Przyjaźń na Cztery Łapy
Na naszym urokliwym Podzamczu nad rzeką
Obrą – zjazd, zejście się, spotkanie - psie (ewentualnie kocie) i ludzkie.
Przyjaźnie i miłości międzygatunkowe w większej ilości, króluje uśmiech i
milusińscy (pańciowie i ich zwierzaki), o których będzie okazja opowiedzieć (zaszczekać)
ze sceny! Właściciele (sama wiem o tym…) uwielbiają opowiadać o swoich
zwierzakach, mogą to robić godzinami… Trzeba tylko znaleźć słuchacza…
Zebrało się takich sporo na
Podzamczu, szkoda tylko, że w sposób październikowy jest chłodno i wietrzno, no
cóż, jesień. Trzeba będzie w przyszłym
roku, by pobyć ze sobą dłużej w niedzielne popołudnie, zrobić Festyn w
cieplejszy sierpniowy, może, dzień. Cztery Łapy organizowane są zazwyczaj w związku ze Światowym Dniem Zwierząt.
Październik nie zawsze sprzyja plenerowym imprezom.
Ale
to ludzie marzną, zwierzęta mają się dobrze (futrzaki!), jest okazja, żeby
obwąchać, obszczekać kolegę czy koleżankę, pańcia (pańcio) będzie, być może, dumna, że ją (jego) się prezentuje przy
smyczy…
Prezentacje się rozpoczynają. Na
forum Czterołapkowatym, amfiteatralnym. Imię – nasze i zwierzęcia, wiek
(zwierzęcia), COŚ O (naszych wzajemnych zwierzecioludzkich domowych relacjach
(dlaczego ma takie imię, czy jesteśmy wobec siebie grzeczni, chodzimy grzecznie
ze sobą na wspólnej smyczy, może krótka
historia, jak i kiedy się ze sobą, my i pies, spotkaliśmy itd.) Dorota
Jankowska prezes Stowarzyszenia (także właścicielka „Hotelu dla psów oraz
salonika dla psa Psia-Kostka” w Kęszycy 1 koło Międzyrzecza) przygotowała z
wolontariuszami Stowarzyszenia na dzisiejszy dzień kilka atrakcji. Też słońce
jej się udało zamówić, jak mówi, ale ciepłego dnia już nie. Za to uczuć
emanujących powszechnie z serc jest w dostatku. Wyrazem tej miłości będą
konkursy na najbardziej Łaciatego zwierzaka, najbardziej Kudłatego i
najstarszego naszego domowego przyjaciela. Najpiękniejszego na dużym ludzkim
podwórku też, psiego Mistera i Misski.
Stowarzyszenie Kulturalno
–Ekologiczne „Pakla” działa na terenie Międzyrzecza. Najbardziej jest znane z
corocznych, od pięciu lat, Festynów na „Cztery
Łapy” organizowanych w amfiteatrze na Podzamczu, balów charytatywnych, chociaż w statucie ma ochronę
zwierząt, propagowanie ekologii, ochronę środowiska naturalnego, pomaga
dokarmiać bezdomne zwierzęta itd. Przy okazji informujemy, że mamy nareszcie
Schronisko dla bezdomnych psów i kotów (Zenon Jażdrzewski – stara prochownia w
kierunku na Kęszycę i Zieloną Górę, za
rondem w lewo – jest tam kilkadziesiąt zwierząt, obiekt czeka w tej chwili
tylko na odbiór weterynaryjny). Wolontariusze „Pakli” będą pomagać właścicielowi
– szukać domów dla zwierząt, zajmować się adopcją, także pracować z psami,
uczyć je zachowań socjalnych.
Dzisiaj także będzie konkurencja
związana z wychowaniem psa, tak aby nasz zwierzak czuł się z nami dobrze, a my
z nim. Nic na siłę – mówi pani Dorota o propozycji wspólnej zabawy w
pokonywanie przeszkód, a są nimi ustawiony slalom między kijkami,
przeskakiwanie przez obręcze i wczołgiwanie
się w tunel – co psiaki lubią najbardziej. Pies MUSI CHCIEĆ. Przy edukującej
tresurze jest to sprawdzian kondycji też dla opiekunów; razem z psem tor
przeszkód pokonują właściciele (niech się trochę jesiennie i ruchowo
rozgrzeją…), chodzi o to, by jakoś, na pewno nie na czas, zaliczyć parkour. Techniki
wspólnego pokonywania przeszkód są dowolne. Maltańczyka ulgowo będzie można
przenieść – białasek ma dopiero trzy miesiące, wygląda jak śnieżna kulka. Spora
gromadka rodzinna psioludzka zebrała się na łączce koło Brzegu Obry, zwycięzcy,
ale też uczestnicy, dostaną psie smakołyki i próbki karmy – szwedzkiej firmy
Husse, jak mówi weterynarz Marian Sierpatowski (dzisiaj odpowiada nam na
wszystkie możliwe weterynaryjne pytania), bardzo dobrej jakości, a ponadto
firmowe broszurki ze sporą dawką wiedzy o karmieniu i kociej i psiej anatomii.
Na Festyn
przyszło sporo dzieci. Dla nich przygotowano wielkie płachty brystolu i kredki.
Twórczość będzie związana oczywiście ze zwierzętami. Rysują też dorośli. Na
tablicy na scenie trzeba narysować swojego psa z zawiązanymi oczami, mając do
pomocy tylko podpowiedzi kogoś z rodziny, ale przecież wszyscy wiemy to z pamięci, że nas
pies czy kot ma w odpowiednich miejscach cztery łapy, ogon, uszy, łebek itd. Na
ślepo można narysować!!??…
Kudłatość i łaciatość. Pusiatość. To,
w co z taką lubością wkładamy ręce, by pomiziać naszego ukochanego stworzaka.
Popatrzeć mu w (mądre) oczy. Jest trochę ślicznych maleńkich yorków i
mięciutkich szitsu, ale z mieszanki też wychodzą urocze zwierzęta, a na pewno
rasowcom nie ustępują inteligencją i uczuciowością. Widzowie mogą głosować na
swe typy, psy mają numerki, by łatwiej je było rozpoznać i oddać głos. Wygrywa
wiekowa duża czternastoletnia sunia Łatka, myślę, za sprawą swego dojrzałego
dostojeństwa i godności, z jaką prezentuje się ze swymi właścicielami.
Dorota Jankowska ze sceny mówi o
kilku rzeczach, które, w wyniku jej doświadczeń jako psiego trenera, uważa za
ważne. Przydatnym akcesorium jest kaganiec, dostosowany do wieku i wielkości
psa i celu, w jakim się go zakłada. Dobrze dopasowany pozwala psu ziajać i pić
wodę. Należy zawsze najpierw oswoić zwierzę z tym, że będziemy go zakładać
(początkowo na krótko) i sowicie psa nagradzać za postępy w nauce. Podobnie
jest z obrożą, ma nie uwierać, być odpowiedniej szerokości, najlepiej z odblaskiem
i identyfikatorem. Smycz jest inna do dłuższych spacerów po łąkach, inna na wyjścia
do miasta. Ważną sprawą jest umiejętność używania kolczatki, która – podkreśla
– jest do treningu psa, nie służy jako codzienna obroża! W sklepach weterynaryjnych jest szeroki wybór
akcesoriów. Najlepiej jest psa przyprowadzić na podstawowe szkolenie do
ośrodków takich jak w Psia- Kostka w Kęszycy, gdzie udzielą nam pomocy i
doradzą. Jest także dostępna obszerna literatura. No i czas – ten musimy mieć,
żeby zająć się zwierzakiem, to zadanie
na całe psie czy kocie życie, które jest niestety krótsze niż ludzkie.
Korzyści, jakie wyniesiemy z tego układu zobowiązań, są jednak ogromne. Widać to było na festynie,
gdzie zwykła ludzka agresja wobec swego gatunku jakby nieco zanika, kiedy
patrzą na nas psie oczy… Wybaczające nam, i to bezwarunkowo, oględnie mówiąc,
naszą ludzkowatość…
Iwona
Wróblak
wrzesień 2015
wrzesień 2015
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz