czwartek, 29 września 2016

Nie jestem człowiekiem, który chciałby się poddać


            Papiery rodzinne. Dokumenty z lat szkolnych. Dyplom dla: Wasilkiewicza Bogdana. Za II. miejsce 70 kg w kategorii 56. Mistrzostwa Polski Inwalidów w podnoszeniu ciężarów. Koszalin 93.
Pan Bogdan: - W szkole, do której chodziłem, we Wrocławiu, był klub Start Wrocław dla osób niepełnosprawnych. Osoby w różnym wieku zajmowały się  tam sportem. Mieliśmy trenera, jeździliśmy na zawody. Pływanie, łucznictwo, lekkoatletyka. Ja podnosiłem ciężary. Amatorsko. Uprawianie sportu daje korzyści. Poprawa kondycji, wytrzymałości. Satysfakcja. Poczucie niezależności.
            Progi. – Próg buduje się wtedy, kiedy rodzina robi klosz – nad osobą niepełnosprawną. Człowiekowi, żeby się lepiej poczuć, potrzeba samodzielności. Wtedy istnieje w społeczeństwie. Samodzielny w urzędach, samodzielny na ulicy. Ludzie niepełnosprawni muszą wierzyć w siebie. Są dwie kategorie ludzi niepełnosprawnych: ci, którzy są nimi od urodzenia i inni, którzy stali się nimi później. Ci ostatni muszą zacząć wszystko od zera...  
Pan Wasilkiewicz pozytywnie patrzy na świat. Kluczem jest aktywność własna. - Ludzie, wszyscy, chcą być postrzegani jako pełnosprawni. Jak dojść do  tego poczucia pełnosprawności?... Moja rada. Spróbuj wyjść do ludzi, poznaj ich sposób na życie. Jak? Chociażby przez Internet. Ludzie mają przemyślenia, pomysły, które może warte są twego poznania...
            Ciekawym epizodem w życiu pana Bogdana była jego przygoda z Wielką Orkiestrą Świątecznej Pomocy. – Ludzie niepełnosprawni nie tylko –  potrzebują pieniędzy od innych. Potrafią je też sami zebrać – dla potrzebujących. Organizacje pozarządowe opierają się na pracy wolontariuszy. Ludzie zdrowi nie zawsze mają psychikę taką, żeby pomóc osobom chorym.
Pan Bogdan mówi o sobie: - Nie jest człowiekiem, który chciałby się poddać. Co to znaczy się poddać? - Stać się obojętnym na to, co się dzieje wokół. Obojętnym wobec własnego losu. Obojętnym, bo się nie udało. Jeżeli ludzie mogą sami o siebie zadbać – mówi – wolałbym, żeby to zrobili. Pracując, płacąc podatki, człowiek staje się potrzebny. Chciałbym, żeby ktoś dostrzegł w tych ludziach pozytywny materiał na człowieka. W ludziach ciężko doświadczonych przez los.
            Rozmawiamy o barierach architektonicznych. Utrudniających lub wręcz uniemożliwiających aktywność osób niepełnosprawnych w życiu publicznym. Przy trybunie sejmowej – nie ma podjazdu dla wózków... Urny wyborcze w lokalu, do którego prowadzą schody...
Pan Bogdan bierze kule, wychodzi na chwilę. Oglądam rodzinne fotografie. Żona pana Wasilkiewicza, z malutkim synkiem. Pan Bogdan wraca po chwili. – Żeby coś się zmieniło diametralnie, musi upłynąć pokolenie. Najszybciej zmieniają się dzieci... Ja jestem postrzegany jako osoba pełnosprawna, bo  pracuję. Bez taryf tzw. ulgowych.
Zamiast darowizny – dajcie nam, osobom niepełnosprawnym, pracę. Chcemy żyć normalnie. Chodzi o nastawienie wewnętrzne. Wiele rzeczy zaczyna się w  głowach... Możesz pomóc mi przejść na drugą stronę przez ulicę... to dobrze. Ale czy dasz mi pracę?...
            Pan Wasilkiewicz obraca w rękach kółeczko od dziecinnego samochodziku. – Moim marzeniem jest, żeby ludzie niepełnosprawni, stowarzyszenia, organizacje pozarządowe, chcieli się zjednoczyć, by działać wspólnie wobec BARIER.
Bariery są w głowie. – Ludzie boją się podejść, spytać, czy osoba niepełnosprawna potrzebuje pomocy. Korzyść z podejścia do człowieka (moje podkreślenie) może być wieloraka. Będziemy bardziej otwarci...
 Słabości? Człowiek ma w sobie słabości zawsze, trzeba umieć sobie z nimi poradzić... Jak? Pan Bogdan - Nie jestem psychologiem... Wiem, że trzeba mieć pokorę w stosunku do świata. Do siebie i do ludzi.
            Pan Bogdan Wasilkiewicz jest jednym z założycieli Fundacji na Rzecz Niepełnosprawnych „NIEZALEŻNI”. Niezależni to marzenie, które chcą  realizować. Chcieliby sprawić, by każda niepełnosprawna bądź chora osoba mogła z dumą stwierdzić, że jest samodzielna, zaradna finansowo i społecznie oraz możliwie niezależna od innych. W przyszłości, jak fundacja będzie się rozkręcać, zostaną pozyskani sponsorzy, chcą pomagać, udzielać pomocy w  finansowaniu opieki medycznej, rehabilitacji czy edukacji. Przyznawać stypendia oraz wspierać i prowadzić akcje edukacyjne i działalność wydawniczą a  także imprezy promujące tolerancję wobec osób niepełnosprawnych. Księgarnia internetowa www.fikcje.pl jest prowadzona przez osoby niepełnosprawne. Wszystkie pieniądze ze sprzedaży książek przeznaczają na utrzymanie swoich miejsc pracy.

 Iwona Wróblak
luty 2008


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz