiedza. Docieka prawdy. Na przykład, co się kryje za bogactwem Dubaju? Dla człowieka naszej kultury - brak demokracji, monarchia absolutna. To (dzięki temu?) bezpieczny kraj, gdzie jest mało przestępstw… Policja jest dyskretna… i  skuteczna. Dubajczycy to 15 % społeczeństwa, reszta jest imigrantami z krajów Dalekiego Wschodu, wykorzystywanymi do niewolniczej i słabo opłacanej pracy. Żyją w obozach, gdzie turyści nie zaglądają. Dla bogatych VIPów, niezależnie chyba, czy są obywatelami demokracji parlamentarnych czy nie, są siedmiogwiazdkowe hotele o futurystycznej architekturze. Nowoczesny marketing sprzedażowy szejkowie, królowie i faktyczni książęta tej  krainy, mają opanowany. Monarchia absolutna się dostosowuje do XXI w…. Podróże ZAWSZE kształcą, mówi przysłowie. I mówią też tak ludzie, którzy podróżują. Zawsze warto ich posłuchać, a książki Jacka Pałkiewicza czyta się doskonale.

Iwona Wróblak
maj 2016


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz