piątek, 9 września 2016

Madeinchina i real…


            Długi majowy weekend, jego początek, w Klubie Garnizonowym – na wesoło. Już drugi raz organizatorzy goszczą u siebie kabaret z tak zwanego zielonogórskiego zagłębia kabaretowego. Po świetnej niezapomnianej „PACE” tym razem zobaczymy kabaret „MADEINCHINA”.
             Kultura pop musi znaleźć swój artystyczny odpowiednik. Na miarę czasów i przede wszystkim realiów społeczno – obyczajowych. Stąd – myślę –  nazwa kabaretu. Tak zwany real i my postawieni naprzeciw sytuacjom z życia wziętym. Pomysły na skecze artyści obficie czerpali z podpatrzonych scenek codzienności. Człowiek płacący należny życiu haracz, z uśmiechem i humorem konstatujący ten fakt. Dobre aktorstwo, budzące sympatie postacie, niektórym z prawdopodobieństwem bliskim pewności możemy przypisać znane nazwiska. Inne obrazują pewne typy zachowań ludzkich, w sytuacjach wyjątkowych, ceremoniału. Kabaret raczej apolityczny, zajmujący się polską i globalną obyczajowością. Talenty aktorów naśladujących głosy zwierząt, zbliżających nas do naszych braci mniejszych czyli odrobina romantyczności z przyrodą w tle, jak mówią nam w zapowiedzi.. Dzięki temu znany dramat Szekspira „Romeo i Julia” jest readaptowany na nowo, myślę, że w zgodzie z najgłębszymi intencjami dramaturga. Oddaje ducha czasu epoki szekspirowskiej, jej realizmowi i zarazem ponadczasowości. Bliższy nam, zrzucony z koturnu ubrązowionej klasyki, przez to uważniej jest słuchany i  bardziej rozumiany.
            Takie są skecze „MADEINCHINA”. Wystarczająco subtelne, by zainteresować bardziej wymagającego widza i czytelne w przekazie, by każdy, bez względu na gust, mógł się dobrze bawić. Ostatnio modny i nośny jest temat odwrócenia ról w patriarchalnej dominacji w przeciwnym kierunku. Potencjał żywotny kobiet wobec drugiej części społeczeństwa, tej męskiej – która płeć rzeczywiście w zmieniających się szybko uwarunkowaniach społecznych „nosi” przysłowiowe spodnie... Jeśli agresja jest wyznacznikiem zachowań dominanta, to kobiety mają w sobie ten również potencjał... Zabawne gagi i komiczne sytuacje, para młoda przed księdzem, który w nietypowej dla siebie roli raczej zniechęca oblubieńców do zawarcia związku. Zwierzenia intymne między mężczyznami – o czym plotkują i, co zabawne, w jaki sposób... Szalony instruktor w czasie kursu prawa jazdy. Świetna kreacja jednego z aktorów. Także jego rola w skeczu o mężu wracającym w stanie tzw. wskazującym, każdą postać, w która się wciela, czyni nam  sympatyczną samą przez się.


Iwona Wróblak
czerwiec 2008

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz