wtorek, 11 sierpnia 2015

UFLY i support tego co progresywne w Kwintowej muzyce


            W Klubie Muzycznym „Kwinto” supporty się dobiera tematycznie… W klimacie wspomnianym w zapowiedziach – Pink Floyd, Depeche Mode, U2, Muse.. – w przestrzeni, ogromnej, muzyki jako takiej… Chciałam pytać wykonawców, jak ją się robi?? Pewnie usłyszałabym kilka branżowych terminów… Mnie by nic nie wyjaśniły, wolałam więc po prostu słuchać tej przestrzeni…
„Time to Express”. To ten support. Tematyczny. Zapraszamy pod scenę... Głęboki rytm. Rzeczywiście mieszanka wspomnianych muz. Wieloraki rytm. Jak  kontynuacja tego, co było w historii muzyki progresywne. Wszyscy stoją i słuchają. Nastrój i klimat, rozpływających się w nas, drgających fal, które wchłaniają w swoje orbity, magię wszechwładną, jeden z tych rodzajów muzyki, który wyczyszcza myśli.
Resztę wątków zbierze UFLY, na który wszyscy czekamy.
Nagle złamania rytmu. W ściśle określonym porządku. W Poetyce gatunku. Symfoniczne i wielomuzyczne. Trzy gitary i perkusja – razem: przestrzenność dźwięku. Na antynomii tematów być może zbudowana. Staram się, słuchając, znaleźć mianownik, jeżeli nie wspólny, to pokrewny. Na czym może polegać? Może na konstrukcji całości tej wzmiankowanej swoistej przestrzeni, jaką dały tradycje zespołów progresywnych? Na tkaniu jej bardzo gęstym, gdzie linie rozkładają się krystalicznie, w puli dźwięków zakątek ich każdy zagospodarowany, niektóre szczególnie zapętlone spiralami zwijającymi się jak  niezamknięte światy. Wokal jak klamra spajająca. Oliwa na morzu.
            Dobrze, że mam troje uszu wewnątrz słuchających, bo dźwięk otula mnie miękko i sugestywnie. Poe (Edgar Allan) był rockendrollowcem… posłuchamy, co niego przyswoił dla swoich potrzeb „Time to Express”… Tłumaczenie poezji według ich klucza nutowego. Jaka będzie ta mroczność? Jakiego rodzaju i kształtu???
Rytm, co brzmi. „Time…” chce rozwijać się w sposób progresywny. Wracać do inspiracji lat 80’ i tworzyć własną muzykę.
            Po wspaniałym supporcie - UFLY. Wyrafinowany. UFLY stylowe. Energetyczne – za sprawą wokalisty przede wszystkim, talent showmański niewątpliwy. Jeśli „Time to Express” był połączeniem, to UFLY jest przetworzeniem, jak skała metamorficzna. Delikatnym pulsowaniem rytmu. W nowej jakości sublimacją – do tańczenia ustawicznego. Po to zrobione zostało miejsce przed Sceną. UFLY potrafi rozognić. UFLY czyli dobra zabawa. W  przypadku Nich bliska odległość od sceny podkręca obydwie strony – wykonawców i fanów.

Jesteśmy w „Kwinto”, gdzie nawet supporty są też bardzo dobre. Stare zabytkowe mury „Kwinto” i tym razem się nie rozleciały…


Iwona Wróblak
marzec 2015

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz