wtorek, 13 września 2016

Dr historii Marceli Tureczek wykłada w Muzeum


            Tematem wykładu są lokacje miejskie, jako zagadnienie socjologiczno – historyczne oraz rozwój przestrzenny naszego miasta na przestrzeni wieków.
            Do XIX w. rozwój naszego grodu przebiegał stopniowo. Międzyrzecz był miastem o zabudowie drewniano - szachulcowej. Największe zmiany w  infrastrukturze zaszły wraz z gwałtownym rozwojem przemysłu i kolei i wzrostem liczby ludności. Powstała neogotycka zabudowa, o cechach późnoklasycznych i klasycystycznych, historyzujących. Międzyrzecz był na trasie głównych szlaków handlowych i komunikacyjnych, stąd wizyty w  mieście ważnych osób np. Napoleona i innych. Pojawiły się wtedy nowoczesne obszary miasta funkcjonujące do dzisiaj; osiedle kolejowe przy ulicy Kilińskiego i Chrobrego, Obrzyce - wtedy niezależna miejscowość, które pozostały do dzisiaj w wersji architektonicznej oryginalnej.
            Miasto. Pojęcie to pociąga za sobą kwestie natury społecznej i kulturowej. W XIII w. na ziemiach polskich powstają lokacje miejskie w założeniu zachodnioeuropejskim. W średniowieczu Międzyrzecz określany był jako miasto „większe”, był ośrodkiem znaczącym w ówczesnej panoramie miast polskich. Gdańsk liczył wtedy 100 tys. mieszkańców, duży był Kraków z Kazimierzem, później w XVIII w. także Warszawa. W skali europejskiej uważamy jednak te ośrodki za małe. W średniowieczu mniejsze miasta zamieszkiwała ludność półrolnicza, zajmująca się, obok rzemiosła i handlu, także uprawą ziemi, w obrębie miast znajdowały się ogrody i działki uprawne. Miasto nasze brukowane było bardzo późno, niski był również poziom higieny.
            Miasto w rozumieniu średniowiecznym kojarzono z nadaniem osiedlu prawa magdeburskiego (niemieckiego). W Międzyrzeczu był to okres 1248 –  59 r. Miasto nasze, podobnie jak większość miast polskich, zreorganizowano na bazie wcześniejszego grodu i osady podgrodowej, zajmującej się  wytwórczością służebną wobec grodu. Były też miasta lokowane na tzw. „surowym korzeniu”, w dobrach wielmożów (W Brójcach brak jest, jak na razie, historycznych danych o istnieniu osiedla przelokacyjnego, Bledzew reorganizowany był jeszcze inaczej – na bazie istniejącego już klasztoru, w Pszczewie – grodu i dworu biskupiego, natomiast w Trzcielu były dobra rycerskie). Kolonizacja niemiecka, napływ mieszczan z zachodu, prowadzona była przez naszych książąt. O mieszczanach niemieckiego pochodzenia w Międzyrzeczu wspomina w XIII w. w dokumentach jeden z biskupów.
            Pod pojęciem prawa magdeburskiego rozumiemy 2 rodzaje praw miejskich – właściwe magdeburskie, które przyszło do nas z terenów Śląska i  chełmińskie – obejmujące północ regionu, niemieckie pomorze. Tak lokowane miasto miało w swoim centrum rynek, czyli plac - miejsce do celów targowych. Nasz międzyrzecki rynek ma kształt zbliżony do kwadratu (magdeburski), bywały też rynki bardziej wydłużone (chełmińskie). Drugą cechą charakterystyczną był ratusz – Rathaus, czyli Dom Rady. Do dziś jest elementem krajobrazu kulturowego miasta. Nadanie osiedlu prawa miejskiego pociągało za sobą wyodrębnienie ośrodka spod prawa feudalnego. Rada Miejska urzędująca w ratuszu, w której skład wchodzili najbogatsi mieszczanie (patrycjat), stopniowa poszerzała swoje prawa, pełny status uzyskując dopiero w XIX w. Niższą pozycję zajmowało pospólstwo, czyli obywatele miejscy, potem plebs, czyli ludność bez obywatelstwa miejskiego, i komornicy - ludzie biedni bez stałego miejsca zamieszkania i zajęcia. Różnice w położeniu prawnym ( np. Świebodzin - prawo śląskie) umożliwiało miastu i mieszczanom odgrywanie większej roli gospodarczej i administracyjnej. U nas tak się  działo tylko w wielkich miastach, w Polsce szlachta zdominowała życie polityczne, dopiero konstytucja 3.Maja dała mieszczanom większe prawa. Protestantyzm funkcjonował w Międzyrzeczu jako mieszczański niemieckojęzyczny żywioł gospodarczy, Polacy związani byli z Zamkiem, starosta był Polakiem.
            Ważnym elementem miasta był kościół, który pełnił obok funkcji kultowych także zadania samorządowo – administracyjne i sądownicze. W  miejscu, w który dzisiaj w Międzyrzeczu stoi Ratusz, był w średniowieczu cmentarz związany z najstarszym w mieście kościołem św. Krzyża, Wawrzyńca i Walentego. Po licznych pożarach i reorganizacji rynek międzyrzecki nabrał cech, jakie widzimy obecnie.
Międzyrzecz był miastem królewskim, więc przywileje nadawali miastu władcy. W ciągu wieków przestrzeń wewnątrz miasta się zmieniała, z czasem wolne parcele zostały zabudowane przez mieszczan.
             Prawo miejskie zakładało, że od ratusza wychodzą prostopadle do siebie ulice, główny trakt przechodził przez rynek do bramy miejskiej (Brama Wysoka) – dzisiejszy plac przed Bankiem PKO. Ulice w miastach nazywano użytkowo, były to nazwy „naturalne” – Wysoka (30. stycznia) była najwyżej położoną ulicą w mieście, Oberska (Waszkiewicza) prowadziła do Obry, Kościelna to dzisiejsza Świerczewskiego, ulica Żydowska, zaułek żydowski, był  w pobliżu synagogi, Spokojna to dawniejsza Biskupia i Proboszczowska, a Konstytucji 3. Maja była ulicą w stronę Brójec czyli Brójecką. Ciekawostką jest, że w miejscu dawnego Pogotowia Ratunkowego była karczma jezuicka. Rów znajdujący się w pobliżu to pozostałość dawnej fosy zamykającej obszar przedmieścia tzw. poznańskiego. Na przedmieściu brójeckim (ulicy Brójeckiej) jest dzisiaj Szkoła Muzyczna a parking przy PKO to dawniej świński targ. Park przy Tequili to dawny cmentarz protestancki, jego najstarsza część. Kronikarz Zachert pisze, że cmentarz założony został, wg ustnych przekazów, na dawnych mogiłach zapowietrzonych. Cmentarze były ogrodzone płotami jako tereny uświęcone, fakt ten miała zapewnić bliskość kościoła. Za Obrą była osada Winnica, będąca własnością Zamku. Winnica i Zamek były wtedy osobnymi ośrodkami. W pobliżu „Biedronki” była ulica św. Jana i  kaplica, dalej ogrody miejskie.
            Nie we wszystkich miastach mury miejskie miały charakter stricte obronny. Wiele miast murów nie miało w ogóle (Brójce, Trzciel). Międzyrzecz, okolony rzekami, był tylko częściowo obwarowany. W mentalności ówczesnego społeczeństwa mury były symbolicznym określeniem przestrzeni wewnątrz nich. Teren pozamiejski był przestrzenią niepewną, czyli nie do końca bezpieczną. Elementy miejskiej symboliki widzimy na herbach - rysunki murów, baszt, bram. Nawiązywały do biblijnego opisu świętego miasta Jerozolimy.

Iwona Wróblak
maj 2008




Brak komentarzy:

Prześlij komentarz