Pracownia Artystyczna na ul.
Libelta
Pracownia
Artystyczna na ul. Libelta (stary budynek na przeciw Liceum Ekonomicznego), na
parterze, trzeba wejść od podwórka, z tyłu. Cóż tu się dzieje?... To w
mieszkaniu Krzysztofa Kostrzewy, nauczyciela zajęć artystycznych w Gimnazjum nr
1 w Międzyrzeczu, w szkole w Kaławie. W przedpokoju puste sztalugi, jak
przedsmak tego, co tu zobaczę. Wejście do jednego z pokoi, gdzie w środku
króluje duży stół pokryty ceratą, a w centralnym miejscu na nim kubki z
pędzlami, tubki i słoiki… Tu każdy centymetr jest wykorzystany do pracy
twórczej. Jesteśmy w placówce Towarzystwa Uniwersytetu Ludowego.
Jedna
ze ścian jest niczym wystawa obrazów malarza, ukończonych i jeszcze
niezupełnie, pan Kostrzewa opowiada mi o nich, i o autorce niektórych z nich,
jego uczennicy, słucham ciekawie…
Ale pani
Zofia Plewa jest tu niepisaną szefową. Znana jest z różnorakiej działalności
społecznej, inicjuje też, jak się okazuje, także takie działania. Co to TUL? (Towarzystwo
Uniwersytetów Ludowych). . Idea TUL
narodziła się w Danii w poł. XIX w.
Dzisiaj TUL jest czym? Tu w Polsce,
w Międzyrzeczu –- świetną zabawą pod kierunkiem zawodowego plastyka. Kilka osób
za Stołem, tą z założenia domową platformą bycia razem bardzo twórczego. Od 4
lat pod tym adresem. Warsztaty malarskie, malowanie na jedwabiu, lekcje rysunku
i rzeźby, sutasz.
Zapach
farby, lakieru unosi się w pomieszczeniu. Domowa suszarka do włosów jest w
pogotowiu. Jest często używana, proces wykonania produktu decoupage wymaga
kilkakrotnego suszenia. Na stoliku w roku pudełka – półprodukty, niektóre
jeszcze zupełnie nie ruszone, do oklejenia. Serwetki stołowe – jakże inaczej
można na nie spojrzeć, na wzory, jakie są na nich. Mają w sobie trzy warstwy,
które trzeba paznokciem od siebie oddzielić. Potem wystarczy tylko (prosta)
technika delikatnego wyosabniania z nich elementów wzornictwa i naklejania na
pudełka. Powstają piękne dzieła.
Kleje,
werniksy, papiery, papier ryżowy. Wosk do przesmarowania, by uzyskać na pudełku
efekt starzenia się. Nie trzeba wielkich zdolności plastycznych, pan Kostrzewa
podpowie, jak to technicznie zrobić, by stać się twórcą ludowym. Wielka
uciecha, kto raz przyszedł, zaraża się bakcylem, a można tu trafić w każdym
momencie, będzie drewniane pudełko do oklejenia, także można wykonywać inne
prace. Można też przynieść ze sobą na przykład własny z zastawy kieliszek do
szampana, ozdobić go, wtedy technika zdobnicza jest nieco inna, pan Kostrzewa podpowie,
jak to zrobić (co obserwujemy). Potrzebny będzie grunt akrylowy, jakiego się
używa do gruntowania obrazów. Albo masa podkładowa pękająca – wszystkiego się
tu dowiemy, kuchni twórczego działania.
Stworzyć własnymi rękami piękną rzecz, o to tu
chodzi. Nie będąc artystą STWORZYĆ. Bo wszyscy jesteśmy artystami, nie będąc
nimi (z wykształcenia). Mamy twórcze lewe półkule mózgu – i nie wiadomo, co w
nich tkwi, ile potencjału leżącego dotąd odłogiem… Cóż szkodzi popróbować?...
Półtora, dwie godzinki w tygodniu przeznaczyć na fajną zabawę, taką dziecięcą –
w tym jest nie byle jaki komplement… Fascynacje
twórczością jako taką są międzypokoleniowe – na zajęcia babcia przyprowadziła
wnuczkę i teraz działają decoupage’owo obok siebie przy stole – krzesło w
krzesło. Ładne spękania imitujące patynę można uzyskać werniksem, który
wprowadza się na farbę.
Jest pomysł
użycia doniczek na kwiaty, takich surowych ceramicznych. Jakże pięknie mogą
wyglądać w naszym domu! – tylko nasza wyobraźnia to ogranicza, a pomysłów na
zdobienia może być tak wiele, ile wzorów na serwetkach i innych podobnych
zwyczajnych rzeczach użytkowych. Gdzież tu w okolicy sprzedają na pchlich
targach za dosłownie grosiki szpargały, które można użyć??? Padają adresy.
Można się tam grupowo wybrać. A z dziełek wykonanych w Pracowni Artystycznej
będzie się robiło w Kożuchowie wystawę!
Zajęcia
są co tydzień, w piątki. Mile widziani są wszyscy, bez względu na wiek,
wykształcenie, poprzednie doświadczenia zawodowe. Wystarczy przyjść. Mieć
odwagę. Zasiąść za stołem i zacząć tworzyć, mieć odwagę, żeby zacząć. Po to by
otoczyć się pięknymi przedmiotami. W kuchni, w pokoju. Pięknymi przedmiotami przez
siebie zrobionymi.
Iwona Wróblak
listopad 2015
listopad 2015
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz