wtorek, 31 maja 2016

Mario Raič i Kwartet Smyczkowy Stretto

            Aula Państwowej Szkoły Muzycznej I. stopnia w Międzyrzeczu. Koncert, który zainaugurował jubileuszowy XV Lubuski Weekend Gitarowy. Wspaniały koncert, w którym wystąpili Mario Raič – gitara klasyczna i Kwartet Smyczkowy „Stretto”. Profesjonalni muzycy ze (zbyt) krótkim, jak dla  mnie, recitalem muzyki Antonio Vivaldiego.
            Mario Raič już grał u nas, pamiętamy go z mistrzowskich wykonań gitarowych z ubiegłych lat. Z przyjemnością gościliśmy go znowu, tym razem w otoczeniu skrzypiec i wiolonczeli Kwartetu Smyczkowego „Stretto”: Urszuli Najderek – I skrzypce, Marty Walczak – II skrzypce, Moniki Zgóreckiej – skrzypce altowe i Sylwii Kamzelskiej – wiolonczela.
            Szkoła ma na celu edukację muzyczną dzieci i młodzieży, co nie przeszkadza, że wielu spośród nich uczy się dalej, studiuje na uczelniach muzycznych w kraju i zagranicą. Niektórzy z absolwentów koncertowali też u nas w Międzyrzeczu. Jest dobrą tradycją, że koncerty Weekendów Gitarowych poprzedzają popisy uczniów naszej Szkoły Muzycznej. Zaprezentowały nam się dwie młode adeptki sztuki gry na gitarze klasycznej: Karolina Środa i Weronika Nakonieczna. Wysłuchaliśmy też utworu autorstwa Zdzisława Musiała, nauczyciela gry na gitarze w PSM i organizatora LWG,  wykonanego razem z Mario Raičem.
                Koncert rozpoczął Mario Raič kompozycjami Agustína Barrios Mangoré, paragwajskiego gitarzysty wirtuoza. Piękny utwór „La Cathedral”, składający się z trzech części opowiadających o uczuciach związanymi z uczuciami towarzyszącymi pobytowi w budynku świątyni. Słyszymy tam kontemplację piękna majestatycznej budowli, jej specyficzną, opartą na długiej tradycji modlitwy, atmosferę, którą możemy sobie wyobrazić wchodząc do naszych polskich starych świątyń. W skupieniu i ciszy przebywania w sacrum – miejscu modlitwy i skupienia medytujących ludzi, i ich dzięki temu - odświętności – na poły codziennej, zwyczajnej, w której uczestniczą w tej chwili. Okrągłe nutki gitarowe, starannie wyodrębnione, ciche, wyciszone, których tonacja się zmienia wraz z osobowością modlącego się człowieka, jego odrębnością i jednocześnie poczuciem wspólnoty w tym samym doświadczeniu religijno - wspólnotowym. Żarliwa religijność południowo amerykańska. Cisza wewnątrz słuchacza, odbiorcy, taka zasłuchana – we  własne nuty.
            Po wyjściu z katedry następuje zwykły dzień, codzienne aktywności, przyspieszenie rytmu – chociaż doświadczenie religijne pozostaje – wyraźnie to słyszymy, tę odświętność pamięci Zdarzenia, ten spokój, radosny w pewien sposób. Codzienność też jest tam sakralna, jest wpleciona w regionalną powszedniość, jako odwrotna strona tego samego zdarzenia. Jest (muzycznie) uświęcona, takie sprawia wrażenie…
            Trzecia część kompozycji. Powroty do domów, także niedzielne, spowolnione, skupione w sobie. Nuty opisujące klimat chwili wcielają się w  słowo, w zgiełk miasta, w szum samochodów, w ruch uliczny. Jest to zgiełk aprobowany, dzięki dopiero co doświadczonemu sacrum. Jest nim Muzyka również, jak wszystko, co słyszy ucho kompozytora.
            Ostatnia część koncertu. Mario Raič i Kwartet Smyczkowy „Stretto”. Antonio Vivaldi. Gitara i smyczki. Wspaniałe zgranie artystów, subtelna gitara i towarzyszące mu instrumenty smyczkowe. Vivaldi zwiewny i wesoły, lekki i kunsztowny, dworski. Delikatne drżenie strun skrzypiec i gitara jako jeszcze jedne z nich… Perełki nut, ich kształtne krągłości, doskonale uplasowane w formacie stylu wielkiego kompozytora. Mała orkiestra symfoniczna jako pierwszy akord naszych międzyrzeckich wspaniałych festiwali gitarowych, które już od 15 lat wzbogacają życie kulturalne naszego miasta i okolic.
                 Organizator koncertów, Stowarzyszenie „Lubuski Weeekend Gitarowy” dziękuje za współpracę placówkom, gdzie będą miały miejsce następne koncerty: Muzeum w Międzyrzeczu, Szkole Podstawowej w Bukowcu oraz sponsorowi - Gospodarczemu Bankowi Spółdzielczemu w Międzyrzeczu. Patronat honorowy nad LWG objął Burmistrz Międzyrzecza i Starosta Powiatowy.



Iwona Wróblak
maj 2016








Brak komentarzy:

Prześlij komentarz