Tadeusz Zięba czyli o ludziach morskich
Comiesięczne
spotkanie w gronie uczestników DKK (Dyskusyjny Klub Książki) w Bibliotece
Publicznej w Międzyrzeczu. Tematem jest tzw., to znaczy kojarzony z tą
tematyką, morski polski pisarz – Joseph
Conrad. Chociaż nie tylko morski jest on, w znaczeniu tematyki geograficznej (z
tym nam się powszechnie kojarzy…), Conrad to także człowiek na wskroś
współczesny, komiwojażer semantyczny, omnibus kondycji naszej cywilizacji ostatnich
kilku dziesiątków lat.
Gość specjalny
spotkania, niejako korespondujacy z tematem głównym, to – Tadeusz Zięba. Nasz
międzyrzecki kapitan jachtowy, kapitan motorowodny, instruktor żeglarstwa PZŻ,
egzaminator LOZŻ, operator SRC RYA, także instruktor ZHP, wychowawca
wypoczynku, instruktor rekreacji ruchowej ze specjalnością hipoterapia. Przyniósł ze sobą stos fotografii i kilka
filmów ze swoich rejsów i wypraw w różne regiony świata, w które wybiera się
wraz z towarzyszami – zapraszani są także nie-żeglarze…
Jaka jest
specyfika życia człowieka na morzu… Zawodowi żeglarze to ludzie twardzi i
samotni. Samotnicy z natury, preferujący przygody kosztem zasiedziałego życia
na lądzie… Morze odciska piętno na człowieku.
Życie na
jachcie dzieli się na wachty – 4 godziny pracy na 4 godziny odpoczynku Na otwartych
akwenach szczególnego znaczenia nabiera współpraca w załodze, solidarność, pojęcie
gotowości pomocy drugiemu człowiekowi. Poprawne relacje międzyludzkie tam są bardzo
ważne, to cena bezpieczeństwa grupy, obowiązują zasady, takie jak - nie
obrażanie drugiej osoby. Pomiędzy czasem poświęconym na zwiedzanie egzotycznych
krain i miejsc jest czas na rozmowy… Na morzu poglądy polityczne stają się
tylko tematem jak każdy inny, stępiają swoje lądowe ostrze… Problemem za to może się stać ograniczona
powierzchnia jachtu czy statku. Dla nas, conradów,
dużą obecnie … niedogodnością, jest – brak zasięgu dla telefonu komórkowego,
ale w końcu – morze to terapia cywilizacyjnych uzależnień, jedna z
wartościowszych propozycji.
Wirtualną podróż
z Tadeuszem Ziębą zaczynamy od naszego Bałtyku, od cieśnin duńskich. Europejskie
wody są bezpieczne. Ale północne morze bywa sztormowe… Przed podróżą dobrze
jest przewertować źródła historyczne, wtedy doznania są znacznie ciekawsze, może
odświeżyć znajomość języka angielskiego (zależy od miejsc, które chcemy
odwiedzić), niemieckiego, hiszpańskiego. Pan Zięba raczy nas opowieściami z
miejsc, które odwiedzili. Santorinu – greckiej wyspy, pozostałości po wulkanicznej
kalderze, która może być zaginioną krainą Atlandydą, opisywaną przez Platona… Cywilizacyjnie
okazuje się, że my Słowianie mamy wiele powiązań z Wikingami, dawnymi żeglarzami…
Dzięki nabytej przed podróżą więdzy internetowej, czy innej, ślady historii
odczytujemy łatwiej, są mniej ukryte. Zobaczyć po takim przygotowaniu na własne
oczy dziwy tego świata, poczuć smak morskiej fali, dotyk słońca innego niż u
nas, jest na pewno fascynujące. Na fotografiach rozpoznajemy twarze naszych
międzyrzeckich znajomych, którzy corocznie pływają z panem Ziębą, może ja też
się pewnego dna, w sezonie, wybiorę na wycieczkę…
Iwona Wróblak
maj 2017
Ciekawie opisany temat. Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuń