wtorek, 6 września 2016

Bawić się Tradycją

                Miejsce - duża piękna szkoła zbiorcza w Bukowcu. Szkoła liczy około 100 uczniów, którzy uczą się w klasach I –  VI oraz w oddziale przedszkolnym. Szkoła, gdzie zapisane jest w programie, że w procesie rozwoju wychowanków najważniejsza jest kreatywność, odpowiedzialność, nauka, tradycja i środowisko lokalne. Realizująca program „Radosna Szkoła’. Szkoła z organizowanymi przez Lubuskie Biuro Koncertowe od kilku lat  koncertami z cyklu "W Krainie Pani Muzyki". Wokół budynku wielofunkcyjne boisko szkolne i obszerny trawiasty obszar do  zabaw. Obiekt wybrany jest jako miejsce dla tegorocznych Gminnych Dożynek.
            Można bawić się (z) tradycją… Program imprez także starannie jest dobrany. Dla każdego COŚ. Zespoły śpiewacze, gry i konkursy sportowe dla  dzieci. Firma MOZAIKA, ze  współzałożycielką  Karoliną Ociepka, z wykształcenia filolog …łotewski (?!) oferuje, zgodnie z filozofią miejsca, gdzie jesteśmy, i charakteru imprezy,  także więcej…
            - Tradycja jest czymś, czym można się bawić i czerpać z tej zabawy radość… mówi pani Karolina. Firma, którą reprezentuje, zajmuje się także kształceniem nauczycieli w szkołach podstawowych. - Tradycja uczy, jak dać dzieciom, jak oferować kapitał – jest nim dobry smak… zachęta do wspólnej zabawy jako sposobu na spędzanie wolnego czasu, tak by nauczyć je, zaproponować im dążenie do kontaktu z drugim człowiekiem – poprzez …kulturę... Tradycja zakłada, ma na celu - integrację ludzi... Uczy jak być razem. Warto dzieciom dawać doświadczenie, jak BYĆ razem… Doświadczenie Bycia Razem z innymi od wieku najwcześniejszego.
            MOZAIKA została zaproszona przez organizatorów Dożynek. Myślę, że nie ma w tym przypadku. Szkoła w Bukowcu w swojej ofercie wielu możliwości rozwoju dzieci, ich wszechstronnego rozwoju, wykorzystuje także ludyczną imprezę dożynkową… Mozaika ma w programie animację oraz edukację poprzez sztukę. Wykorzystuje wieloletnie pedagogiczne doświadczenie pokoleń nauczycieli i korczakowskich wychowawców. Wykorzystuje sztukę, muzykę, taniec, ruch – do nauki na drodze zabawy. Komunikację twórczego współdziałania z dziećmi. Na boisku przyszkolnym kilka pań z Firmy ubranych w stroje stylizowane na ludowe – bez, celowo, określenia regionu Polski, do którego mogą być przypisane. Odwołują się, powiedziałabym, do   etno jako europejskiego toposu… Słucham o Projekcie „Mały Kolberg”, realizowanym we współpracy z Instytutem Muzyki i Tańca oraz Forum Muzyki Tradycyjnej, który powstał po to, by kształcić postawę uważności w spojrzeniu na korzenie, tradycję, przekazy dziadków i babć już u najmłodszych dzieci. Upowszechnić ideę włączania tradycji, zwyczajów, dawnych zabaw, melodii do pracy z małymi dziećmi.
            Piękna oprawa zabaw (czy tylko dziecięcych?) dla współczesnych Dożynek… Jak czytam w programie o autorskich scenariuszach zabaw, których program Panie przywiozły ze sobą, chodzi o ukierunkowanie na wspieranie Twórczości dzieci, którą animatorzy rozumieją jako podstawę – podejście do  życia. Do kształtowania młodego człowieka. Od przedszkola, czy może jeszcze wcześniej. Aktywne uczenie poprzez sztukę.  Muzykę, taniec, tradycję i  teatr. Dzieją się proste (pozornie) do przeprowadzenia zabawy, improwizowane scenki teatralne, w tym tradycyjne festynowe malowanie buzi na przykład – zabawa z bogatą treścią w środku. Animacje o tematyce ludowej. Teatr tańca, rywalizacje taneczne, nauka tańców tradycyjnych. Także zagadnienia ekologiczne – jak dbać o środowisko poprzez zabawę.
            Co to ma wspólnego z Dożynkami?... Zasadnicze pytanie. Podobne jak próba odpowiedzi - Jak nie rozpuścić się w kaszanie zalewu ciasnego (komercyjnego) nacjonalizmu?.. Przy okazji słowiańsko-narodowych, zdawałoby się, czy zgoła partyjnych wytycznych światopoglądowych, albo internetowego show na You Tube, jak wynosić z ludycznej integrującej zabawy coś wartościowego.  Lokalnie i regionalnie Być ze sobą jednocześnie poszerzając horyzonty. Tak mimochodem… Jesteśmy w Szkole (podstawowej, czyli ważnej), pięknej szkole w Bukowcu. Smaczne potrawy - poczęstunek dożynkowy roznoszą wolontariuszki pani sołtys Bukowca Gabrieli Góry, ubrane w - stroje ludowe, jakżeby inaczej!!! Ale w smacznej wiejskiej kuchni - jak nie zatracić wrażeń z podziwiania piękna wieńców dożynkowych, które przygotowały sołectwa. Wrażeń z oglądania słomianych rzeźb przed posesjami, w których powstanie włożone zostało wiele inwencji i pomysłowości, mijałam je jadąc przez wieś (nagrodę otrzymała posesja Joanny Bienias, Joanny Baran). Na obrzeżach boiska także artystyczne konstrukcje z bel słomy powstałych przy zbiorze zboża kombajnami – to historia dzisiejszej zmechanizowanej wsi najnowsza… Wystąpi grupa kozłowa „Kotkowiacy” ze Zbąszynka, autentyczny – akademicki można rzec, przykład propagowania muzyki i kultury ludowej Regionu Kozła. Jeden z muzyków (wykładowca wiedzy o kulturze w jednej ze szkół ponadpodstawowych) opowiada słuchaczom o korzeniach i tradycji.
            Będzie także współczesność, czerpanie z kultury wysokiej. Don Kichot i Sancho Pansa, trawestacja kanonów. „Piękno i Ułuda” w wykonaniu Teatru „Terminus A Qua”. Wielka sztuka, ocierająca się o wariant trącający o zagadnienia psychiatryczne związane z procesem twórczym, i o wielkie pytania Sztukę jako taką. O Tradycję, o miłość. Dialog rycerza i sługi, Chama i pana, mówiąc naszym polskim językiem… Pytania te same, po hiszpańsku brzmią może nieco bardziej dwornie i rycersko… Ludyczność średniowieczna hiszpańska. Wiatrak (kapliczkowy…) i zrobiony przez człowieka przyrząd walczący z żywiołem, obok tańcząca hiszpańska rudowłosa dziewczyna w czerwonej flamenkowej sukni, symbol symbiozy kultury literackiej ojczyzny Miguela de Cerwantesa i namiętności ludzkich, splatających się w topos literackiej tradycji europejskiej. Zgrabnie zrobiony offowy spektakl uliczny (dzieje się na boisku szkolnym), kwintesencja treści przekazu oryginału wielkiego dzieła. Komiczna scenka z życia błędnego rycerza - według aktorów Teatru - w której bohater „kąpie” się, czy raczej symbolicznie brudzi (przy pomocy sługi), w białym pyle, po czym ubiera (wyciera) w wielki ręcznik niczym togę, strój rzymskiego patrycjusza. Jest wirtualny smok i Dulcynea, niezauważona – w obłoku (dymu) uwielbienia kochanka dla niej, mimo że  dziewczyna podchodzi blisko do szlachcica i wdzięczy się, gotowa, jak najbardziej, przyjąć jego zaloty. Smok (słomiany) płonie w ognisku a wybranka zostaje zjedzona przez ucztującego szlachcica z La Manchy – potrawę pitrasi praktyczny Sancho. Zostaje po niej suknia, wyprana i powieszona do  wyschnięcia przez wiejskie praczki, a Dulcynea (w bieliźnie) odjeżdża rowerem… Sztuka warta głębokich przemyśleń, przy swojej komediowej formie… Jest w niej i stos nieporozumień męsko-damskich, i wzorce męskości w naszej europocentrycznej kulturze, i dewiacje psychiczne koegzystujące ze  sztukami pięknymi. Bardzo dobry spektakl.

Taki jest program Dożynek według organizatorów z Bukowca, zakończony nocną zabawą z zespołem „The Best”.
            Był zwyczajowy pochód z wieńcami – po mszy św. z bukowieckiego kościoła, prowadzony przez Orkiestrę Dętą. Misterne konstrukcje na  stelażach wystawione są potem – do podziwiania - przed sceną. Nastąpiło na miejscu złożenie zwyczajowego bochna chleba na ręce Gospodarza Gminy, okolicznościowe przemówienia. Przed sceną wieńce. Z Wyszanowa dziełko piękne, kolorowe, bakłażanowy winogron, czerwień kwiatów ogrodowych, cztery, czy więcej nawet – rodzajów dorodnych kłosów zbóż, ikebany ziół. Z Nietoperka – w centralnej części konstrukcji, jakby w sercu wieńca, mały chleb na białej obramionej koronką serwetce. Wieniec z Bukowca góruje Panną słomianą na szczycie, cztery zboża w ikebanach – na cztery strony świata, Światowitowe, można rzec, głęboko sięgające w symbolikę żeńcową naszego europejskiego opola… W wieńcach dorodne, w tym roku bardzo obrodziły, soczyste barwą jabłka, jarzębiny, słoneczniki (jak na akwarelach), bulwiaste dynie. Ocenione przez jury (I miejsce dla Nietoperka, wyróżnienia dla Bukowca, Kurska, Piesek, Kęszycy Leśnej i Wyszanowa), uwiecznione zostaną na licznych zdjęciach i filmach. Program Dożynek – oprócz degustacji rzecz jasna, przewiduje występy naszych lokalnych grup śpiewaczych. „Kęszyczanki” z Kęszycy Leśnej, „Nietoperzanie” z Nietoperka, Zespół Ludowy „Pod Gruszą” z Kurska. „Ale Babki” z Piesek – zespół ludowy, którym kieruje Kazimierz Dziembowski. Ten wieloletni nauczyciel gry na fortepianie w  Szkole Muzycznej w Międzyrzeczu, i jej były dyrektor, przykłada wielką wagę do wierności sztuce muzycznej tradycji ludowej, poziomu aranżowanych przez siebie pieśni ludowych. Chór „Echo” z Klubu Seniora w Międzyrzeczu, ma w programie pieśni ludowe i patriotyczne, dba o przekaz pokoleniowy, wiedzę swojego pokolenia, która przekazuje śpiewając stare pieśni. Młodzieżowy Teatr Ognia „Bombastic” z Bukowca po zapadnięciu zmroku zaprezentuje sztukę panowania nad tym żywiołem.
Najmłodsi z Zespołu Tańca „Trans”. Fantazyjne, służące pokazaniu całości układu kostiumy, w białe i czerwone grochy, które razem z podkładem muzycznym i choreografią, jako całość artystyczna, tworzą styl Zespołu- są znakiem rozpoznawczym naszego utytułowanego międzyrzeckiego Zespołu Tańca „Trans”, polskiego – z racji wielu tytułów zdobytych za granicą, myśl twórcza i zdolności artystyczne kierowniczki Anny Bubnowskiej.
                Kolejny punkt uroczystości Dożynkowych: Kapela Koźlarska „Kotkowiacy” ze Zbąszynka. Kapela koźlarska to zespół muzyków, grający w  składzie: kozioł i skrzypce początków XX wieku, w latach przed I wojną światową dołączył do tego składu klarnet Es, a w latach międzywojennych trąbka B. Przyjmując nazwę „Kotkowiacy” muzycy z zespołu pragnęli podkreślić fakt, że wszyscy są wychowankami (także w sensie spadku rodzinnego – po dziadku) Tomasza Kotkowiaka (1909-1996), znanego muzyka ludowego, założyciela kapeli koźlarskiej w Zbąszynku, budowniczego kozłów, nauczyciela i pedagoga. Kostiumy: czerwone ludowe kapoty. Instrumenty: Klarnet, ludowe skrzypce, kozioł (weselny biały) – ze  skóry zwierzęcej, z tzw. dymką, rodem ze słynnej w regionie Dąbrowieckiej wsi, z akordeonem i kontrabasem, bo tak grają „Kotkowiacy”… Słuchamy wiązanki polek i innych utworów. Spokojne, dostojne w tym spokoju, powiedziałabym, miarowe rytmy ludowe. Przed laty kilkudziesięciu muzykowanie było rytuałem żeńców, ich codziennego odpoczynku po pracy, kiedy w miesiącach żniwnych, w czasie rozmów i przyśpiewek tworzyli teksty, do których muzykanci dodawali nuty. Muzyka wyssana z mlekiem ziemi i rodzinnej bliskiej tradycji… i z wykształceniem muzykantów, ich świadomością potrzeby kultywowania tradycji. Jerzy Skrzypczak, jeden z muzyków, przekazuje to swoim uczniom, w czasie lekcji wiedzy o kulturze – budowaniu tożsamości narodowej, będącej częścią wielkiej kultury europejskiej, światowej. Tożsamość indywidualna każdego z nas składa się z mozaiki kultur małych ojczyzn lokalnych, z przekazów rodzinnych i pokoleniowych. Region Kozła, zwanego tak poprzez używalność tego instrumentu, to Stowarzyszenie gmin znajdujących się na pograniczu woj. wielkopolskiego i woj. lubuskiego. Obejmuje 6 gmin z pięciu powiatów; Babimost, Kargowa pow. zielonogórski, Siedlec pow. wolsztyński, Zbąszyń, Zbąszynek pow. świebodziński, Trzciel pow. międzyrzecki. Obecnie władze samorządowe Regionu Kozła pomagają w kultywowaniu tradycji muzyki koźlarskiej, biorą udział w dotowaniu instrumentów i kapel muzycznych. Dudy należą do najstarszych instrumentów, o  złożonej budowie, używanych w praktyce muzycznej. Najstarsze w Polsce egzemplarze, znajdujące się w nielicznych muzeach, pochodzą z XIX  wieku. Dudy wielkopolskie (u nas zwane kozłami), to instrument muzyczny dęty drewniany z grupy aerofonów stroikowych. Inne nazwy regionalne instrumentu w Polsce to: koza, gajdy, siesieńki. Instrument jest nadmuchiwany dymką. Dźwięk powstaje przez wzbudzenie stroika powietrzem wydostającym się pod ciśnieniem z worka skórzanego. Dudy były znane już w starożytności, z Azji do Europy przeniesiono je w IX wieku.
            Udaje mi się złapać (bardzo zajętą) panią sołtys Bukowca (nauczycielką w Szkole w Bukowcu), która razem z Gminą Międzyrzecz jest organizatorem Dożynek Gminnych. Pani Gabriela Góra jest znana z realizacji wielu projektów kulturalnych i innych, na które środki z sukcesem czerpie z  funduszy unijnych, ucząc też innych, jak korzystać z tych możliwości. Pytam - Jaki dziś powinien być sołtys na wsi? – pani Góra: - Dla mnie osobiście sołtys to przede wszystkim człowiek, który jak każdy ma swoje zasady, swoje priorytety. To osoba, która ma serce i duszę, nie jest tylko formalistą. Czuje,  dostrzega, dba, pomaga, nie jest obojętny na to, co wokół się dzieje. Dzisiejszy sołtys musi też być spostrzegawczy, znać się na prawie, Musi być liderem,  mieć wizję, którą będzie zarażał innych, menagerem, księgowym, prawnikiem, animatorem, oratorem, stróżem, sprzątaczką... Sołtys to ktoś, kto nie boi się  rozmawiać z ludźmi, nie ma problemów z nawiązywaniem kontaktów. To mediator, bo jego praca polega na byciu z jednej strony wśród mieszkańców, a z  drugiej musi znać pewne przepisy, zasady, aby umiejętnie i z taktem przedkładać swoje postulaty wśród Rady czy urzędników. Sołtys to osoba pracująca na  kilku etatach, która musi mieć mnóstwo czasu, aby ogarnąć każdą dziedzinę i nie zapomnieć o swojej rodzinie i domu. Dla niego doba ma min. 48  godz.…Dedykuje innym sołtysom przesłanie:  „Nie poddawajcie się (w pracy). Bądźcie silni."
W naszej miejscowości – mówi pani sołtys - cały czas się coś dzieje. Mamy aktywną i prężną szkołę, która pełni olbrzymią rolę w szerzeniu edukacji i  kultury, ale także OSP, bez którego wiele spraw byłoby niemożliwych do realizacji. Działa u nas Stowarzyszenie Wsi Bukowiec „Działajmy Razem”, które sięga po środki zewnętrzne, aby urozmaicać życie na wsi. Ten rok obfitował w wiele rzeczy. Jednak najlepszą rzeczą, która nas spotkała, jest znajomość z  Polską Fundacją Dzieci i Młodzieży. Dzięki niej od 2010 r. sięgamy po granty dedykowane młodym ludziom. W 2015 r. rozpoczęliśmy kolejny już projekt „Wznieś się ponad chmury”. Tym razem młodzież kręci film fabularny, ale myślę, że to właśnie oni powinni o nim bliżej opowiedzieć… Na pewno zapytam po premierze…

            Obok szkolnego skateparku namiot Lubuskiego Ośrodka Doradztwa Rolniczego, stoisko zaprasza. Wachlarz ulotek i pism do przejrzenia. Dużo praktycznych przepisów kulinarnych… Jak to na wsi. Trochę jest też Europy i Wspólnoty Europejskiej. Pisma o Innowacjach w rolnictwie i na obszarach wiejskich. Ułatwienie tworzenia oraz funkcjonowania sieci kontaktów pomiędzy rolnikami, podmiotami doradczymi przedsiębiorstwami i innymi podmiotami. Wymiana wiedzy fachowej i dobrych praktyk. Współpraca z krajowymi jednostkami naukowo – badawczymi itd.






















Iwona Wróblak
wrzesień 2016



Brak komentarzy:

Prześlij komentarz