środa, 3 maja 2017

Tadeusz Zięba czyli o ludziach morskich

            Comiesięczne spotkanie w gronie uczestników DKK (Dyskusyjny Klub Książki) w Bibliotece Publicznej w Międzyrzeczu. Tematem jest tzw., to znaczy kojarzony z tą tematyką, morski polski pisarz – Joseph Conrad. Chociaż nie tylko morski jest on, w znaczeniu tematyki geograficznej (z tym nam się powszechnie kojarzy…), Conrad to także człowiek na wskroś współczesny, komiwojażer semantyczny, omnibus kondycji naszej cywilizacji ostatnich kilku dziesiątków lat.  
            Gość specjalny spotkania, niejako korespondujacy z tematem głównym, to – Tadeusz Zięba. Nasz międzyrzecki kapitan jachtowy, kapitan motorowodny, instruktor żeglarstwa PZŻ, egzaminator LOZŻ, operator SRC RYA, także instruktor ZHP, wychowawca wypoczynku, instruktor rekreacji ruchowej ze specjalnością hipoterapia.  Przyniósł ze sobą stos fotografii i kilka filmów ze swoich rejsów i wypraw w różne regiony świata, w które wybiera się wraz z towarzyszami – zapraszani są także nie-żeglarze…
            Jaka jest specyfika życia człowieka na morzu… Zawodowi żeglarze to ludzie twardzi i samotni. Samotnicy z natury, preferujący przygody kosztem zasiedziałego życia na lądzie… Morze odciska piętno na człowieku.
            Życie na jachcie dzieli się na wachty – 4 godziny pracy na 4 godziny odpoczynku Na otwartych akwenach szczególnego znaczenia nabiera współpraca w załodze, solidarność, pojęcie gotowości pomocy drugiemu człowiekowi. Poprawne relacje międzyludzkie tam są bardzo ważne, to cena bezpieczeństwa grupy, obowiązują zasady, takie jak - nie obrażanie drugiej osoby. Pomiędzy czasem poświęconym na zwiedzanie egzotycznych krain i miejsc jest czas na rozmowy… Na morzu poglądy polityczne stają się tylko tematem jak każdy inny, stępiają swoje lądowe ostrze… Problemem za to może się stać ograniczona powierzchnia jachtu czy statku. Dla nas, conradów, dużą obecnie … niedogodnością, jest – brak zasięgu dla telefonu komórkowego, ale w końcu – morze to terapia cywilizacyjnych uzależnień, jedna z wartościowszych propozycji.
            Wirtualną podróż z Tadeuszem Ziębą zaczynamy od naszego Bałtyku, od cieśnin duńskich. Europejskie wody są bezpieczne. Ale północne morze bywa sztormowe… Przed podróżą dobrze jest przewertować źródła historyczne, wtedy doznania są znacznie ciekawsze, może odświeżyć znajomość języka angielskiego (zależy od miejsc, które chcemy odwiedzić), niemieckiego, hiszpańskiego. Pan Zięba raczy nas opowieściami z miejsc, które odwiedzili. Santorinu – greckiej wyspy, pozostałości po wulkanicznej kalderze, która może być zaginioną krainą Atlandydą, opisywaną przez Platona… Cywilizacyjnie okazuje się, że my Słowianie mamy wiele powiązań z Wikingami, dawnymi żeglarzami… Dzięki nabytej przed podróżą więdzy internetowej, czy innej, ślady historii odczytujemy łatwiej, są mniej ukryte. Zobaczyć po takim przygotowaniu na własne oczy dziwy tego świata, poczuć smak morskiej fali, dotyk słońca innego niż u nas, jest na pewno fascynujące. Na fotografiach rozpoznajemy twarze naszych międzyrzeckich znajomych, którzy corocznie pływają z panem Ziębą, może ja też się pewnego dna, w sezonie, wybiorę na wycieczkę…


Iwona Wróblak
maj 2017


1 komentarz: